www.pasterzeforum.pl
ZDROWIE I PIELĘGNACJA => ZDROWIE => Wątek zaczęty przez: MaPiTa w Styczeń 10, 2012, 15:31:25 pm
-
Bemol rano zwymiotował wczorajszą kolację. Śniadania mu nie dałam tylko wciąż wymieniam wodę by miał świeżą do picia. Ale nie pije więcej niż zwykle.
Generalnie wygląda na zdrowego, temperatura w normie, tętno w normie, oddech spokojny. Skory do zabawy i pieszczot jak zwykle. Sporo spał zaraz po incydencie wymiotów.
Upomina się o pieszczoty, wpadł we właściwą sobie radość z powodu przypięcia smyczy przed wyjściem czyli jest sobą.
Chodzi za mną trochę więcej niż zwykle, nie opuszcza kuchni wcale :giggle: Wciąż węszy i szuka jedzenia. Patrzy na nas z obłędem w oczach kiedy robimy coś przy blacie lub otwieramy lodówkę.
I tu pytanie:
Jakie jest postępowanie w takim przypadku? Dawać jeść? Podać probiotyki?(mam takie dla psów).
Żal mi go, ze taki głodny i pomyślałam, ze ugotuję mu sam ryż rozgotowany i dam w małych porcjach, ale najpierw chciałam spytać Was o opinię.
Jaka może być przyczyna wymiotów w tym przypadku?
Jeśli stosować głodówkę/dietę to jak długo i jaką?
Dziękuję z góry za odpowiedzi :shy:
Dodam jeszcze, że brzuch ma miękki, nie ślini się nadmiernie i jest spokojny.
-
Przyczyn może być wiele.
Coś utknęło mu w gardle: kość, patyk itp... mogło mu zaszkodzić jakieś nielegalne jedzenie, mógł najeść się trawy, może mieć robale ...
Ja podałabym mu ryż i zobaczyła, jaka będzie reakcja. Jeżeli zwróci, to trzeba udać się do weta. :nerd:
-
Odrobaczyłam go tydzień temu razem z Pimpkiem, żeby im zsynchronizować odrobaczania więc to raczej nie to.
Podejrzewam, że faktycznie mógł zjeść coś co mu zaszkodziło...
Jeszcze do opisu objawów dodam, że zwrócona kolacja była w stanie identycznym jak wczoraj w misce (przepraszam za dosłowność i niesmaczny temat, ale bardzo mnie to zdziwiło i zaniepokoiło), jedzenie nie było wcale nadtrawione, nie śmierdziało kwasami trawiennymi. Zupełnie identyczne jak przed zjedzeniem.
Gotuję ryż. Ale najpierw dam ten probiotyk na wszelki wypadek- zaszkodzić nie zaszkodzi raczej chyba...
Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.
-
A czy robi qoopy, albo probuje i mu nie wychodzi?
Gotowane z warzywami i nawet z mieskiem w malych ilosciach nie powinny zaszkodzic, jesli mu nie przejdzie, lub ma problemy z wyproznieniem to trzeba do weta.
-
A czy robi qoopy, albo probuje i mu nie wychodzi?
Gotowane z warzywami i nawet z mieskiem w malych ilosciach nie powinny zaszkodzic, jesli mu nie przejdzie, lub ma problemy z wyproznieniem to trzeba do weta.
Wczoraj zrobił, dzisiaj niestety nie wiem. Będę na to bardziej zwracać uwagę.
Wyczytałam, że takie niezmienione i nieśmierdzące kwasami trawiennymi wymioty to tzw.wymioty rzekome.
Cytat ze strony: http://www.psy.info.pl/wet/wymioty.html (http://www.psy.info.pl/wet/wymioty.html)
Wymioty rzekome występują przy:
1. zatkaniach przełyku,
2. Uchyłkach przełyku - prawdziwych i rzekomych,
3. Przełyku olbrzymim (megeosphageus),
4. Zapaleniach gardła (anginach - zap. migdałków i podniebienia miękkiego)
5. Zapaleniach oskrzeli i tchawicy,
6. Przetrwałym przewodzie Bottala'a,
7. Dysautonomii psów,
8. Powiększeniu tarczycy (nowotwory, wola)
9. Powiększeniu węzłów chłonnych śródpiersiowych.
Ech... mam nadzieję, ze to jednak nic poważnego.
Że to np.tylko jakieś zatrucie i parodniowa dieta wystarczy i że już będzie czuł się dobrze.
A zatruć się mógł bo on co rusz przynosi nadgryzione żaby, myszy... :fool:
-
Wymioty to jest tak niespecyficzny objaw, że właściwie mogą świadczyć o wszytskim.. Łącznie z mocznicą, zapaleniem wątroby i zwykłym zdenerowowaniem, czy po prostu.. kłaczkiem ..
-
Ciekawe, jak Boski się dzisiaj czuje? ;)
-
Spieszę poinformować, ze wszystko jest OK :backflip:
Przedwczoraj wieczorem dostał sam ryż, wczoraj na śniadanie też. Nie zwrócił choć dość mocno mu się odbijało i raz miał objawy jakby miał wymiotować. Po południu dostał ryż z piersią z kurczaka, dziś dodałam jeszcze do gotowania startą marchewkę. Jak na razie wszystko OK. Probiotyk będę dalej podawać.
Ale się strachu najadłam- co chwila sprawdzałam czy brzuch miękki, czy gorączki nie ma, czy pyszczek w srodku ma odpowiedni kolor itd. itd. :tease2: Wczoraj dodatkowo nie było mnie parę godzin w domu bo byłam z młodszym ściągać szwy z bródki- strasznie się bałam, że coś się Bemolowi stanie jak nas nie będzie.
Ciężko jest mieć taką nadwrażliwą naturę będąc matką dzieci i opiekunką psów- nerwowo się wykończę jeszcze przed 30stką :terefere:
Teraz nadrobię zaległości forumowe i śmigamy na spacerek :shy:
-
a jak qoopki? (zeby wszystko bylo w porzadku musi byc dobry przepyw z przodu do tylu :naughty:)
-
a jak qoopki? (zeby wszystko bylo w porzadku musi byc dobry przepyw z przodu do tylu :naughty:)
qoopki są... Biegunki nie ma choć qoopki są trochę rzadsze niż być powinny- myślę, ze faktycznie czymś się podtruł. Daję ten probiotyk i w jedzeniu na razie jest przewaga ryżu nad mięsem i marchewką. I obserwujemy :nerd: