www.pasterzeforum.pl
TĘCZOWY MOST => TĘCZOWY MOST => Wątek zaczęty przez: Aga w Luty 20, 2012, 08:29:42 am
-
Jak to sobotni poranek wszystko zmienia?
Była umówiona do veta, w sprawie wyników Lenki, miałam pojechać po receptę i wrócić do domu. Wymaz wykazał bakterie Enterococcus spp., oporną na większość antybiotyków, ale wrażliwą na doksycyklinę i gentanycynę. Do veta pojechałam sama, by potem zrobić jeszcze weekendowe zakupy. Usiadłam w poczekalni, czekam na swoją kolejkę, nagle do veta przyjechał mężczyzna z małym pieskiem na rekach. Piesek został mocno pogryziony przez innego psa ? ogromna rana na boku, przebite płuco ? piesek nawet nie płakał w takim był stanie. Siedzę, więc spokojnie w poczekalni, bo recepta może poczekać, drzwi do gabinetu veta otwarte, słyszę diagnozę pogryzionego pieska, że trzeba operować, ze jest szansa ze piesek z tego wyjdzie, choć stan bardzo poważny ? krytyczny. Vet przedstawia, co trzeba zrobić, jakie rokowania, jakie koszty itp., ? na co słyszę odpowiedz właściciela 10-cio letniego pieska tere leska ? NIE MA SENSU ? PO CO MA SIĘ MĘCZYĆ - ZA DROGO - PROSZĘ UŚPIĆ!!! Szok ? ludzie w poczekalni zamarli ? proszą, namawiają właściciela na zmianę decyzji, ON ? głuchy jak pień, dzwoni tylko po córkę by się pożegnała z psiakiem. Weszłam do gabinetu, bo nie mogłam dalej słuchać gadania właściciela psa - proponuje, że jeśli to kwestia finansów pokryje polowe kosztów ? NIC, proponuje, że pokryję cały koszt operacji ? nagle FINANSE nie maja znaczenia? UŚPIĆ, UŚPIĆ, UŚPIĆ. Pozostali klienci lecznicy próbują z właścicielem rozmawiać ? Pan nieugięty. Nie wytrzymałam, skoro taka jego decyzja ? to ja się z nią nie zgadzam, ZAOPIEKUJE SIĘ PSEM, SKORO DLA NIEGO PIES NIC NIE ZNACZY ? myślałam, że pan zmięknie, zmieni zdanie a PAN ? DOBRZE. Córce kazał mi podziękować. Córka ? 12-sto letnia dziewczynka założyła mi ręce na szyje, z płaczem i podziękowała ? koniec ? 30 sekund i wyszli. Nie pożegnali z psem. W poczekalni i w gabinecie cisza. Wszyscy zszokowani jak tak można. Na stole operacyjnym pies z ogromna raną, bez imienia, domu, właściciela, smutny i obolały.
Co było dalej?, z mojej planowanej pięciominutowej wizyty u veta zrobiło się trzy godzinny ? tyle trwało operowanie psiaka i podanie kroplówek. Wróciłam do domu zamiast z receptą to z psiakiem na tylnym siedzeniu auta. Teraz mały leży, bardzo ciężko oddycha, popiskuje, co chwila? czekamy?
Nie komentuje zachowania właściciela psiaka, bo już naprzeklinałam się w lecznicy. Teraz myślę sobie jak życie sprawia nam niespodzianki.
(http://img526.imageshack.us/img526/9362/lenka216.jpg)
Nie udało się, mały odszedł tej nocy :<, śpi spokojnie za Tęczowym Mostem :<
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=581.180 (http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=581.180)
-
Tak mi przykro!
Agnieszko :friends:
Mały (*)
-
Agnieszko - :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Pieseczku (*)...
-
Przyko :'(
-
Śpij spokojnie .Agnieszko JESTEŚ WIELKA !!!!!
-
Tak mi przykro :'(
Aga ale tej nocy odszedł spokojny nie był sam, dałaś co najdroższe nadzieję i serce dla Ciebie :heartbeat:
-
Agnieszka bardzo,ale to bardzo mi przykro.
-
Bardzo mi przykro.
Dla pieseczka [ * ]
-
[ * ] dla małej pchełki :'(
A Ciebie Agnieszko przytulam mocno :friends:
-
Bardzo nam przykro Agnieszko :friends:.
Śpij spokojnie Mały Pieseczku (*)(*)(*).
-
Bardzo nam przykro. Śpij Malutki (*)
-
Bardzo mi przykro !!
-
[ *] bardzo smutno
mocno przytulam :friends:
-
Bardzo mi przykro :< (*) śpij malutki za TM
-
Smutno, przykro... nam... Jesteś Agnieszko WIELKA !!! Wielki szacunek i ukłony, żeby każdy miał choć troszkę odwagi by walczyć tak jak Ty !! Trzymaj się mocno :friends:
A dla Psiuńka (*)(*)(*)- dzięki Tobie dostał chociaż szansę :*
-
[ * ] biegaj maluchu za Tęczowym Mostem...
Agnieszko :friends:
-
( * ) śpij mały kudłatku
-
Tak bardzo smutno
Dla Maluszka(*)(*)(*)
-
(*)
bardzo przykro...
-
Dziękuje Wszystkim - usmiechnęłam sie, bo choć maluszek był z nami dwa dni... wiem, że zostanie nie tylko w moim serduszku... :heartbeat:
-
bardzo mi przykro.Jesteś Wielkim Człowiekiem
-
Aga - wielki szacun i ukłony z mojej strony! Pięknie się zachowałaś, po ludzku poprostu.
Dzięki takim ludziom, jak Ty wierzę,że są Anioły na tym świecie ...
Mocno Cię ściskam i pozdrawiam!
-
Jesteś Wielka Agnieszko, piesek od ciebie zaznał prawdziwej szczerej miłości :heartbeat:
-
Szkoda, że tak krótko i że się nie udalo... nie raz wraca ta myśl - a mogło byc inaczej - razem z Pchełką (czyli małym niepiesku) i z Lenką i z Azą i z kotami: Vicki, Jackiem, Puśką i Czarkiem - taka byłaby nasza zwariowana psio - kocia rodzinka...
-
Tak bardzo mi przykro. :'( Za krótko, zawsze jest za krótko. Pogodzić się z tym ciężko. Bardzo ciężko. :< Łącze się w bólu :heartbeat: