www.pasterzeforum.pl » ADOPCJE  » W NOWYM DOMU (Moderator: Issa)
 » Moli

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Moli  (Przeczytany 44547 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Moli
« Odpowiedź #255 dnia: Grudzień 03, 2013, 06:59:32 am »
Jasmina. Tak nazywa się psina zaadoptowana z fundacji.
Była psiną zastraszoną, bitą, przepędzaną. Do fundacji trafiła razem ze swoimi dziećmi. Była brudna, śmierdząca, i bardzo przestraszona. Jednak kiedy przyjechała do nas i poznała nas i Molcię jest zupełnie innym psem. Moli uczy Jasminę jak być prawdziwą sunią. Jest w tym świetna. Jasmina jest u nas dopiero czwarty dzień a kiedy idziemy z Molcią do swojego domku Jasminka piszczy i płacze za Molinką. Razem siusiają, śpią, bawią się i czekają na smaczki w kuchni. Jest suuuper.

Nie miałam wcześniej kontaktu z fundacjami zajmującymi się pomocą dla zwierząt. Pierwszy raz kiedy adoptowałam Molkę oraz teraz kiedy moja mama adoptowała Jasminę. I....jestem pod wielkim wrażeniem jak działa Fundacja Pasterze oraz jak wielkie jest zaangażowanie ludzi tam zrzeszonych. Pamiętam zdjęcia Molki jak przyjechała do fundacji oraz kiedy przyjechała do mnie. Pachnąca, zadbana, otoczona miłością. Tak rozumiałam pracę każdej  Fundacji.
Kiedy pojechałam z mama po Jasminę spodziewałam się podobnych efektów. Jednak zobaczyłam psinę zasikaną, śmierdzącą, wychudzoną. Ponieważ miała przy sobie jeszcze jednego ze swoich szczeniaków trzymana była w klatce. Niestety tam się też załatwiała. To było straszne. Kiedy ją zabierałyśmy była po sterylizacji. Nikt nie zadał sobie trudu aby wykąpać psinę przed zabiegiem. A dodam, że śmierdziała okropnie. Kiedy dotarła do nas nie mogłam jej jeszcze wykapać ale odrobinę obmyłąm jej futerko oraz wycięłam śmierdzące włosy przy ogonie, ponieważ były mocno zasikane. Brzydki zapach lekko zmalał.


Nie wiem jak dużo fundacji działa tak jak Wasza.
Ale:

Dziękuję!!!!!!! Wam bardzo za tak wspaniałą pracę jaką wkładacie w pomoc -PRAWDZIWĄ POMOC!!!!!!- dla wszystkich psiaków które do Was trafiły.

Po tym co zobaczyłam jesteście przykładem dla każdej innej fundacji o podobnej działalności. Myślicie o wszystkim nawet o tym aby psiak trafił do odpowiedniej rodziny.

Kiedy mama zdecydowała się na adopcję, nawet nikt nie przyjechał aby zobaczyć co to za dom, chociaż zapraszałam. Oddali psa aby zwolnić miejsce..... Trochę mnie to przeraziło...I chociaż dostałam od nich maila jak czuje się Jasmina to wcale nie poczułam się lepiej. Pani chyba była zdziwiona, że tak obszernie opisałam jak jest jej w nowym domku (nie omieszkałam opisać w jakim stanie ją zabrałam od wolontariuszki). I dalej nie zrobiło mi się lepiej na sercu....
 
Musiałam to napisać,  ponieważ cały czas mam ból w sercu kiedy czuję zapach Jasminy jak podchodzi do mnie aby ją głaskać. Rozumiem, że ludzie działający w fundacji z której zabrałyśmy Jasminę niosą pomoc zwierzakom ale nie rozumiem dlaczego swoją pomoc niosą w tak niedbały sposób...


Magdo,
ogromnie Ci dziękuje w imieniu swoim, Elzy, Nemo i naszych Wolontariuszy. Takie słowa są dla nas wielką nagrodą. Są potwierdzeniem, że cele jakie założyliśmy przy powstawaniu Fundacji są realizowane zgodnie z naszymi pragnieniami. Żeby pomagać zwierzakom nie wystarczy serce, trzeba także rzetelnej pracy i wiedzy.


Jaśminka jest śliczna!

Odp: Moli

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Moli
« Odpowiedź #256 dnia: Grudzień 03, 2013, 08:49:42 am »

Musiałam to napisać,  ponieważ cały czas mam ból w sercu kiedy czuję zapach Jasminy jak podchodzi do mnie aby ją głaskać. Rozumiem, że ludzie działający w fundacji z której zabrałyśmy Jasminę niosą pomoc zwierzakom ale nie rozumiem dlaczego swoją pomoc niosą w tak niedbały sposób...


Bo większość fundacji podpisuje umowy z gminami na odbiór psów, buduje schroniska i wtedy nie jest to już bezinteresowne pomaganie bezdomnym psom, a działalność przynosząca dochód tym samym staje się zwykłym interesem z pięknymi sloganami na transparentach.
Liczy się tylko papier z Waszym podpisem, a czy pies pozostanie tak śmierdzący prze resztę życia, czy trafi na łańcuch, czy dla zabawy zabiją go czyjeś dzieci to dla osób prowadzących interesik nie ma znaczenia.
A nawet lepiej... bo może osoba adoptująca wróci po następnego psa...

Przykre i prawdziwe.

Chcesz wiedzieć więcej o mrocznej działalności organizacji zobowiązanych statutem do pomagania bezdomnym psom ?
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Moli

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Moli
« Odpowiedź #257 dnia: Grudzień 03, 2013, 14:54:40 pm »
http://www.boz.org.pl/index.htm


I jeszcze słusznie zwróciła mi uwagę Camara -
bywają i tacy, którzy zaczynają pomagać z dobrego serca ale przygarniają coraz więcej i więcej psów,
i w końcu sytuacja ich przerasta.
W ostateczności zwierzęta wegetują z skandalicznych warunkach, zjadane przez zewnętrzne i wewnętrzne robactwo, chore, gryzione przez współtowarzyszy.
Zakładając Fundację Pasterze miałyśmy świadomość skali psiej bezdomności w naszym kraju.
Przyjęłyśmy za cel pomaganie zwierzętom w miarę naszych możliwości (posiadane siły i środki), za to solidnie i uczciwie.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2013, 14:56:25 pm wysłana przez ElzaMilicz »
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Moli

Offline Magda

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 95
  • Moli :)
Odp: Moli
« Odpowiedź #258 dnia: Sierpień 06, 2014, 12:28:22 pm »
Witam po baaaaaardzo długiej nieobecności!!!

Niestety mało czasu to chyba standard każdego z nas.
Molcia i my szykujemy się na wakacje. Krótkie ale są. Jesteśmy ciekawi jak odnajdzie się w nowym miejscu ponieważ jeszcze nigdy odkąd jest u nas nie była tak długo po za domem. Zdam relację jak wrócimy.

 Dodam, że cały czas jest na kolagenie i nie ma problemów z łapką (miała naderwane ścięgno). Nie chodzimy na bardzo długie spacery ale łapka nie boli i obyła się bez operacji. Gdyby ktoś był zainteresowany to mogę podzielić się rabatem w związku z ciągłym zamawianiem kapsułek. Oraz opowiedzieć coś o produktach bo chyba powoli zaczynam być ekspertem w tej dziedzinie. Jak działają, na co i dla kogo. Naprawdę godny polecenia produkt głownie dla ludzi. Jednak odkąd sąsiedzi zobaczyli efekt u Molki, karmią nim swoje psy z dużymi efektami poprawy zdrowia. Np. przed i po operacjach stawów. 
Chciałam wstawić kilka zdjęć ale chyba wyszłam z wprawy bo coś mi nie idzie. Jak tylko sobie przypomnę swoje hasła to wstawię.

Odp: Moli

Offline jzel67

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 72
Odp: Moli
« Odpowiedź #259 dnia: Sierpień 06, 2014, 15:38:23 pm »
Madziu! napisz coś więcej o tych produktach. Tu albo w dziale zdrowie. Na pewno się przyda


 



Estalia by Smf Personal