www.pasterzeforum.pl » NASZE FORUM » O FUNDACJI (Moderatorzy: Nemo, Kasia i Piotrek)
 » okruchy...

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: okruchy...  (Przeczytany 51461 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 26, 2011, 19:45:27 pm »
To jeszcze nie koniec  :wub:

Luty/marzec 2008 - Joszko & campany

Grupa psów odłowiona w lasach pod Olkuszem. Suczka z przychówkiem i pies, który się nimi opiekował. Dorosłe psy trafiły do psiego hotelu pod opiekę krakowskich wolontariuszek a szczeniaki do mnie.
Dwa pieski i sunieczka w wieku ok. 2,5 miesiąca. Szczeniaki tak różne, że nie wiem czy były z jednego miotu. I żadne niepodobne do domniemanych rodziców.
Tricolorowy piesek - mały śpioch znalazł dom najszybciej.



Lesia - mały demon - zamieszkała w sąsiedztwie.



I został Joszko... musiałam odseparować go od rodzeństwa. Był "chłopcem do bicia" dla tej przebojowej dwójki.
Pierwszy tydzień spędził tak:



Nie wychodził spod stołu, gryzł przy próbach złapania, jadł w nocy jak nikt nie widział.
Sierota taka... niesamowicie łapał za serce. W jego oswojenie, niańczenie i przystosowanie do życia włączyła się cała rodzina, także ta psia...
Borys pilnuje szczyla:


I tak nam wyszło  :grin:


A to już ze swoją Pańcią:



Odp: okruchy...

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 26, 2011, 20:11:25 pm »
Kwiecień 2008 - Mopcia i Kropka



Zdecydowałam się zostać DT dla Kropki z Ostrowca Świętokrzyskiego. Szczeniaka wyrzuconego wraz z bratem z okna samochodu. Brat Kropki nie przeżył a z nią nie było co zrobić...
Mopcia została dołączona do transportu jako bonus  :cheesy: Miałam ją tylko odebrać z transportu i zawieźć do nowego domu.
A wyszło... zupełnie inaczej  :gwizdze:

Kropka - mała awanturnica.
Wiedziała czego w życiu chce i potrafiła się o to upomnieć. Na całe szczęście :cheesy: pomieszkała u mnie krótko. Za to do dziś mam z nią kłopot  :naughty: Jest moją sąsiadką i codziennie wszczyna burdy pod naszym ogrodzeniem, kiedy to wychodzi i wraca ze swoim ukochanym Panciem (i naszym sąsiadem) na spacery. Niemożliwie rozpieszczona a nawet rozwydrzona pannica. I oczko w głowie swoich właścicieli. Oraz wróg nr 1 mojej Ajki.

Mała Kropcia


Kropcia u płotu  8)




A teraz Mopcia...



cdn...



Odp: okruchy...

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 27, 2011, 08:25:27 am »
A wyszło... zupełnie inaczej  :gwizdze:

Nie zostawaj miejsc do namysłu bo snują mi się po głowie dziwne obrazy...  :crazy:
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: okruchy...

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 27, 2011, 19:21:55 pm »
Elza  :cheesy:

Mopcia.
Rano przyjechała a w południe mieliśmy ją zawieźć do "nowego domu". Nowy dom.... okazał się meliną... i tak Mopcia została nadprogramowym tymczasem.
Szczeniak przyjechał wprost z podkieleckiej wsi. Przerzedzona sierść a w niej milion pcheł, kleszczy i nieznanego mi robactwa. Brzucho wzdęty od robali. Postawiona na podłodze sunęła jak czołg na baterie do momentu, aż uderzyła łepkiem o przeszkodę. Wtedy zmieniała kierunek i dalej sunęła... wolno, bez kontaktu z otoczeniem i chyba bez świadomości gdzie jest i co się z nią dzieje. Wet w pierwszym momencie podejrzewał uraz neurologiczny. Na szczęście to jej zachowanie było tylko skrajnym przypadkiem zabiedzenia. Organizm zatruty robalami i niedożywiony tracił kontakt ze światem.
Kroplówki, preparaty wzmacniające po paru dniach przyniosły doskonały rezultat.

Towarzyszyła mi wszędzie...




... uwielbiana przez domowników, kochana przez wielkopsy...



Rosła zdrowo... choć niepięknie  :cheesy:
Moja znajoma, zobaczywszy to stworzenie po raz pierwszy zawołała:
"przecież to nie może być piesek!!!"




I jak się pewnie już wszyscy domyślili Mopcia to mój Niepiesek czasem zwany Aja   :heartbeat:




« Ostatnia zmiana: Lipiec 28, 2011, 10:08:13 am wysłana przez Camara »

Odp: okruchy...

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 27, 2011, 20:33:53 pm »
W tym samym czasie - Bary.

Z braku wolnego miejsca umieszczony u sąsiadów. Przywieziony z przedmieść Łodzi.
Przez pierwsze 7-8 lat żył w patologicznej rodzinie. Dopóki żył Starszy Pan jakoś to życie się toczyło. Po jego śmierci córka w nieustannym ciągu alkoholowym nie przejmowała się losem Barego. A on zapuszczał się w odległe tereny i buszował po osiedlowych śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia. Dał się złapać bez problemu, zaufał pierwszej osobie, która okazała mu zainteresowanie.
Bary okazał się uroczym olbrzymem.  Fizycznie bardzo zaniedbany ale z cudownym charakterem. Ciepły, dobry misiek.



Zamieszkał pod Krakowem u dobrych, starszych ludzi.
Teraz jest już bardzo stary, ledwo włóczy łapami, niedowidzi i jest głuchy ale nadal "ciężko pracuje"  :kiss: 
Codziennie rano  wychodzi na obchód. Idzie na koniec ogrodu i dalej na swoją łąkę, gdzie jeszcze w zeszłym roku pasła się ich koza. Teraz już jej nie ma...  Dochodzi do granicy "swojego gospodarstwa" i z poczuciem spełnionego obowiązku wraca do domu i do wieczora leży przy łóżku Pana, który już nie wstaje. Wieczorem obchodzi tylko ogród. Do niedawna te obchody robił z Panią Zosią, razem przyprowadzali kozę do obórki, ale Pani Zosia  już nie daje rady iść z Barym tak daleko. Teraz ubiera kurtkę i czeka na niego na progu.
Cała trójka jest cudowna. Dwoje staruszków i bardzo stary pies. Bary ma piękny kres życia....





Odp: okruchy...

Offline jzel67

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 72
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #35 dnia: Lipiec 28, 2011, 08:49:13 am »
Jaka wzruszająca historia ...

Odp: okruchy...

Renata79

  • Gość
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 03, 2011, 22:38:15 pm »
Wszystkie historie są bardzo wzruszające.Każda ma w sobie cos co łapie za serducho.Czytając je wszystkie ciekły mi łzy po policzkach  :laugh: Naprawde,aż czasami wierzyć sie nie chce,że ludzie mogą być tak bezduszni i bez serca....

Odp: okruchy...

juli88

  • Gość
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpień 06, 2011, 12:35:42 pm »
Piękne psy
podziwiam pracę ile musiałas włożyć w uratowanie tych psów,

bardzo podoba mi się opis Wypłosza 1, doprowadził mnie do łez :)
« Ostatnia zmiana: Sierpień 06, 2011, 12:37:14 pm wysłana przez juli88 »

Odp: okruchy...

Offline wiola_i_nero

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Płeć: Kobieta
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 16, 2011, 17:32:20 pm »
Małgosiu !
Dziś szczególnie  :kiss:  :wub:
Chciałam napisać dużo więcej, ale tak naprawdę brak mi słów na to co robisz ....  :heartbeat: :hi:
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2011, 18:10:16 pm wysłana przez wiola_i_nero »
Pozdrawiamy,
Wiola i stado.

Odp: okruchy...

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #39 dnia: Listopad 16, 2011, 18:09:23 pm »
mam jeszcze tyle zwierzaków do przedstawienia  :wub:

Odp: okruchy...

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #40 dnia: Listopad 16, 2011, 19:15:57 pm »
nie krępuj się baardzo chętnie je poznamy  :gwizdze:

uprzedzając pytanie nie mam czasu w słoikach  :gwizdze:

Odp: okruchy...

Sara

  • Gość
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #41 dnia: Grudzień 18, 2011, 14:35:27 pm »
WIELKIE SERCE  :heartbeat:

Odp: okruchy...

Offline Agnieszka

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 844
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #42 dnia: Grudzień 18, 2011, 15:41:39 pm »
Podziwiam i chylę czoła, za oddanie, za miłość, za wolę waliki. Jestes cudownym człowiekm, a każda historia psiaka napawa mnie optymizmem.  :hi: oczywiście czekam za pozostale historie.

Odp: okruchy...

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 24, 2012, 19:40:26 pm »
W tym tempie nie zdążę przed emeryturą przedstawić moich zwierząt :th_holeinwall:

Maj 2008 - Żak


Jego historia jest na naszej stronie internetowej.
Pies trudny i niezwykle piękny.
Nie znalazł domu {*} ale zaczął coś, co przyczyniło się do powstania Fundacji



Odp: okruchy...

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: okruchy...
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 24, 2012, 19:48:47 pm »
Maj 2008 Sonia


Owczarek niemiecki w wersji midi. Co o niej można powiedzieć? Chyba tylko tyle, że szkoda jej było czasu na jedzenie, spanie a nawet spacery. Na wszystko szkoda było czasu, prócz jednego - aportowania. To mogła robić cały dzień i całą noc... i cały dzień... z całą pewnością była na baterie słoneczne!!!
Teraz biega przy rowerze ze swoją młodszą Panią. Starsza Pani pilnuje, żeby baterie były naładowane. Mimo upływu czasu to nadal - sunia-dynamit  :nerd:


 



Estalia by Smf Personal