www.pasterzeforum.pl » BEZ ZNIECZULENIA » BEZ ZNIECZULENIA (Moderatorzy: ElzaMilicz, Camara)
 » Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?  (Przeczytany 3100 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Camara

  • Administrator
  • ******
  • Wiadomości: 4037
Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?
« dnia: Kwiecień 24, 2013, 10:06:35 am »
Znalezione na Dogomani:

Cytuj
Hotelik u wishiny jest godny zapisania na listę czarnych kwiatków na dogomanii. Dlatego ku przestrodze piszę - psy w tym "ala hoteliku" sa pozostawiane bez opieki przez dłuższy czas, zamykane są w kojcach i tylko 3 razy z nich wyprowadzane na smyczy. Hotelik liczy tylko na zysk, kiedy oddawałam psa pod opiekę wishiny - usłyszałam ze jeśli nie będę płacić za hotel przez dłuższy czas, i jak nie będzie ze mną kontaktu, to pies zostanie odwieziony do schroniska najbliższego !!!! Następna godna uwaga, to brak kontaktu z hotelikiem, lub kontakt był bardzo nikły. Na początku pies upinany był na łańcuch, bo niby mógłby uciec( obecnie jest w PDT i biega luźno po podwórku nie ma zapędów do ucieczki)- w hoteliku u wishiny nawet rozważano założenie kagańca psu podpiętego wcześniej do łańcucha. Na błędach się człowiek uczy, jest łatwowierny a wishina ładnie umiała oczy mydlić osobom , które się dodzwoniły do niej. Na koniec napisze że Czarny kwiatek kolejny wyrośl nam na dogomanii...
Edit. To takie delikatne spostrzeżenia na temat owego hoteliku w Zarzęczycach.

Żałuję bardzo ze uwierzyłam w opiekę oraz socjalizację, nie pisze tego złośliwie wręcz przeciwnie , pisze ku przestrodze.
Przed przyjazdem psa do hoteliku, był kontakt, dopiero jak psa zawiozłyśmy wychodziło szydło z worka powoli. Można tutaj prześledzić cały kontakt z hotelikiem w ciągu miesiąca ( bo tyle pies był w tym nieszczęsnym hoteliku). O zdjęcia nie można było się doprosić - a one były podstawą do ogłoszeń psa i szukania mu domu.
http://www.dogomania.pl/forum/threads/240496-Hotelik-u-WISHINY-wątel-zbiorczy-psiaków-JEDNO-WOLNE-MIESJCE!!!(mały-średni-pies)

Odradzam komukolwiek umieszczania tam psa - bo pies nie jest materią i nie należny na nim eksperymentować.

A to kilka informacji przekazanych nam z hotelu pisanych przez wishinę :

„Majk jest dopięty do budy.” Mam porobione zdjęcia, pogryziona hartowana stal, powyginane pręty, jakby to było aluminium. Dla bezpieczeństwa podpięliśmy Majka łańcuchem, gdyby jakimś cudem udało mu się wydostać z boksu” Bardzo ładnie chodzi na smyczy, nie szarpie łańcucha, ani smyczy na spacerkach. Zdecydowanie jest dużo spokojniejszy. Nie mam odwagi podpiąć go na smycz, bo co będzie jak przegryzie, a potem dostanie się do kraty? Wolę nie ryzykować. Nie chcę dopuścić żeby kiedykolwiek uciekł od nas z hotelu pies.”” I na koniec, dziewczyny w ciągu dnia czas jest u mnie bardzo deficytowym towarem, wyjątkowo.”” Dla psa jest to bez znaczenia czy jest podpięty na łańcuch czy nie, bo ma w 99% tę samą swobodę ruchów.”
Niestety zdjęć nigdy nie zobaczyłyśmy  Bo wydaje nam się ze Majk wcale nie pogryzł krat stalowych hartowanych. Kojce wyglądają tak samo jak przed przyjazdem psa do hoteliku. Koleżanka która była sprawdzić hotelik, nikogo w nim nie zastała a psy wyły i szczekały w wniebogłosy. Hotelik był zamknięty. Wishina obawiała się ze ktoś zobaczy psa podpiętego do łańcucha(na początku był to krowi łańcuch pożyczony od siąsiada) , bo była uprzedzana że ktoś możne do niej podjechać i okłamała nas że pies pogryzł i powyginał kraty. Przykre jest jedno ze pies musiał przez to wszystko przechodzić.

A kto to jest wishina?

Cytuj
Hey, hey, część z Was pamięta mnie z wielu akcji pomocy goldenom (Szansa). W tym roku wspólnie z mężem postanowiliśmy iść o krok dalej, i poza domem tymczasowym, otworzyć hotelik dla potrzebujących psiaków. Kupno domu pod Krakowem z dala od sąsiadów z 40 ar-ową działką pozwoliło spełnić nasze marzenia. Tak powstała nasza "psia przystań".

O mnie:
Od wielu lat zajmuję się psami, kocham to co robię, a pasję wykorzystuję dodatkowo pomagając. W ubiegłym roku otrzymałam dyplom behawiorysty COAPE z oceną doskonałą. Ukończyłam również kurs trenerski w Wesołej Łapce. Uczestniczyłam w wielu seminariach, szkoleniach i wykładach z zakresu szkolenia, wychowania i pracy z psami, w tym w seminarium BAT z Grishą Stuart oraz szkoleniu opartym na bezstresowych metodach pracy z Raili Halme. Szkolę psy metodami pozytywnymi bez używania awersji, ale konsekwentnie. Moją największą pasją jest praca nad zmianą psich zachowań o rozwiązywanie problemów, z jakimi zgłaszają się do mnie opiekunowie psów.



Powierzając swojego psa płatnym hotelom, osobom zawodowo zajmującym się psychologią zwierząt, trenerom - powierzamy je w pełni zaufania, że swoją pracę wykonają uczciwie, w szacunku do zwierzęcia, że mu (i nam) pomogą w rozwiązaniu problemów, a tymczasem często natrafiamy na "dyplomowanych nikczemników", którzy zamiast moralności mają tylko pazerność na kasę.
Jeszcze badziej przykre jest, jeżeli zaufania nadużywa osoba, która podpiera się działalnością na rzecz bezdomnych zwierząt.

Skóra cierpnie myśląc o tym ile jeszcze takich "czarodziejek i wishin" zarabia na cierpieniu i tak już wcześniej skrzywdzonych zwierząt.
I jaką pomoc otrzyma człowiek i jego pies udając się do takiego behawiorysty?


Odp: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?

Offline bigos

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 384
  • Płeć: Kobieta
Odp: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 24, 2013, 14:42:42 pm »
Tacy ludzie powinni być karani i powinno im się zabronić zbliżać do zwierząt!!!! Jestem zszokowana jak można tak postępować!!! Niektórzy ludzie to potwory!
Ania i Bigosek

Odp: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • ******
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 24, 2013, 15:11:58 pm »
Prawo wyznacza to za co ludzie mogą być karani.

W tym i wielu innych, niejednokrotnie bardziej drastycznych, przypadkach nie przewiduje kary.
I nikt nie odbierze tej zdemoralizowanej istocie prawa do używania tytułu 'behawiorysty'.

Wstyd i kompromitacja dla innych... 
 
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?

Murka

  • Gość
Odp: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 24, 2013, 16:27:22 pm »
Pewnie w kraju hmmm... bardziej cywilizowanym można by tę panią oskarżyć o oszustwo i niedotrzymywanie zobowiązań, za które pobierała zapłatę.  Ale ja nie o tym. Chodzi mi raczej o zaapelowanie o bardzo staranne przyglądanie się osobom, którym powierzamy nasze zwierzęta: czy to na szkoleniach, czy w hotelach dla zwierząt - bo czasem nie ma innego wyjścia i trzeba tam zwierzaka kilka dni zostawić.
O różnych "szkoleniowcach" i to takich prowadzących własne szkoły można by napisać "Czarną Księgę". Nie dajmy się zwieść ilością ukończonych kursów, kilometrowymi skrótami rożnych dziwacznych nazw  i tytułów, jakimi takie osoby chętnie się posługują. Nigdy  nie oddawajmy psa na szkolenie stacjonarne, nie bójmy się natychmiast zaprotestować, jeżeli widzimy, że naszemu, lub innemu psu na szkoleniu dzieje się krzywda. Nie akceptujmy przemocy: a przemoc to nie tylko bicie, ale na przykład przyduszanie - dość powszechnie stosowane w różnych szkółkach, przytrzymywanie za fafle (dobrze wychodzi w przypadku molosów), różnego typu dociśnięcia kufy - czasem dla psa bardzo bolesne.
Patrzmy na ręce i natychmiast reagujmy, wierzmy we własny zdrowy rozsądek i naszą miłość do zwierzaka, a nie w czyjeś pseudo fachowe uzasadnienia.

Odp: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?

Offline monika5s

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 168
Odp: Behawiorysta - zawód zaufania społecznego - tylko czy zawsze?
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 25, 2013, 16:42:10 pm »
Wishina była zastępcą szefowej Szansy, gdy byłam DT dla goldenka Arisia - niezłego łobuziaka.
Nie miałam na szczęście okazji jej poznać osobiście, ale rozmawiałam z nią kilka razy, gdy Ariś był u mnie i jej "rady" dotyczące dogadania się Arisia i Guccia ( psy cały czas chciały się pozagryzać) były nieodpowiednie. Nie uzyskałam od niej żadnej pomocy, a wręcz przeciwnie, bo jej pomysły doprowadzały do wywołania agresji u Arisia i Guccia. Jako wice szefowa Szansy powinna działać, gdy pojawiły się pierwsze problemy, a ona nie zrobiła kompletnie nic. Gdy Ariś ugryzł mojego syna, to miała na to jedną odpowiedź: eutanazja. Nie pofatygowała się na analizę, dlaczego tak się stało, co doprowadziło do takiej sytuacji, a przecież była behawiorystką!
Mogę Wam jeszcze powiedzieć, że ta osoba nie ma czego szukać w świecie osób pomagającym goldenom i zgadzam się z opinią Dogamaniaków na jej temat.
Dodam jeszcze, że Ariś wcale nie był i nie jest agresywnym psem i ma cudowny domek, który znalazła mu bardzo odpowiedzialna i dobra fundacja goldenia :gwizdze:
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2013, 16:46:02 pm wysłana przez monika5s »
Monika, Jessi, Buggi, Sisi i Guccio ( 2007 - 2016 *)


 



Estalia by Smf Personal