www.pasterzeforum.pl » ADOPCJE  » VADEMECUM ADOPCJI
 » Błędy i wypaczenia w procesie adopcji

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji  (Przeczytany 5929 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Błędy i wypaczenia w procesie adopcji
« dnia: Marzec 04, 2011, 20:55:26 pm »
Przeglądając internetowe fora poświęcone pomocy porzuconym psom trudno oprzeć się wrażeniu, że często za ten trudny i skomplikowany proces zabierają się osoby co najmniej nieodpowiednie.
Być może przepełnione współczuciem, pełne szlachetnych pobudek ale z brakiem elementarnej wiedzy o psich zachowaniach i zrozumienia wobec oczekiwań ludzi chcących przygarnąć psią biedę.
Nie chodzi o to, aby roztrząsać pobudki kierujące takimi osobami ? czy jest to chęć kreowania swojej osoby na szlachetnego druha czy też jest to rekompensata własnego nudnego realnego życia wirtualnym bytem.
Rzecz w tym, że działania takich osób pociągają za sobą realne nieszczęścia ? dla psa i dla tej rodziny, która w dobrej wierze dała dom psu, który ich rozczaruje. Psa, który nie spełni oczekiwań, bo nikt odpowiednio nie sprawdził, czy pies w tym domu ma szansę na realizację swoich podstawowych racji bytu, nie naruszając miru tego domu.
Ujmując to w prostych słowach ? nikt nie brał pod uwagę racji obu stron. Szczęśliwy pies w nowym domu może być tylko u rodziny, która jest z nim szczęśliwa.
Nie można pozwalać by pies o dużym temperamencie trafił do domatora lubiącego drzemki przed telewizorem. Pies  o skłonnościach do dominacji nie powinien zamieszkać w domu, w którym wszyscy czekają na psią przytulankę do rozpieszczania... itd. itp.
 
Osoby, które zajmują się adopcjami muszą brać pod uwagę tryb życia nowego właściciela, jego upodobania, warunki lokalowe i wiedzę o psach  ? właściwie wszystkie czynniki, które w jakiś sposób warunkują zgodne współbytowanie w jednym domu.
 
Dlatego tak ważne są wyczerpujące rozmowy telefoniczne oraz wizyty przedadopcyjne wykonywane przez osoby, które potrafią właściwie ocenić nie tylko warunki bytowe ale także wychwycić potencjalne zagrożenia dla tej adopcji.
 
 
Aby adopcja miała szansę stać się udaną, osoby odpowiedzialne  za psa muszą mieć o nim precyzyjną wiedzę i taką wiedzę zdobywają poprzez zaufanych Opiekunów Tymczasowych.
 
Trzeba pamiętać, że w momencie podjęcia decyzji o adopcji decydujemy o losach zarówno psa jak i ludzi.
Nieudana adopcja to nieszczęście dla psa ale także potencjalne zagrożenia dla ludzi.
Nasi podopieczni to psy, które w większości mają za sobą złe doświadczenia. Nie zawsze udaje się je do końca zredukować i nowa rodzina musi być poinformowana o takich defektach psa. Tylko wówczas adopcja ma sens.

Kolejną sprawą jest utrzymywanie kontaktu z rodziną adopcyjną, ale o tym w kolejnym artykule ?Pierwsze dni w nowym domu? (w przygotowaniu)

tekst autorstwa Camary i Elzy

...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji

zuzalon

  • Gość
Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 04, 2011, 21:59:38 pm »
Przeglądając internetowe fora poświęcone pomocy porzuconym psom trudno oprzeć się wrażeniu, że często za ten trudny i skomplikowany proces zabierają się osoby co najmniej nieodpowiednie.
Być może przepełnione współczuciem, pełne szlachetnych pobudek ale z brakiem elementarnej wiedzy o psich zachowaniach i zrozumienia wobec oczekiwań ludzi chcących przygarnąć psią biedę.
Nie chodzi o to, aby roztrząsać pobudki kierujące takimi osobami ? czy jest to chęć kreowania swojej osoby na szlachetnego druha czy też jest to rekompensata własnego nudnego realnego życia wirtualnym bytem.
Rzecz w tym, że działania takich osób pociągają za sobą realne nieszczęścia ? dla psa i dla tej rodziny,

Pewnie po tym co napisze znow zostane zganiona, ze pisze nie to i nie tu gdzie trzeba, i byc moze bede "musiala poprosic" o usuniecie mnie z forum (jak bodajze Maria, ktora wedlug mnie dosc slusznie zauwazyla, ze na forum podtrzymuje sie tylko rozmowy ktore sa "wygodne"), albo moze nawet bez proszenia zostane usunieta - trudno, ale chce wyrazic swoja opinie. Prosze wybaczyc drogie Panie, ale uwazam, ze troche pojechalyscie z cytowanym powyzej opisem osob probujacych pomoc zwierzetom i ich pobudkach...

Rozumiem i zgadzam sie z opinia, ze rola takich osob jest odpowiedni wywiad i dobor psa do rodziny i na odwrot, ale pisanie, ze ktos probujacy pomagac zwierzetom, w ten sposob probuje kreowac swoj wizerunek dobrej osoby lub rekompensuje sobie nudne zycie, troche bije we mnie i niejako rowniez w Was (a jak dobrze pamietam regulamin, ktory czytalam! - takie ocenianie nie jest mile widziane na forum). Pozwole sobie i przypomne tu sytuacje Rudiego/Cyngla - czyz w takim razie nie nazbyt pochopnie zostal oddany do adopcji? ...

Ja tez zapisalam sie na te i jeszcze inne forum by w miare swoich mozliwosci pomoc psiakom w potrzebie, mimo to jak na razie troche sie mnie zniecheca i ignoruje. Smutne to. Zwlaszcza ze naprawde sie staram.
A do tego jak chcialam pochwalic sie swoimi psiakami, jak pozostale osoby, bo tez jestem z nich dumna i uwazam ze mam pojecie io wychowywaniu, to upomnialo sie tylko mnie ...
To tyle moich zali, mozecie mnie wyrzucac  :naughty:

p.s. choc Elman juz skradl nasze serca

Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji

Offline Nika

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1873
  • Płeć: Kobieta
Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 04, 2011, 22:21:21 pm »
Zuzalon - usuwane jest konto Użytkownika, który złamał Regulamin lub na jego prośbę.

Zdjęcia psów wrzucaj proszę w Galerii - chętnie pooglądamy.  :grin:
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney

Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji

Offline B_B

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 04, 2011, 22:58:56 pm »
A ja pod każdym słowem z postu ElzyMilicz mogę się podpisać.
Tak bywa czasem, że wyadoptowane w sposób nieodpowiedzialny, chociaż w dobrej wierze psy wracają do schronisk lub bywa jeszcze gorzej.

ElzaMilicz napisała:
"Być może przepełnione współczuciem, pełne szlachetnych pobudek ale z brakiem elementarnej wiedzy o psich zachowaniach i zrozumienia wobec oczekiwań ludzi chcących przygarnąć psią biedę."   To o mnie jest niestety :th_dash1:

Napisałaś:
"Rozumiem i zgadzam sie z opinia, ze rola takich osob jest odpowiedni wywiad i dobor psa do rodziny i na odwrot, ale pisanie, ze ktos probujacy pomagac zwierzetom, w ten sposob probuje kreowac swoj wizerunek dobrej osoby lub rekompensuje sobie nudne życie ......"

To dziwne :crazy:, ale zdarza się, że nawet na adopcjach psów osoby próbują zbudować swój wizerunek i "podnieść swoją wartość" np. w swoim środowisku lub np. na jakimś forum...

Napisałaś:
"Ja tez zapisalam sie na te i jeszcze inne forum by w miare swoich mozliwosci pomoc psiakom w potrzebie, mimo to jak na razie troche sie mnie zniecheca i ignoruje. Smutne to. Zwlaszcza ze naprawde sie staram.
"
I to jest wspaniałe  :grin: Każdy może i powinien pomagać na tyle na ile może i potrafi. Ale jak się chce pomagać to podobno trzeba mieć miękkie serce ale twardą doopę. I pewnie nikt Cię nie ignoruje, ale może obserwuje?  Pozdrawiam ciepło i życzę odporności :kiss:

Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji

jaro

  • Gość
Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 16, 2011, 09:24:10 am »
 :th_connieswatfly:Przeczytałem artykuł Elzy oraz wypowiedzi pozostałych. Osobiście artykuł Elzy odebrałem jako zwrócenie uwagi na istotę adopcji.Podzielam pogląd, że adoptując psa musimy zdawać sobie sprawę z wagi decyzji oraz jakie pociąga za sobą skutki w zakresie organizacji czasu (spacery, pielęgnacja), materialne (karma, szczepienia itd.)Proces adopcyjny ma być procesem świadomym i aby takim był musi być oparty o jak największą ilości informacji o obu stronach tzn. o  przyszłych właścicielach " Aby adopcja miała szansę stać się udaną, osoby odpowiedzialne  za psa muszą mieć o nim precyzyjną wiedzę i taką wiedzę zdobywają poprzez zaufanych Opiekunów Tymczasowych".
 , oraz o predyspozycjach psa  do ich zaspokojenia ."Nasi podopieczni to psy, które w większości mają za sobą złe doświadczenia. Nie zawsze udaje się je do końca zredukować i nowa rodzina musi być poinformowana o takich defektach psa. Tylko wówczas adopcja ma sens."
Wycofanie się czy odmowa na propozycje adopcji oparta na dogłębnych informacjach nie jest niczym nagannym.
Kilka dni temu otrzymałem informacje o jednej osób działającej na tej niwie ( nie chodzi o PASTERZY), że jest do adopcji pies rasy mnie interesującej, niemniej okazało się że jego kondycja jest  słaba w szczególności dotyczy to sfery ruchowej.Odmówiłem, ktoś powie ,że jestem bez serca i sam nie wiem czego chce. Bzdura wiem czego chcę; chcę aktywnie spędzać czas z czworonogie, chcę aby mi towarzyszył w wyprawach na ryby pokonując nieraz kilka kilometrów wzdłuż rzeki. Czy piesek z problemami byłby szczęśliwy z takiego spaceru??? Czy ja z litości dla niego rezygnując z takowych rozrywek byłbym szczęśliwy z siedzenia na tarasie???
I tutaj pasuje to co napisała Elza "Trzeba pamiętać, że w momencie podjęcia decyzji o adopcji decydujemy o losach zarówno psa jak i ludzi". Ma być tak  :grin: :emotbern:

Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji

Mona

  • Gość
Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 13, 2011, 16:16:37 pm »
zgadzam sie całkowicie z artykułem Elzy - adoptując psa bierzemy jego los w swoje ręce, musimy mierzyc siły na zamiary i być w stanie sprostać problemom jakie mogą sie pojawić w domu wraz z nowym pupilkiem no i oczywiście adoptować takiego psa, aby był " zgrany" z całą rodziną i cała rozdzina naprawdę chciała go zaadoptować.  :friends:

Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji

dakota0805

  • Gość
Odp: Błędy i wypaczenia w procesie adopcji
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 07, 2011, 14:27:21 pm »
Ja miała podobnie z adopcja kota zawróconego z teczowego mostu.
 Kocica była jako kociak skopana- skatowana do tego stopnia że była cała połamana.łapy, kręgosłup.
 Panie które mi ją przekazywały uznały że kotka juz jest zdrowa, nic jej nie dolega i że bedzie dla mnie idealna....mnie też sie tak wydawało. Cudne migdałowe oczy i mega długi ogon. Nietypowa , chuda z gracją baletnicy.
Okazało się jednak że kotka panicznie boi sie mojego kroku, moich nóg, butów. Meczyła sie psychicznie, uciekała zamykała w sobie, sikała na łózko. Chowała się na czas jak sie poruszałam ...a było to czeste.

Okazało się że zupełnie inaczej zachowuje się w domu starszej pani która chodziła powoli, wiecej siedziała na fotelu mogąc ją miziać. Tak kot rozkwitł. Widać było że to właśnie bylo jej potrzebne.

Oto jak ważne jest dopasowanie człowieka i zwierzęcia, temperamentów i potrzeb.
Kocica straciła prawie rok u mnie a mogła go miec z ta panią by leczyć swoją psychikę. Żal mi bylo, nie mnie...żal mi było meczacego się zwierzątka. Chciałam ją oddać...i co napiszesz że nie miałam serca. Miałam.
Dlatego ElzaMilicz  dobrze  pisze....trzeba sprawdzić czy para bedzie ze soba kompatybina pod każdym względem.



 



Estalia by Smf Personal