Może kocha inaczej? Powiedział tez ważną rzecz, która niestety jest prawdą. Łatwiej zostać hodowcą niż taksówkarzem. To bardzo znamienne stwierdzenie i niestety świadczy tylko i wyłącznie o nas, jako społeczeństwie.
Tak na prawdę to chyba nikogo nie obchodzi. Poza nielicznymi wyjątkami. Nie tylko zwierzęta domowe, dzikie również. Dokładnie 23 telefony, dokładnie 23 takie same rozmowy, na przemian Policja, Łowcy Miejski, Straż Miejska, Nadleśnictwo, TPD i tak w około. Od Annasza do Kajfasza. A chodziło o znalezione w "naszym" lesie, przy ścieżkach do wodopoju, sidła (wykonane ze stalowej, grubej linki,w taki sposób, że dorosły człowiek miałby trudności z wydostaniem się, nasze psy na pewno by nie przeżyły) NIKT NIE ZAREAGOWAŁ. Moje chłopaki wzięli sprzęt i poszli sami w las.
Ten sam las, reklamówka z wystającą smyczą. Okazało się niestety, że nie tylko ze smyczą. W środku była głowa psa. Policja owszem przyjechała, no i na tym właściwie można zakończyć.
Dziś, wracając ze spaceru rozmawialiśmy m.in. o takich tematach, mąż zapytał "co byś zrobiła gdyby stanął w drzwiach poprzedni właściciel Baji?" To się nie nadaje do powtórzenia, ale oboje doszliśmy do wniosku, że w śród ludzi, którzy tutaj działają albo chociaż zaglądają, znalazłabym pełne zrozumienie.
A chłopaczki były cudne. Podziwiam Camarę, osiem psów.
i tak za mało.