www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: AgaP w Kwiecień 12, 2015, 16:58:52 pm
-
Przedstawiamy Sabę :wub:
Póki co tylko zdjęcia.
(http://www.fotoszok.pl/upload/0c9a4dc6.jpeg)
(http://www.fotoszok.pl/upload/f6a7debf.jpeg)
-
Melduję, że dzięki pomocy Issy, Saba dotarła do Kobyłki. Wprawdzie nie mogłam jej przywitać chlebem i solą na progu, gdyż jestem w pracy, ale mój syn zajął się podróżniczką.
Na dzień dobry Karmel usiłował przywitać ją dość obcesowo wąchaniem pod ogonem na co usłyszał krótkie mruknięcie i towarzystwo się dogadało.
Syn -esteta uznał, że jak na matronę Saba rozsiewa mało salonowe zapachy, więc bez pytania o zdanie wpakował ją pod prysznic. To był chyba jej pierwszy raz, ale wszystkie zabiegi przyjęła z pełnym spokojem i zrozumieniem. Uznała, że skoro ten młodzian o nią dba, to znaczy że będzie tak non-stop i już w kilka minut po kąpieli dreptała za nim i szturchała łapą dopominając się o głaski. :wub:
Próbowała też trzepotaniem rzęsami i machaniem ogonem przekonać Karmela, by wpuścił ją do swego łóżka, ale kawaler uznał, że to jeszcze nie ten etap znajomości i wymownym spojrzeniem odesłał Sabę na jej posłanie. Odeszła, ale pod nosem wymruczała, co myśli o nim i jego drzewie genealogicznym :grin:
p.s. na razie Saba usiłuje przeprowadzać analizę wody, sprawdza czy ta w jej misce jest tak samo smaczna jak w karmelowej więc pije po parę łyków z jednej i drugiej. Na razie brak decyzji, która lepsza
To tyle, co udało mi się wyciągnąć z relacji syna, jak wrócę w nocy do domu to zacznę matronę poznawać i spróbuję napisać o niej coś więcej.
Zdjęcia powyżej, dzięki uprzejmości AgiP, przedstawiają matronę prosto z kąpieli.
-
Chciałam właśnie zapytać co ona taka mokra skoro piękna wiosna za oknem :th_0girl_dance:
-
Rozumiem syna Mkarmel. zapach kochanej Sabci był rewelacyjny :giggle:
ale to bardzo miła i słodka baba :heartbeat:
-
Wczoraj spędziłam z Sabą cały dzień i jestem damą zachwycona, bo:
- jest niesamowicie zrównoważona, przyjmuje wszystko co przynosi jej los, jak ubogi w torbę. Bez ekscytacji, bez strachu, prze naprzód z otwartą przyłbicą
- uczy się i przystosowuje do nowej rzeczywistości w tempie błyskawicznym. Schody, które widziała pierwszy raz w życiu, początkowo pokonywane bardziej siłą ludzkich rąk niż psich łap, dziś już są kolejnym elementem wystroju. Śmiga po nich nawet bez smyczy, jakby niczego innego nie robiła przez całe życie
- obroża i smycz, które były nowością, a spacer na smyczy kończył się szybciej niż zaczynał, to już przeszłość. Damesa zasuwa świńskim truchtem na smyczy, kręcąc ogonem młynki we wszystkich płaszczyznach
- zachowuje czystość w domu, nie upomina się o wyjście na dwór, czeka aż damy sygnał do wymarszu na spacer
- nie mantykuje w nocy, przesypia ładnie do rana. Na razie kocyk, który jej przeznaczyłam na posłanie ma w głębokim poważaniu, śpi tam gdzie chce, ale nie próbuje zdetronizować Karmela na kanapie, zadawala się dywanem
- nie jest wystrachaną ubogą krewną, nie przeprasza że żyje, jest pewna siebie. Obszczekiwana przez 5 innych suk na osiedlu, idzie dziarsko środkiem , kręcąc pupą i ogonem, nie zaszczycając wariatek nawet jednym spojrzeniem czy mruknięciem
- zaatakowana przez najbardziej bojową sukę, pokazała że też ma zęby. Nie była to poważna bójka, tylko takie ostrzegawcze kłapanie. Saba pierwsza nie zaczyna, ale zaatakowana nie daje sobie wejść na głowę
- test na dziecko przeprowadzimy w weekend, kiedy przyjedzie moja wnuczka, test na kota, z braku kota, na razie się nie odbył. Test na konia za to zrobiłyśmy. Zdała śpiewająco czyli nie interesują jej ani konie, ani, co istotne, uboczne produkty ich przemiany materii
- bez problemu dała się wykąpać i to zaraz po przybyciu do nowego domu. Czesanie też nie jest żadnym problemem. Na razie wyczesałam z niej średniego sznaucera, myślę, że jeszcze przynajmniej jeden tam się czai. Uszy pozwoliła oglądać i czyścić
- nie jest wybredna, wcina suchą karmę bez dosmaczania, oczywiście czyści też miskę Karmela
- jest zorientowana na człowieka, wodzi za nami wzrokiem, lub drepcze wpychają do smyrania łepetynę lub zadek. Przy dłuższych przerwach w głaskaniu, trąca łapą w łydkę smyracza
- jest "chłopaciarą" i robi bardziej maślane oczy do mojego syna niż do mnie
Zdjęcia po czesaniu będą wkrótce, ze spacerów na razie nie mam, bo nie mogłam ogarnąć dwóch psów chcących iść w przeciwnych kierunkach i aparatu jednocześnie. Jutro wybieramy się do weta na przegląd
-
Łaaał, musi być słodka :th_0girl_dance: błąd - na pewno jest słodka :th_0girl_dance:
-
A tu Saba wstępnie wyczesana :wub:
(http://www.fotoszok.pl/upload/2fd1bf6e.jpg)
-
Śliczna :) A ile ma lat tak w ogóle?
-
wg. książeczki zdrowia, właśnie skończyła 5 lat, ale ząbki ma ładne, bez kamienia
-
Saba cudna z ciebie dziewczyna :heartbeat:
-
Miałam kontakt z Sabą i mogę powiedzieć, że to dama bez pretensji. :heartbeat: Ufna i bardzo przyjazna. Z tego co wiem od Emilii i Piotra bezkonfliktowa. kontakt z dziećmi ok. Z kotami chyba też. Może Emilia napisze coś jak się Saba zachowywała u niej podczas przerzutu transportowego ;)
-
- zaatakowana przez najbardziej bojową sukę, pokazała że też ma zęby. Nie była to poważna bójka, tylko takie ostrzegawcze kłapanie. Saba pierwsza nie zaczyna, ale zaatakowana nie daje sobie wejść na głowę
To nie Issa - Issa nie gryzie :kiss:
a Sabcia jest super! i tak jest podobna do mojego Berniaszka (*) ......
-
To nie Issa - Issa nie gryzie :kiss:
Aga wiemy ,że Issa tylko pyskuje :giggle: :giggle:
-
Jest przepiękna i pięknie patrzy w obiektyw aparatu :heartbeat: :heartbeat:
-
Ze zdjęcia czarujący uśmiech ,zadowolonego z życia psa :th_0girl_dance:
-
Matrona wczoraj była z wizyta u weta. Przy okazji zdała test na kota - nawet nie spojrzała w jego stronę. Pozwoliła się zbadać, obmacać, obciąć poprzerastane pazury, doczyścić uszy, zrobiłyśmy też badania. Wyniki są w porządki, nie ma przeciwwskazań do sterylizacji.
W gabinecie było dwóch panów weterynarzy więc już od progu podrywała raz jednego, raz drugiego, waląc ich łapą w łydki, żeby miziali :wub:
Proszę Administratora o zmianę tytułu wątku na: Saba - atrakcyjna, w kwiecie wieku, pozna Pana :)
-
Nowy tytuł :laugh: :laugh:
-
Zapewniam, że ten nowy tytuł jest jak najbardziej adekwatny, Saba kocha każdego, kto mizia, ale facetów wielbi :heartbeat:
-
W poniedziałek na godz. 10 Saba jest umówiona na sterylizację. Prosimy o trzymanie kciuków za pomyślność.
-
Kciuki będą trzymane. :friends: Saba trzymaj się :friends:
-
Trzymam mocno kciuki, i choć nie jestem facetem:-) miziam mocno :heartbeat:
-
No to i w poniedziałek nic nie będę robić, trzymam kciuki :friends:
Będzie dobrze bo to szczęściara :kiss:
-
Trzymamy mocno :friends:
Będzie dobrze ;)
-
Trzymamy kciuki!!! :friends:
-
Trzymamy kciuki i czekamy za dobrymi wiadomoscia i :) :friends:
-
Trzymam kciuki. Mizianki dla "Atrakcyjnej" :emotbern: :heartbeat:
-
Sabcia przed snem. Jutro sterylka, trzymamy mocno kciuki :wub:
(http://www.fotoszok.pl/upload/7907bed5.jpg)
-
A tu jeszcze dwa zdjęcia. Na spacerze
(http://www.fotoszok.pl/upload/822a9f08.jpg)
I z Karmelem
(http://www.fotoszok.pl/upload/ecfca667.jpeg)
-
Trzymamy mocno kciuki i łapy :emotbern: :emotbern: :friends:
-
:friends: trzymamy mocno
-
Zaciśnięte nic zrobić nie mogę :heartbeat:
-
Sabcia po sterylce juz w domku, troche jeszcze otumaniona ale jak uslyszala MKarmel to lekarz powiedzial ze chciala z radosci wyjsc z drzwiami :wub:
Dzielna pannica :friends: dziekuje za kciuki :heartbeat:
wiecej napisze Martyna ;)
-
(http://s10.ifotos.pl/img/1jpg_wwpnswe.jpg)
Pojechałam dziś w odwiedziny do MKarmel. Zabrałyśmy Sabę na wizytę kontrolną po sterylce.
Wszystko jest dobrze, brzuszek ładny.
Saba jest cudowna :wub:
Nie ma lęku przed obcymi, przeciwnie, momentalnie wykorzystuje zainteresowanie swoją osobą i domaga się pieszczot w sposób stanowczy :tease:
Kręci niesamowite młynki ogonkiem. I jest taka mała krępa, niewywrotna :cheesy:
Fantastyczna sunia :heartbeat:
-
Super :bravojs0: Wyczochraj od nas Sabe :emotbern: :heartbeat:
-
Ja Wy się pięknie uśmiechacie dziewczyny, obie! słońce przy Was blednie :shy:
-
Super :backflip:
-
Camara, dziękujemy za komplement :grin:
Komplementy i laurki należą się Sabie. Nawet operująca ją lekarka wyrażała się o suce w samych superlatywach i życzyła sobie więcej tak grzecznych i współpracujących pacjentów. Blizna po sterylce goi się jak na przysłowiowym psie, dziś i w piątek dostanie jeszcze antybiotyki a za tydzień zdejmujemy szwy.
Chodzi na smyczy lepiej niż mój kawaler, nie ciągnie jak parowóz, dostosowuje krok do opiekuna, kiedy ja zwalniam, Saba idzie majestatycznym krokiem kręcąc pupą, kiedy przyspieszam, Saba kopytkuje świńskim truchcikiem.
Saba nie boi się sprzętów domowych typu odkurzacz, mikser, pralka, wszelkie hałasy ma w nosie.
Nie boi się też strzałów. Petarda odpalona przez jakiegoś kretyna o 23, kiedy byliśmy na spacerze, u mojego 50-kg samca alfa ( z bożej łaski) spowodowała atak paniki i natychmiastowy odwrót do domu, a pannica wzruszyła ramionami, powiedziała - phi, i kopytkowała dalej. Nic jej nie rusza.
Podsumowując - cud, miód i orzeszki :wub:
-
W jakim wieku jest psicho Sabcicho ?
(nie znalazłem nigdzie tej informacji)
Pzdr
Karol
-
Saba na początku kwietnia skończyła 5 lat
-
...
Chodzi na smyczy lepiej niż mój kawaler, nie ciągnie jak parowóz, dostosowuje krok do opiekuna, kiedy ja zwalniam, Saba idzie majestatycznym krokiem kręcąc pupą, kiedy przyspieszam, Saba kopytkuje świńskim truchcikiem.
....
:laugh: :laugh: :laugh:
to chyba rodzinne, jakbyś o Lady pisała ;)
-
Nowe zdjęcia Saby :wub:
M jak miłość
(http://s10.ifotos.pl/img/lowejpg_wwrqxrq.jpg)
Ty śpij, ja popilnuję
(http://s2.ifotos.pl/img/lowe2jpg_wwrqxxp.jpg)
-
Ale para :grin: Przystojniak i Pięknisia :heartbeat:
-
W dodatku Piękniś adoruje i dba o bezpieczeństwo Pięknej :th_0girl_dance:
Fajnie mieć duecik (niczego nie insynułuję)
-
Karmel prawdziwy dżentelmen :kiss: pięknie sobie razem odpoczywają :friends:
-
Fajnie mieć duecik (niczego nie insynułuję)
Oj tam , oj tam - pasują do siebie i tyle :shy:
-
Wczoraj Saba była u weta na zdjęciu szwów. Pozbyliśmy się nitek i fartuszka, pannica gania z gołym brzuchem, wszystko wygoiło się książkowo. Potem pojechałyśmy w gości, gdzie Sabina przeszła test na kota w domu. I tu nastąpił szok w trampkach! Kocur, który nie toleruje obcych psów, podszedł do siedzącej Sabiny i z miłością w oczach ocierał się o nią. Saba przyjęła te karesy bez mrugnięcia powieką, drugi domowy kocur też nie wzbudził jej zainteresowania.
A wieczorem na spacerze suka nam się rozkręciła, chyba z tego szczęścia, że z kolejnej wycieczki wróciła w znane sobie już miejsce. To już nie jest stateczna matrona, jak ją na początku postrzegaliśmy. Pannica nie dość że podskakuje i śpiewa z radości kręcąc młynki ogonem, kiedy idziemy na spacer, to wczoraj sprowokowana przez mojego syna, zaczęła z nim biegać, skakać, powarkiwać i łapać go za ręce. Ewidentnie dostała tzw. korby i chciała się bawić. :wub:
-
Sabinka jest przecudowna :wub:
Uwielbia przytulanie, wypatruje potencjalną ofiarę, trąca łapą i wtula się w człowieka. Nadaje się każdy :tease:
Ma prześliczne oczęta i uśmiechniętą buźkę. Gdyby nie zagęszczenie futer u mnie to...
-
Gdyby nie zagęszczenie futer u mnie to...
Wiemy, wiemy... :laugh:
-
Sabina od soboty biega na spacerach bez smyczy. Pilnuje się lepiej niż mój Karmel, cały czas kontroluje, gdzie jest jej człowiek, podbiega w pląsach na każde przywołanie. Odpięta ze smyczy jest szczęśliwa jak prosię w błocie :backflip: Biega, skacze, zachęca nas do zabawy, łapie za ręce - pełne wariactwo.
Wczoraj pieszczocha dopadła moją córkę i wymuszała miziańce. Ze spokojem przyjmowała całusy mojej 2,5 letniej wnuczki i jej jedynej nie pacała grubaśną łapą.
Jak widać - Saba to pies ideał. Nadaje się do domu z dziećmi, na starszych dzieciach wymusza pieszczoty, w kontaktach z małymi jest bardziej subtelna i ostrożna.
-
Gratuluję :bravojs0:, to jest "wyzwolona" Sunia, piękna, pewna siebie a co najważniejsze (co widać na zdjęciach) szczęśliwa. Trochę mi przypomina moją Zuzię w kwestii tolerancji i pokory. Jest cudowna, ciekawa jestem czy to Sunia z przejściami czy szczęśliwa od zawsze? :heartbeat:
-
Iwcia, nie znam życiorysu Saby. Ze szczątkowych informacji i moich obserwacji wynika, że nie była psem łańcuchowym czy "fabryką" w pseudo. Nie była też bita ani głodzona, krzywda jej się nie działa.
To był pies "gospodarski" a nie domowy, biegający całe życie luzem po obejściu, nie uczony komend, nie niuniany na kanapie, na swój sposób szczęśliwy.
-
Dziękuję, tak myślałam. Muszę przyznać że nie wyobrażałam sobie, iż Berneńczyk może być psem podwórkowym jak przysłowiowy "Burek", na szczęście Sunia nie miała łańcucha na szyi i nie zaznała krzywdy. Jest fantastyczna, śliczna i sympatyczna :heartbeat: Wszystkiego naj, naj, naj dla Saby i Jej nowej Rodziny :bravojs0:
-
No i pojechała moja dziewczynka......
Wiem, że będzie szczęśliwa w nowym domu, ale bez łez się nie obeszło.
Nie chciała małpa jedna oddać na progu kawałka serca, które jej dałam. Zabrała ze sobą.
Powodzenia Brombo :wub:
-
Saba, masz cudowny domek :wub:
Radosnych lat dla całej Rodzinki :heartbeat:
A tu zdjęcia z nowego domku
Wspólny odpoczynek
(http://s5.ifotos.pl/img/IMG201505_wwwpawx.jpg)
Tak się uśmiecham
(http://s10.ifotos.pl/img/IMG201505_wwwpawn.jpg)
I na spacery mam z kim chodzić :th_0girl_dance:
(http://s2.ifotos.pl/img/IMG201505_wwwpash.jpg)
-
Sabciu szczęścia ze swoimi ludzikami :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
Saba :friends: dla Ciebie i nowej rodziny.
-
Saba, z tym "Czerwonym Kapturkiem" ślicznie wyglądacie :grin: Wszystkiego naj, naj :heartbeat: