Witajcie, od jakiegoś czasu w Krakowie pomieszkuje sobie Dori, która ma ok 4-5 lat. Jest wesołą suczką, która ponad wszystko kocha towarzystwo człowieka. Lubi inne psy, w ogóle nie reaguje na zaczepiających ją intruzów podczas spacerów. Powoli oswaja się ze smyczą, która dla niej jest nowością. Dori lubi jeździć samochodem, długie spacery nie są dla niej czymś obcym. Polubiła brodzenie w rzece.
Lubi naśladować inne psy na swoim podwórku. Dobrze, by trafiła do domu, w którym będzie towarzysz, który nie będzie dominującym. W domu zachowuje czystość, może być zostawiona podczas nieobecności domowników.
Z radości jej ogon non stop kręci bączki. Próba skarcenia jej kończy się przewróceniem na grzbiet i o odwróceniem uwagi od sytuacji. Swoją postawą rozbraja w wielu sytuacjach. Czasem jest nieporadną kluseczką, a czasem dostojną damą.
Pod nieobecność domowników grzeje kołdry/łóżka domownikom (mimo, że nie ma na to zgody i jako jedyny pies mimo wszystko to robi). Rano czasem lubi wskoczyć na łóżko, gdy jeszcze udajemy, że śpimy