Dodam jeszcze, że
Dobrze jest w taki sposób przedstawić sprawę, żeby mąż myślał, że to jego pomysł (faceci lubią decydować).
To ZAWSZE musi być jego decyzja...
My mówimy tylko 'O Jezuniu', 'O Matuchno', 'Jakie to to biedne', 'Jakie cudowne', 'Jaka morduchna kochana'.
Powtarzamy intensywnie i cierpliwie.
Ważna jest nasza determinacja i konsekwencja.
No i ... W końcu powtórzy...
A wtedy pomyśli, że sam to powiedział.
Ale tak naprawdę i szczerze - ty my wpływu na twojego małżonka nie mamy.