www.pasterzeforum.pl » ADOPCJE  » W NOWYM DOMU (Moderator: Issa)
 » Diki (Dikusia)

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Diki (Dikusia)  (Przeczytany 17857 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tobik

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 448
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #60 dnia: Styczeń 25, 2016, 09:16:36 am »
Kochana dziewczynka :heartbeat:
Samych radosnych chwil dla szczęśliwej rodzinki :wub:

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Krzysztof

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 252
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #61 dnia: Styczeń 25, 2016, 17:20:38 pm »
Owczarkami się nie przejmujcie. Z czasem wszystko może się jeszcze odmienić.
Bardzo dziękuję za tą cudowną relację. Ucałujcie Diki w nochal ode mnie. 

Pozdrawiam  :friends:
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - /Edward Hoagland/

Odp: Diki (Dikusia)

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #62 dnia: Styczeń 26, 2016, 06:34:39 am »
Miło czytać ciepłą wypowiedź Moki.  :wub:

Pochwała należy się Krzysztofowi, już po raz kolejny sprawdził się doskonale jako DT FP.   :bravojs0:

A tyle nerwów kosztowała nas adopcja Rozy!   :laugh: 
Jak sobie przypomnę to skóra mi cierpnie na plecach.   8)   Czasem dobrze wiedzieć, że się człowiek nie pomylił.  :friends:
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #63 dnia: Styczeń 26, 2016, 09:48:23 am »
A tyle nerwów kosztowała nas adopcja Rozy!   :laugh: 

córci Rozy - Lizy  :kiss:
i dla niewtajemniczonych informacja, że absolutnie nie chodziło o osobę Krzysztofa, co do którego nie miałyśmy nigdy żadnych wątpliwości  :shy:

Odp: Diki (Dikusia)

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #64 dnia: Styczeń 26, 2016, 21:08:45 pm »
Z tego przeziębienia wszystko mi się miesza w głowie! Oczywiście, że chodziło o Lizę. :th_0girl_dance:
A swoją drogą Liza dorasta i na spotkaniu w październiku pokazała, że idzie w ślady mamuśki.     :tease:
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Moka

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #65 dnia: Styczeń 28, 2016, 22:23:07 pm »

Pochwała należy się Krzysztofowi, już po raz kolejny sprawdził się doskonale jako DT FP.   :bravojs0:


Nic dodać, nic ująć.  :bravojs0:

A u Diki co się dzieje?

Szwy zdjęte, szczepienie umówione na sobotę.

Krzysztof mówił, że Diki to ulubiona pacjentka weterynarzy z kliniki. Przekonaliśmy się o tym umawiając zdjęcie szwów (wszów jak mówią dzieciaki, ku przerażeniu babci: jedziecie wyciągać jej wszy?):

- Chciałam umówić psa na zdjęcie szwów.
- Jasne, może poniedziałek o 17.00?
- Może być.
- Jak się nazywa pies?
- Diki.
- A Diki! A to nie, bo mnie wtedy nie będzie! To może wtorek?


Przy okazji pod skalpel trafił Aslan:



Diki coraz śmielej sobie poczyna. Udało jej się zerwać dwie smycze za jednym razem :tease: To jest wyczyn!

Zaanektowała kanapę. Jakkolwiek by się nie położyła, miejsca dla nikogo więcej nie ma:






No chyba, że ktoś obieca, że będzie miział. Wtedy jakoś potrafi wygospodarować trochę miejsca. :emotbern:

Coraz chętniej je. Początkowo nawet nie potrafiliśmy określić ile powinna zjeść, bo jadła bardzo nieregularnie: raz zjadła wszystko, a innym razem nawet nie podeszła do miski. Teraz się to już unormowało. Polubiła nawet nasza kuchnię. :th_cooking:

Już wie kiedy się spodziewać spaceru. Trudniej jej wytłumaczyć, że tym razem wychodzimy bez niej. Pierwszy samotny pobyt w domu mamy już za sobą. Drzwi zdrapane, ale radość po naszym powrocie bezcenna.

Zaczyna nam dawać sygnały, kiedy coś dzieje na zewnątrz (u nas to na polu, u niektórych na dworze:-).
W pierwszych dniach mam wrażenie, że ją to w ogóle nie interesowało albo jeszcze nie czuła, że to jej teren. Teraz czujnie podnosi uszy kiedy usłyszy szczekanie psów, szczeka przez okno, kiedy do "jej" działki zbliża się jakiś pies, podbiega do drzwi kiedy ktoś się zbliża.

To pewnie normalne, ale u nas ona dopiero teraz zaczęła to robić. Przez dobre trzy dni nie słyszeliśmy ani razu jak szczeka.

Niestety skumała, że nasze koty też uciekają, kiedy się je goni.  :th_0girl_witch:

Generalnie aklimatyzacja trwa. A! I coraz rzadziej na nas skacze.

Czasem tylko przypomina się jej pewien Gość, który zajmował się nią przez ostatnie dwa miesiące i tęskno wzdycha. Imienia nie podam, żeby się nie zorientował, że to o Nim i żeby sobie przypadkiem o niej nie przypomniał.

Spoko, jeszcze 3 tygodnie i wspólny spacer murowany  ;).


Cytat tygodnia: Mamo, to nie pies, to Diki!
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2016, 00:27:49 am wysłana przez Moka »

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Krzysztof

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 252
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #66 dnia: Styczeń 29, 2016, 17:34:00 pm »
@Moka :
Bardzo dziękuję za wspaniałe wiadomości.  :friends:
Cieszę się, że Diki się w miarę szybko u Was aklimatyzuje. Z każdym dniem będzie coraz bardziej do Was przywiązana.  :backflip:

Co do weta to Diki zrobiła tam taką furrorę, że się Wszyscy włączyli w szukanie jej dobrego domu...  :laugh:
Na szczęście musiałem mówić, że jest już zarezerwowana...  :grin: 
A pokazali Wam  papugę (żako o ile się nie mylę)?  Jak nie to się następnym razem zapytajcie, fajna jest.

Jedzeniem się nie przejmujcie. U mnie jadała rano ok. 6-tej i popołudniu ok. 17-tej. Poza tym w międzyczasie małe przekąski. Ale też wybrzydzała. Suchą karmę jadała na raty po troszku przez ok. 30 minut. Jak miała gotowane z karmą to wybierała smaczniejsze kąski, reszta musiała swoje "odstać" w misce. A dodatkowo jest po sterylce i w nowym miejscu, więc jest to jak najbardziej normalne.  Najważniejsze to starać się dawać Jej o stałych porach.

"...Imienia nie podam, żeby się nie zorientował, że to o Nim..." -> I bardzo dobrze!  ;) Bo jak się Ela dowie, że to on pozwalał Diki wskakiwać na łóżko i kanapę to będzie miał przechlapane...   ;)

Całusy dla Aslana i reszty ferajny, no i dla Diki oczywiście też.  :wub:

P.S. Co do drzwi to należy się pannicy solidna reprymenda  :zla:.  U mnie nigdy nie była sama, więc może po prostu nie wiedzieć co ze sobą zrobić podczas nieobecności domowników.

Pozdrawiam


 

"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - /Edward Hoagland/

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Julian

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 3361
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #67 dnia: Styczeń 29, 2016, 21:49:45 pm »
 :heartbeat: i sierść jej odrasta.
Cóż z tym łóżkiem  :friends:

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #68 dnia: Luty 02, 2016, 06:36:04 am »
faktycznie, ta kanapa to jakby dla Diki była projektowana! idealnie pasuje  :giggle:

na czas samotności może jej zapewniać jakąś rozrywkę? wędzone ucho? prasowaną kość?

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Krzysztof

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 252
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #69 dnia: Luty 10, 2016, 18:42:46 pm »
W minioną niedzielę Diki wraz z rodzinką dała się zaprosić na spacerek w Lanckoronie.  :friends:

Pannica na krok nie odstępuje swoich nowych domowników i nadal jest cudownie rozbrykana i przylepna.
Przybrała troszkę na wadze i wygląda cudownie. A sierść tak się Jej błyszczy, że wyróżniała się nawet na tle kilkunastu innych bernoli... :grin:





Wojtku, dziękujemy za wspólny spacer i zapraszamy ponownie.  :backflip:
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - /Edward Hoagland/

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Moka

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #70 dnia: Luty 10, 2016, 21:04:29 pm »
faktycznie, ta kanapa to jakby dla Diki była projektowana! idealnie pasuje  :giggle:

Kanapa już zostanie jej kanapą ;).

P.S. Co do drzwi to należy się pannicy solidna reprymenda  :zla:

Z drzwi na szczęście nie zdążyliśmy zdjąć zabezpieczenia założonego na czas budowy, więc ocalały.

na czas samotności może jej zapewniać jakąś rozrywkę? wędzone ucho? prasowaną kość?

Musimy rzeczywiście czymś ją zając w czasie naszej nieobecności. Generalnie rzadko się zdarza, żeby nikogo nie było w domu, ale ona sobie póki co kompletnie z tym nie radzi.

Podejrzewamy, że biega jak oszalała po całym domu, otwiera wszystkie drzwi, zagląda we wszystkie kąty.
Wszystkie możliwe drzwi po naszym powrocie są otwarte, a ona przez kilka minut nie może się uspokoić.

Chyba też daje w tym czasie popalić kotom, bo po powrocie odkrywamy mnóstwo dowodów na ich ucieczkę. A one same najczęściej koczują wysoko na półkach do naszego powrotu.

Pewnie jak zamykamy drzwi, Diki się odwraca do przerażonych kotów i gangsterskim głosem mówi do nich: No kochane, to się teraz zabawimy  :naughty:.

A tak na serio, to nie ma żadnych szans w starciu z nimi, wygrały kilkukrotnie z sąsiednimi owczarkami, więc niestety nie ta liga.

Myślę, że może spacer przed takim naszym wyjściem trochę by ją zmęczył i może bardziej by się skupiła na spaniu niż na wariowaniu. A wędzone uszy chyba obowiązkowo!

A sierść tak się Jej błyszczy, że wyróżniała się nawet na tle kilkunastu innych bernoli... :grin:

Nie mam pojęcia skąd u niej taka lśniąca sierść, ale wet zwrócił nam ostatnio uwagę, że koty mają też bardzo ładną sierść, więc może to kwestia naszej bielskiej wody. Może nie majstrują przy niej za bardzo: :th_Laie_62B:.

Jest u nas dopiero od 3 tygodni, a mamy wrażenie że jest u nas od zawsze. Wprowadziła w naszym życiu zmiany, ale chyba byliśmy przygotowani na większą rewolucję. Ona po prostu nie sprawia problemów.
Nie próbuje uciekać, chodzi bez smyczy. Nawet jak się rozpędzi za zającem, to zawołana zaraz wraca (na szczęście bez zająca ;) ).

Wzbudziła też "zazdrość" u sąsiadów i znajomych. U niektórych nadal trwają negocjacje, u innych decyzja już podjęta. Tak, że mamy szansę na koleżanki i kolegów  :backflip:
Po cichu powiem, że kiedyś może nawet fundacyjnych. :gwizdze:

Odp: Diki (Dikusia)

Offline KaiRe

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 152
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #71 dnia: Luty 11, 2016, 09:18:57 am »
Super wiadomości  :backflip:
Kasia, Remik, Frodo i Ela

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Krzysztof

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 252
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwiec 24, 2016, 22:33:06 pm »
Jak się sprawuje Dikusia?
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - /Edward Hoagland/

Odp: Diki (Dikusia)

Offline Moka

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #73 dnia: Marzec 12, 2017, 14:14:33 pm »
Witajcie, po wielu miesiącach ciszy...

Tak wyglądałam kiedy Krzysztof pytał co u mnie:



A tak wyglądam dzisiaj:



I żeby nie było, że tylko leżę i rosnę w bok:



Albo, że nie lubię już miziania po pyszczydle:



Albo, że śpię na kanapie, nie nie, nic z tych rzeczy. (No chyba, że jestem sama w domu):



Oczywiście mieliśmy się odezwać w pierwsze urodziny Diki u nas, a było to w styczniu. Ale tak jakoś zeszło do marca...

Diki zdrowa, zdecydowanie grubsza:-), ale równie szalona i ruchliwa jak wtedy kiedy do nas trafiła.
Nauczyła się czołgać  :bravojs0:. I ściemniać, że absolutnie to nie ona wyżarła kotom karmę. :gwizdze:

I chętna jest na kolejny fundacyjny spacer... . Może bardziej górski?



Odp: Diki (Dikusia)

Offline Krzysztof

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 252
Odp: Diki (Dikusia)
« Odpowiedź #74 dnia: Marzec 12, 2017, 21:56:16 pm »
Witajcie.

Diki urosła w bok w sam raz i wygląda rewelacyjnie.
Już na ostatnim spacerze było widać, że świata poza Wami nie widzi. I tak ma być!  :friends:

Strasznie przyjemne uczucie wiedzieć, że pies trafił tam, gdzie powinien.

Coś nam się ostatnio spacery fundacyjne nie udają. Ale jeśli będziecie mieli ochotę podjechać na Błonia w któryś dzień to chętnie się spotkamy. Pogoda się robi lepsza. Może nawet wybralibyśmy się na Szyndzielnię lub Stefankę.

Pozdrawiam
 
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - /Edward Hoagland/


 



Estalia by Smf Personal