www.pasterzeforum.pl

ZDROWIE I PIELĘGNACJA => ZDROWIE => Wątek zaczęty przez: sabamlis w Październik 08, 2011, 19:00:17 pm

Tytuł: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Październik 08, 2011, 19:00:17 pm
Pozwalam sobie przekopiowac z vetopedi.pl

Skręt żołądka

Czym jest ostry skręt żołądka?
Ostry skręt żołądka to choroba bardzo groźna i bardzo szybko może doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Jedynie natychmiastowa pomoc lekarza weterynarii może uratować zwierzę. W przeciwnym razie zginie ono w okropnych męczarniach.

Choroba ta dotyka wszystkich ras psów, jednak najbardziej narażone są na nią rasy olbrzymie i duże.

Przyczyny

Nie znane są konkretne przyczyny skrętu żołądka, jednak istnieje kilka czynników, które sprzyjają temu schorzeniu. Najważniejszym czynnikiem jest budowa ciała psa, a dokładnie jego klatki piersiowej. Tzw. głęboka klatka piersiowa stwarza w jamie brzusznej miejsce i warunki do obrotu żołądka. U psów posiadających głęboką klatkę piersiową ryzyko wystąpienia OSŻ zwiększa się nawet o 170%

Kolejnym ważnym czynnikiem przyczyniającym się do tego groźnego schorzenia jest ilość posiłków podawanych psu. Jeden posiłek dziennie może spowodować przeładowanie i powiększenie żołądka oraz doprowadzić do jego skrętu. Psy dostające jeden posiłek dziennie są bardziej narażone na ryzyko OSŻ.

Ryzyko wystąpienia OSŻ zwiększa się, jeśli zwierzę jada z misko postawionej na podwyższeniu. Ryzyko to wzrasta nawet o 110%. Z tego względu pies powinien jadać z miski postawionej na podłodze.

Inne czynniki sprzyjające OSŻ:

? wystąpienie schorzenia u krewnego psa (rodziców, rodzeństwa),
? łapczywe jedzenie z połykaniem powietrza,
? niedowaga,
? zjedzenie obfitego posiłku po okresie głodówki i popicie go wodą,
? stres, nerwowość, strachliwość,
? intensywne ruchy po posiłku (bieganie, skakanie, tarzanie się),
? płeć (psy chorują częściej, niż suki),
? wiek (powyżej 7 roku życia większe ryzyko OSŻ),
? waga (większe ryzyko u psów powyżej 50 kg).

Objawy
Objawy OSŻ pojawiają się gwałtownie, a stan zdrowia psa bardzo szybko się pogarsza. Pierwszymi zauważalnymi objawami są: ślinienie się, niepokój, oblizywanie się, ślinotok. Pies ma odruch wymiotny, jednak nie może nic zwrócić. Następnie pojawia się powiększający się zarys brzucha (szczególnie po stronie lewej, tuż za żebrami). Widać częste odbijanie się gazów. Pojawiają się trudności z oddychaniem. Bardzo szybko mogą dołączyć się objawy wstrząsu (przyspieszona praca serca, szybki i słaby puls, blade błony śluzowe, słanianie się na nogach), które w przypadku nieudzielenia natychmiastowej pomocy kończą się śmiercią zwierzęcia.

Leczenie
Ostry skręt żołądka wymaga natychmiastowej interwencji lekarza weterynarii, ponieważ bez tego pies umrze. Im wcześniej zostaną zauważone objawy i podjęte leczenie, tym większe są szanse psa na przeżycie, dlatego po zauważeniu pierwszych symptomów nigdy nie należy zwlekać z wizytą u lekarza weterynarii.

Pierwszym etapem leczenia OSŻ jest stabilizacja stanu ogólnego psa:

? bardzo szybkie dożylne podanie dużych ilości płynów (kroplówek),
? wypuszczenie gazów zgromadzonych w żołądku (sonda żołądkowa lub nakłucia - odbarczenie),
? podanie antybiotyków i leków przeciwbólowych,
? podanie czystego tlenu,
? walka ze wstrząsem (leki nasercowe, przeciwwstrząsowe).

Drugim etapem leczenia jest przeprowadzenie przez lekarza weterynarii zabiegu chirurgicznego, mającego na celu przywrócenie żołądka psa do właściwej pozycji. Wykonanie operacji jest bardzo trudne, czasochłonne i wysoce ryzykowne - głównie ze względu na znieczulenie ogólne (narkozę), które u psa w tym ciężkim stanie jest dużym obciążeniem dla organizmu. Jest to szczególne wyzwanie zarówno dla chirurga jak i dla anestezjologa i wymaga od nich ogromnego wysiłku. Nie ma tu także mowy o jakichkolwiek oszczędnościach finansowych na lekach, gdyż może to skutkować niepowodzeniem zabiegu.

Lekarz otwiera jamę brzuszną i przywraca żołądek, czasami też śledzionę, do prawidłowej pozycji. Usuwa się treść pokarmową z żołądka. Czasem ze względu na martwicę tkanek konieczne jest usunięcie części żołądka bądź nawet całej śledziony. Następnym krokiem jest przytwierdzenie żołądka do ścian jamy brzusznej ? tzw. gastropeksja. Polega to na przytwierdzeniu ściany żołądka do ściany jamy brzusznej w taki sposób, aby mogły się one trwale zrosnąć. Taki zrost żołądka i ściany brzucha praktycznie uniemożliwia obrót żołądka, unieruchamiając go w jednym miejscu. Zaleca się wykonywanie tego zabiegu u wszystkich psów, które przeszły OSŻ. Psy, u których zabieg gastropeksji nie miał miejsca w 76% są narażone na ponowny OSŻ w ciągu kolejnych 6 miesięcy, bez względu na dietę czy metodę karmienia!

Opieka pooperacyjna
Sam zabieg nie gwarantuje sukcesu. Równie ważne jest leczenie i opieka po zabiegu. Właściciel psa musi ściśle współpracować z weterynarzem. Przez kilka dni psu należy podawać dożylnie płyny, stosować leki nasercowe i przeciwbólowe, antybiotyki, leki zmniejszające produkcję kwasów żołądkowych oraz leki zmniejszające perystaltykę przewodu pokarmowego. Jeśli w lecznicy nie ma możliwości trzymania psa na leczeniu stacjonarnym, należy trzymać go w domu na czystym posłaniu, w ciepłym i spokojnym miejscu, a w przypadku zaobserwowania jakichkolwiek niepokojących objawów kontaktować się z lekarzem weterynarii.

Zapobieganie
Jako że nie istnieją bardziej znane przyczyny OSŻ, nie ma również metod zapobiegania. Jednak ryzyko jego wystąpienia można ograniczyć poprzez:
? podzielenie jednej dziennej porcji posiłkowej na kilka mniejszych,
? stawianie miski NA ZIEMI, a NIE NA PODWYŻSZENIU,
? zapewnienie spokojnego i niczym nieprzerywanego posiłku,
? zapewnienie przynajmniej 30 minut odpoczynku po posiłku,
? stosowanie pokarmu z puszek lub mieszanie puszek z suchą karmą,
? stosowanie suchych karm dobrej jakości (wysoko przyswajalnych),
? podawanie wody minimum godzinę po posiłku,
? nie dopuszczanie do ŻADNEJ aktywności fizycznej (skakanie, bieganie, tarzanie się, turlanie) psa po posiłku.

U młodych psów ras zagrożonych zalecane jest wykonanie profilaktycznego zabiegu gastropeksji. Zabieg bardzo skutecznie (w 96%) zapobiega powstaniu skrętu żołądka i jak dotąd nie zaobserwowano żadnych objawów ubocznych.


Opis dotyczy ostrego skretu zaladka(tzw pelnego) moze sie tez zdazyc skret niepelny (gaz maja minimalna droge ujscia,) objawy sa mniej wyrazne, brzuch nie zawsze jest powiekszony w zwiazku z tym bywa ze wet nie rozpozna choroby i odesle psa do domu po podani u srodkow przeciwbolowych, efekt taki ze zoladek i inne nazady wewnetrzne ulegaja uszkodzeniu i pies moze stracic zycie.
W zwiazku z tym jesli mamy podejrzenie skretu, warto "wymusic" na wecie probe sadowania lub zdjecie RTG co umozliwi rozpoznanie choroby.
CDN..
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Październik 08, 2011, 19:26:34 pm
Pozwole sobie wkleic bezposrednia relacja z choroby Sabci na Forum Szwajcarow

przez saba&mlis ? 2010-12-04, 17:36

Obiecalam opowiedziec dokladnie jak bylo ze skretem zoladka naszej Sabci.
Zaczne od tego ze Saba jest psem po przejsciach i ostatnie kilka miesiecy obfitowaly u niej w rozne wydarzenia.
Utrata pana, zle odrzywianie (prawdopodobnie jakis czas byla karmiony chlebem lub kluchami), pobyt w domu tymczasowym, leczenie, sterylizacja, kolejna zmiana domu i zywienia. Te wszystkie czynniki napewno maja wplyw na jej zdrowie i samopoczucie. Saba rzuca sie na jedzenie, ma sklonnosci do tycia, bardzo trudno ja upilnowac zeby nie zjadla czegos exstra (np porzucone kanapki w parku). Odrzywiam ja 2xdziennie gotowanym lub suchym z przewaga suchego, kilka dni temu przeszlam na specjalna karme polecana suniom po sterylce i ze sklonnosciami do tycia. Nie spodobala mi sie granulacja, bardzo mala, Saba pochlanial ja w kilka sekund. Tak tez bylo we wtorek kiedy dostala skretu. Zwyle po jedzeniu Saba idzie spac, tym razem niedlugo po posilku dosc dziwnie zaczela sie zachowywac, siadala, wstawala, krecila sie tak jakby bylo jej nie wygodnie. Wyszlam do ogrodu a ona stanela tak jakby w rozkroku, prubowala wymiotowac (bezskutecznie), zobaczylam ze zrobila sie grubsza, podeszlam i wyczulam ze brzuch zrobil sie duzy i twardy.
Mam w okolicy 3 przychodnie gdzie wykonuja operacje, od razu mowilam ze to skret zoladka, w dwoch odeslali mnie do W-wy na Powstancow Slaskich (ok 25 km tyle ze jazda w taka pogoda, o godz 18, moze trwac nawet wiecej niz 3 godz). W trzeciej przychodni pani powiedziala ze nie ma w tej chwili chirurga, ale zeby przyjechac z psem, to sprobuja mu pomoc, ustabilizowac i ewetualnie jesli ich dyzurny chirurg nie da rady dojechac, przygotowac do drogi do szpitala w W-wie. Podkreslam to, bo to PRAWDOPODOBNIE SZYBKA WSTEPNA POMOC URATOWALO PSU ZYCIE. W przychodni (warto zareklamowac Auxilium w Milanowku) bylam w ok pol godziny po zauwazeniu pierwszych objawow. Psem zajely sie dwie lekarki, natychmiast zbadaly, odbarczyly (spuszczanie powietrza z zoladka gruba igla), podlaczyly kroplowke, podaly rozne leki. Lekarka w lekkim znieczuleniu usilowal psa sadowac (jesli jeszcze nie ma pelnego skretu to czasem sie udaje), niestety nie dala rady.Wyczula tez ze pies ma bardzo powiekszona sledziona. Zanim przyjechal chirurg, jeszcze dwukrotnie psa odbarczano. Dzieki temu ze pies odrazu otrzymal pomoc weterynaryjna, w trakcie operacji nie trzeba bylo zoladeka rozcinac, i po ustawieniu, zostal wyplukany przy pomocy sondy (glownie ze sfermentowanej suchej karmy). Lekarz usunal sledzione, bo byla w fatalnym stanie z duzymi krwiakami, przyszyl zoladek do scian brzucha, co moze uchronic przed kolejnymi skretami.


Do dzis uwazam ze Sabe  uratowal, nie ten weterynarz ktory po 2 czy 3 godzinach przystapil do operacji, tylko ten ktory kazal przyjechac odrazu do gabinetu, wezwal chirurga, a sam w tym czasie przystapil do udzielania pomocy. Zanim dojechal chirurg Saba miala juz podlaczona kroplowke, podane leki na serce, uspokajjace, byla przygotowana do narkozy i operacji), poddana probie sondowania(bez powodzenia) i przede wszystki 3 razy odbarczana co uchronilo zoloadek przed zniszczeniem.
CDN..
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Murka w Październik 08, 2011, 20:19:48 pm
Ciekawe skąd wzięła się ta statystyka? Ryzyko wzrasta o 110% gdy pies karmiony jest na podwyższeniu? Kiedy kupujesz szczeniaka niufa słyszysz, że pies ma jadać na podwyższeniu i rzeczywiście karmiony w ten sposób nie ma problemów; karmiony z miski na ziemi krztusi się, dławi, po jedzeniu ulewa mu się z pyska. To samo twierdzą właściciele dogów niemieckich i innych molosów. Prawdą jest, że o wiele zdrowiej (z różnych powodów) jest dzielić jedzenie na dwie lub trzy porcje, a nie napychać jednorazowo - ten zwyczaj pokutuje, bo właścicielom jest tak wygodniej. W przypadku starszych psów małe porcje, a częściej to wręcz obowiązek. 
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Październik 09, 2011, 09:57:14 am
Dawac psu jesc na czy bez podwyzszenia to odzielny temat, wlasciciel ma wybor, czy komfort jedzenia( tak, znam wszystkie argumenty za podwyzszeniem, moj poprzedni bernenczyk jadl tak cale zycie i Saba do skretu tez) jest wazniejszy czy obawa przed skrętem. Z podwyzszenia nie powinny korzystac psy jedzace zbyt lapczywie, bo jedzenie za szybko "przelatuje" przez przełyk prosto do żołądka (nie mowiac juz o lykaniu powietrza). Tak bylo z Saba.
Wszystkie wymienione przyczyny moga, ale nie musza spowodowac skret.
Wedlug mnie jedna z glownych przyczyn jest stan psychiczny psa, zbytnie pobudzenie, nerwowosc itd.




post poprawiono na życzenie autora
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Sara w Grudzień 05, 2011, 17:15:30 pm
Całe życie miałam psy, ostatnie kilkanaście lat Bernie, w których w zakochałam nieodwracalnie, a taka niededukowana się czuję czytając to forum, moja suczka zmarła na skręt żołądka rok temu, ale powodem był stres - jej i mój...
Bardzo bardzo dziękuję Fundacji za kontakt ze mną w pewnym momencie mojego życia, dzięki temu mogę tu być z Wami, znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, nie być sama z tym wszystkim, a przede wszystkim być z moimi ośmioma aniołami. Dziękuję :heartbeat:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Beata i Piotr w Grudzień 05, 2011, 17:39:29 pm
Moja Najpiekniejsz Heksia odeszła 3 tygodnie temu wlasnie NA SKRET ZOŁADKA.Żoładek sie skrecił, pociagnał za soba sledzionę ,która pękła i wykrwawiła sie w 3 minuty, jak powiedzial nam po sekcji chirurg Pan Marcin Haladyn z BB.Dziekuje Mu przy tej okazji za pomoc i wykonanie sekcji w niedzielę.
Powiedział, ze nie było możliwosci uratowania naszej suni.
Bardzo , bardzo załujemy, ze nie była z nami dłużej - bo była wspaniałym radosnym psiakiem.

Moja poprzednia sunia Iris - seterka irlandzka równiez miała skret zoładka - znalezlismy ja jak juz szykowała sie do przejścia za Teczowy Most , lezała pod tujami w ogrodzie, ale szybka reakcja i operacja czyszczenia zoładka uratowała ją.
Heksi nie dało sie uratowac.
Myśle, ze po jedzeniu pies nie POWINIEN SKAKAC I BIEGAC, tylko leżeć i trawic!
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Sara w Grudzień 05, 2011, 19:01:00 pm
Tak, na pewno, ale o tym dowiedziałam się dopiero wtedy...
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: harkon w Marzec 15, 2012, 10:06:32 am
Sabamilis, powiedz, jak teraz, po skręcie i przyszyciu żołądka karmisz Sabę? Ile razy dziennie i w jakiej formie? Czy podajesz jakieś leki? Będę wdzięczna za odpowiedz - szukam info na necie, ale jakoś slabo mi idzie  ;)
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Marzec 15, 2012, 10:55:42 am
Saba jest psem zarlocznym, wiecznie glodnym, ona jedzenie pochlania w kilka sekund, robi to bardzo nerwowo.
Czas tu nic nie zmienil (pewnie to tez bylo jednym z powodow skretu)
Od operacji dostaje 3 posilki dziennie(ostatnio probuje przejsc na dwa), na przestrzeni roku troche to zmodyfikowalam, zaczynala od samych gotowanych, po miesiacu wprowadzilam jeden posilkek suchy (zawsze namaczam i  kupuje karmy wylcznie z gornej polki) pozniej przeszlam na dwa suche (ok 75% dziennej dawki) i jeden gotowany. Od jakiegos czasu posilek "gotowany" zamienilam na gotowano-surowy czyli gotuje ryz/kasza jaglana z warzywami (dosc urozamicone, gro marchwi ale tez troszeczke np selera, pietruszki, buraka, papryki  groszku zielonego czy soczewicy) do tego tuz przed jedzeniem dodaje surowe mielone mieso, rozne, ale najczesciej wolowe z chrzastka (kupuje http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=96.msg26652#msg26652), jako rarytas dostaje czasem surowe zwacze, do jedzenia dosypuje troche mielonych skorupek od jajek, czasem lyzke czy dwie jogurtu.
Karmy suche zmieniam cyklicznie, mam kilka wybranych, czasem testuje cos nowego i wprowadzam (jesli sie sprawdzi).
Sabina odpukac od operacji nie miala zadnych sesacji zoladkowych, sklonnosci do rozszerzen. Jedyny problem to walka o utrzymanie wagi(Sabinka za nic nie da sie oszukac), teraz zamienilam smaczki/nagrody na krojone jabluszko, waga spadla i wszyscy zadowoleni). Dodam ze Sabina jest alergikiem (glownie na roztocza) ale z jedzeniem trzeba tez uwazac, wiec niektore rzeczy musialam wykluczyc z diety.
To tak w skrocie, na temat jedzenia pisalam juz troche w watkach zywieniowych, w razie czego sluze telefonem
Duzo zdrowia dla Bruna.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: harkon w Marzec 15, 2012, 11:53:47 am
Zastanawiam się, czy wystarczy podawać sam espumisan do jedzenia, żeby zmniejszyć ryzyko wzdec.. MOj pies przez wspolistniejące inne choroby ukladu pokarmowego ma do tego sklonność.. Dzisiaj np widac bylo po jedzeniu, ze nalykal sie za duzo powietrza i ma dyskomfort przez chwile.. Oczywiscie serce mialam w gardle.. Naczytalam sie o zerwanym zoladku i prawie osiwialam..
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Marzec 15, 2012, 14:21:27 pm
Czy Bruno je z podlogi czy ma podwyzszenie?
Juz o tym pisalam

Dawac psu jesc na czy bez podwyzszenia to odzielny temat, wlasciciel ma wybor, czy komfort jedzenia( tak, znam wszystkie argumenty za podwyzszeniem, moj poprzedni bernenczyk jadl tak cale zycie i Saba do skretu tez) jest wazniejszy czy obawa przed skrętem. Z podwyzszenia nie powinny korzystac psy jedzace zbyt lapczywie, bo jedzenie za szybko "przelatuje" przez przełyk prosto do żołądka (nie mowiac juz o lykaniu powietrza). Tak bylo z Saba.
Jesli chodzi o espumisan to wiem ze wiele psiakow po skrecie  dostaje go juz na stale.
Sabinka glodzona po operacji, dorwala sie do ciasta w reklamowce i polknela w calosci, jazda do weta, kilka wstrzykniec wody utlenionej do gardla, kilka spaserkow wokol lecznicy i ... na szczescie wszystko wyjechalo, tak ze nawet ciasto zachowalo swoj pierwotny ksztalt, a reklamowka prawie nie byla naruszona.
O siwych wlosach juz nie wspominam
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: harkon w Marzec 15, 2012, 14:30:09 pm
Bruno je z podłogi od zawsze..
Zauważylam, ze duzo lepiej jest, jak dostaje bardzo mokre jedzenie. Właściwie taka paciaję. Espumisan włączę mu sama, bo nie dostalam takiego zalecenia.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: wiola_i_nero w Marzec 15, 2012, 15:12:36 pm
Mam schizę nt. skrętu żołądka od zawsze  :gwizdze: Moje psy jedzą 3 razy dziennie i skrupulatnie przestrzegam spoczynku po posiłku. Nerek je dostojnie, ale Nike jest "żarłokiem" tak jak Sabcia  :naughty: Jak do nas przyjechała zaczęłam jej profilaktycznie podawać espumisan do jedzonka - rzecz jasna namoczonego  8) Nike była tuż po "sterylce"  i miała podwyższony poziom  mocznika. Po ok. tygodniu podawania espumisanu pojawił się u niej wyraźny zapach "moczu" z paszczaka  :crazy: Czy muszę pisać, że spanikowałam? Przepraszam za przydługi wstęp Harkon, ale chciałam zwrócić uwagę na tzw. skutki uboczne  :shy:, co myślę, że przy "nerkowcach" nie jest bez znaczenia  :th_0girl_dance:
Myślimy cieplutko o Bruniu  :heartbeat: I o Sabci oczywiście też  :heartbeat:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: harkon w Marzec 15, 2012, 15:43:44 pm
Ale espumisan nie wchlania sie z przewodu pokarmowego.. MOga go nawet brac kobiety w ciazy. Nie wiem jak mogl miec wplyw na nerki.. NIgdzie sie z tym nie spotkalam

Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Beata i Piotr w Marzec 15, 2012, 17:37:02 pm
Widzicie - czas i fachowa pomoc robia wiele. Heksy nie udało się uratować, bo pękła jej śledziona i wykrwawiła się w 3 minuty.

Natomiast moją seterkę Iris uratowalismy - ale żołądek był rozcinany i napeczniała karma wyrzucona.
Teraz mam absolutna schize i boje sie o Stefana.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: wiola_i_nero w Marzec 15, 2012, 17:53:52 pm
Nie wiem jak mogl miec wplyw na nerki.. NIgdzie sie z tym nie spotkalam

Myślę, że nie miał wpływu na nerki, tylko na "oddech"  ;) , ale ja i tak miałam "nerwa"  :gwizdze:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: joanna js w Marzec 15, 2012, 17:54:24 pm
Czy po gotowanym też może wystąpić skręt, czy raczej sucha karma temu sprzyja. Pytam się , bo Bursztyn miał przewód pokarmowy bez zarzutu, a po jedzeniu jak mu smakowało to szedł do siebie na posłanie i robił fikołki zawsze się bałam, że coś mu po tym będzie , ale dosłownie nic a nic.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Marzec 17, 2012, 15:34:05 pm
Czy po gotowanym też może wystąpić skręt, czy raczej sucha karma temu sprzyja.
Mysle ze to bardziej zwiazane jest z uwarunkowaniami osobniczymi, to co jednemu nie szkodzi u drugiego moze wywolac skret, a przyczyn moze byc bardzo wiele, czesto sie nakladaja. Jesli chodzi o sposob zywienia to sucha karma nie namoczona jesli jest zbyt szybko polykana spuchnie w zoladku spowoduje jego rozszerzenie i o o skret juz bardzo latwo, ale niestety znam pare przypadkow gdzie psiak karmiony wylacznie  gotowanym tez dostaly skretu.
Najwazniejsze, to zapoznac sie dokladnie z mozliwymi przyczynami, starac sie wykluczyc to co sie da i w miare mozliwosci byc czujnym, jesli mamy najmniejsze podejrzenie jechac do weta, nie dac sie zbyc, a najlepiej do gabinetu gdzie jest mozliwosc wykonania przeswietlenia, USG i ewentualnie operacji na miejscu.
Moze warto tez poczytac o skrecie na szwajcarach, troche tego jest, ale kazdy ma inne spostrzezenia, mnie wlasnie znajomosc niektorych opisanych tam historii pomogla uratowac Sabe
http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=10&t=8838&p=325255&hilit=skret+zoladka#p325255
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: harkon w Marzec 17, 2012, 16:48:10 pm
Mój Bruno jest od kilku lat tylko na gotowanym.. I nie uchroniło go to od skrętu.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: wiola_i_nero w Listopad 04, 2012, 02:51:11 am
Zaczynam się poważnie zastanawiać nad profilaktycznym przyszyciem żołądka u Nikulindy. Oczywiście w myśl zasady, że najlepsze imprezy są w nocy z soboty na niedzielę - mam po raz kolejny bal  :th_dash1: Dzień jak codzień: trzy posiłki, przestrzegane pory odpoczynku, brak nadzwyczajnych zdarzeń i potworny atak gazów w 5- 6 godzin po wieczornym posiłku  :th_escapejar2: Objawy : niepokój, bulgotanie w brzuchu i przełykanie śliny, po wyjściu na dwór próby jedzenia trawy. Bez wymiotów, puchnięcia itp. Zdarzyło się to juz 6 albo 7 raz. Na razie pomaga espumisan, spacer na smyczy ok 10.min i masowanie brzuszka. Po "wypuszczeniu" kulku bąków, sunia się uspokaja i zasypia.
Bije się, że pewnego dnia moje domowe zabiegi nie wystarczą, a jednocześnie boję si eoperacji.  Może ma ktoś znajomego psiaka po zabiegu profilaktycznej gastropeksji i wie jak zniósł zabieg i jak teraz funkcjonuje? Powiedzcie co o tym myślicie i czy sami odważylibyście sie na taki krok.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: 4mala w Listopad 04, 2012, 09:52:01 am
Ja odkąd pojawił się w naszym domu Vector zrobiłam się wręcz chora na punkcie skretu żołądka, czytałam obserwowałam i bardzo pilnowałam jedzenia. Jeżeli namy imprezę to psy dostają jeść przed pójściem spać jak już wiem, że nie bedzie emocji albo czasem nie dostają. Cała rodzina traktowała mnie jak chorą psychicznie do lipca 2011r. W tedy to podczas wizyty u nas na wsi seter moich rodziców dostał skrętu żołądka i okazało się, że dzięki mojej "fobi" szybko się zorientowałam co jest grane i udało się Dziadunia uratować. W jego przypadku przyczyną był stres i wiek (10 lat). Baster ma fobię na punkcie much a wiadomo jak jest na wsi, much nie brakuje. Tego dnia bardzo nerwowo szczekał na muchy i tym samym dużo pił wody ale nie tak łapczywie a wręcz nie zauważalnie po pare łyczków, gdzieś podskoczył próbując złapać muchę i nieszczęście było gotowe. Podczas operacji okazało się, że żołądek był pusty pod względem treści jedzenia ale było w nim 3,5 litra wody. Śledziony niestety nie udało się uratować ale od pukać, Dziadunio dźwignął się i jest nadal z nami. Od tego momentu moja rodzina już nie kwestionuje moich "fobi" zrowotnych. Od tamtego dnia też jest już w pełni zrozumiał (bo wcześniej byłam traktowana jak sadystka)  kategoryczny zakaz wystawiania wody na podwórko, nie ma wiadra ani miski z wodą na zewnątrz, nie mam wanienki dziecięcej z wodą. Woda jest limitowana. Stoi w domu i nie ma picia na umór. Nie ma picia jak przyjedziemy i psy szaleją, dostają dopiero jak odpoczną. Może to przesada ale wiem, że lepiej dmuchać na zimne. Takie jest moje doświadczenie. Esqumisan i węgiel zawsze mam pod ręką i weterynarza na telefon (na szczęście teraz już będącego 30 km od nas a nie 80 km tak jak to był wieziony Baster).

Wiola ja osobiście nie zdecydowałabym się na profilaktyczną gastropeksję ale profilaktycznie pilnują psów bardziej niż przecietny opiekun. Ale to tylko moje osobiste zdanie. A może karma którą Nikulinda dostaje jest zbyt wzdymająca? A może spróbuj jak my, jak jest impreza to nie mam jedzenia o stałej porze tylko po, jak już emocje wygasną lub dopiero rano?
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: wiola_i_nero w Listopad 04, 2012, 11:13:47 am
A może spróbuj jak my, jak jest impreza to nie mam jedzenia o stałej porze tylko po, jak już emocje wygasną lub dopiero rano?
Pisząc o imprezie miałam na myśli występy mojej psiej "artystki"  :gwizdze: Nic nadzwyczjnego się w domu nie działo. Ja też mam fobię na punkcie skrętu żołądka i bardzo skrupulatnie przestrzegam wszystkich zasad profilaktycznych  :th_0girl_curtsey: Karmę od ok 1/2 roku jedzą tą samą i czasami zdarza sie incydent  :crazy: Nike jest bardzo łapczywa przy jedzeniu i pewnie nałyka sie za dużo powietrza  :<
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: anula w Listopad 04, 2012, 12:09:52 pm
Wiolu z tego co mi wiadomo gastropeksja nie chroni przed wzdymaniem. Może spróbuj Royala Giant, ma bardzo duże krokiety, pies nie ma szans na łapczywe jedzenie, musi się natrudzić żeby zjeść tego krokieta.
Jest jeszcze inna opcja http://dog-natural.blog.onet.pl/ ten człowiek sam robi mieszanki ziołowe dla psów w kapsułkach. Znam kilka osób, które korzystają z jego usług i są bardzo zadowoleni. Jak opiszesz problem, na pewno ci pomoże. Sama czekam na dwa zestawy ziół.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Milla w Listopad 04, 2012, 12:25:45 pm
Z Shirą jest ten sam problem, tylko że suchą (niezależnie od wielkości) połyka tak szybko, że w ciągu 5-10 min po jedzeniu ma odruch wymiotny, jeżeli nawet nie zwróci, to w ciągu następnych 10 min. musi zrobic kupę, nie ma znaczenia gdzie...  a gazy ma okrutne, burczy Jej w brzuszku i wzdyma jak balonik.
Jedyne co działa to niestety gotowane - lub mokre, suche za każdym razem daje ten sam efekt.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Beata i Piotr w Listopad 05, 2012, 16:20:10 pm
Tez mam fobię na tym punkcie, rok temu Heksa odeszła na skręt, a parę lat temu moją seterkę odratowalismy operacyjnie.
Stefek już je spokojniej, bo na początku łykał michę w 30 sekund, pilnuję,żeby odleżal z pół godziny po jedzonku i karmię go 3 x dziennie w mniejszej dawce.
Trawkę podskubuje często, gazy a i owszem...

Boję się okrutnie ,że coś mu się stanie!
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Camara w Listopad 29, 2012, 13:02:31 pm
Ostatnie parę dni przeżyliśmy hardcorowo, Borys zapewnia nam taką dawkę wrażeń, że wystarczy na długi czas
  :th_dash1:
W sobotę odbył się planowany zabieg Borysa - usunięcie z obu powiek brodawczaków. Zabieg był konieczny, bo kalafiory w ostatnim czasie mocno się rozrosły i ocierały rogówkę. Gdyby nie to, to pewnie nie zdecydowałabym się na narkozę u tak starego psa.
Ok. 18 wróciliśmy do domu, Borys czuł się bardzo dobrze, o 19 aktywnie domagał się michy z żarłem, której oczywiście nie dostał, picie też mocno ograniczyłam. Poszedł spać, ale ok. 21 zaczął się dziwnie zachowywać - miał odruch wymiotny i włączył mu się szwendacz. Takie zachowanie nie budziło niepokoju, są to dość normalne objawy po narkozie. Ok. 22 zauważyłam rozdęty brzuch, 45 minut później był już na stole operacyjnym. Żołądek zdążył wykonać pełny skręt, zaczęła się martwica, śledziona nie do uratowania.
Operacja trwała do 4 nad ranem i właściwie nie powinna się skończyć happyendem.
Teraz jest 5 doba, Borys żyje, chyba najgorsze mamy za sobą.
To twardy góral, przeszedł Ciężką szkołę i chyba dlatego tak kurczowo tego życia trzyma się teraz.

Cały czas zastanawiam się co było przyczyną?
Na pewno nie miało na to wpływu jedzenie.
Borys zawsze był niejadkiem, żujojadem, który stał pól godziny nad miska i każdą granulę trawił osobno  :gwizdze:
Żołądek był pusty - przecież pies nie jadł 12 godzin przed pierwszym zabiegiem, zresztą sondowanie wykryło ledwie ślady przetrawionego pokarmu i niewielkie ilości płynu.
Więc co?
być może stres - Borys po przejściach ze swoim byłym właścicielem jest bardzo nerwowy, ma wbudowane ADHD
ale z drugiej strony uwielbia jeździć samochodem, lubi naszego weterynarza, nie widziałam, by zestresował się nadmiernie..

Czy w ogóle profilaktyka przeciwdziałająca skrętowi cokolwiek daje?
Czy jest tak... jak przyniesie los?
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Filipinka w Listopad 29, 2012, 14:06:33 pm
Chyba nie zdecydowałabym się na profilaktycznie prucie psa i przyszywanie żołądka. A jak zejdzie na stole, bo się okaże, że ma uczulenie na narkozę?

Los jest nieodgadniony. Z Shirą też jest hardcorowo. Ma 10 lat i praktycznie to nie ma prawa żyć. Jak trafiła do nas kilka miesięcy temu, było wiadomo, ze ma guza sutka. Ponieważ był to nie pies tylko worek z koścmi, to trochę trzeba było doprowadzić do jakiegoś stanu. Tymczasem miesiąc później chodziła z bólu po ścianach. Okazało się, że ma guza w brzuchu i tu cytat z wypisu "wielkości główki dziecka". Natychmiastowa operacja. Usunięcie guza i resekcja macicy. Wyobraźcie sobie wielkość cięcia, żeby to wyjąć. Znowu przygotowywanie do planowego zabiegu. Tym razem po kolejnym miesiącu zostawiona sama w domu ściągnęła z szafki chleb razowy na zakwasie. Brzuch jak balon. Skręt na stole w klinice w trakcie płukania żołądka. Znowu otwieranie, przy okazji usunięcie śledziony. Znowu szykowanie do planowego zabiegu. Udało się, zabieg się odbył. Jednostronnna mastektomia, szew od pachy do pachwiny. Decyzja nie była łatwa, bo w przeddzień urządzili sobie z Batonikiem ucztę na śmietniku. Batoniś otworzył śmietnik i wyciągnęli absolutnie wszystko. Co wyciągnęli było widać od razu, a co łyknęli to jakieś 10 dni później, kiedy Shira wymiotowała torebkami foliowymi, taśmami do oklejania kartonów, itp. Tym razem tylko kroplówki. Po kolejnych 2 tygodniach kolejna jazda. Tym razem poszarpane i połknięte kawałki baranicy, którymi miała wyłożone legowisko, żeby jej było cieplej, bo po ostatniej operacji już krążenie nie było takie jak trzeba. Na szczęście znowu tylko kroplówki. Ostatnio z Batonisiem załatwili torby z węglem drzewnym do grilla, a potem nawóz mineralny do iglaków i ulubone kartony Batonisia. A ja tu się trzęsę, żeby ją przygotować do kolejnego zabiegu, niestety druga listwa mleczna.

To cud, że ona żyje. I jeszcze bryka. (a może to białasy tak mają?) Okazji do kolejnego skrętu pod dostatkiem. I chyba nie ma mądrych.

Zdrowia dla Borysa :heartbeat:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Listopad 29, 2012, 15:21:31 pm
...
Czy w ogóle profilaktyka przeciwdziałająca skrętowi cokolwiek daje?
Czy jest tak... jak przyniesie los?
Wlasnie opisujac przyczyny skretu chcialam to przekazac, ze tak naprawde nie ma sily zeby psa przed skretem uchronic, wystarczy moment i juz jest, a dlaczego...nigdy tak do konca niewiadomo.
Po poscie Wioli, rozmawialam z wetem czy zdarza mu sie robic operacje przyszycia zoladka profilaktycznie, robil to ale byly to dogi, chyba najbardziej narazona rasa na skret
Duzo zdrowia dla Borysa twardego gorala :friends:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Bunia w Listopad 29, 2012, 15:43:34 pm
Dużo zdrówka dla Borysa  :friends:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: wadera w Listopad 29, 2012, 15:53:00 pm
Zdrówka dla Borysa
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: aneta i Wiktor w Listopad 29, 2012, 16:34:32 pm
Dużo zdrówka  :friends:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: stefa113 w Listopad 29, 2012, 16:36:12 pm
Borysku dużo zdrówka ! :friends:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Asia Szczecin w Listopad 29, 2012, 18:34:24 pm
 :friends: Borysku dużo zdrowia, a Panciostwu chwili wytchnienia.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: mgog w Listopad 29, 2012, 18:43:30 pm
Dużo, dużo zdrowia :friends:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: kajetan w Listopad 29, 2012, 19:06:39 pm
Tak sie zastanawiam czy skret nie jest efektem odruchu wymiotnego. Występuje po jedzeniu+wysiłek /obciązony żołądek odruch wymiotny/ po gwałtownym łapczywym napiciu sie wody..podobnie a teraz podczas premedykacji bardz często są wymioty /żolądek pusty ale sie obkurczał przy odruchu wymiotnym/potem pił wodę i ....
Jak go otworzyli już martwica i "walnięta" śledziona więc to trochę trwalo...
To są tylko moje dywagacje ale chyba troche sensu w tym jest.
Dobrze,że z Borysa taki twardy gorol i byle co go nie powali.Zdrowiej piesku ,nie stresuj pańci.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Aga w Listopad 29, 2012, 19:31:08 pm
Pies naszej wetki odszedł, bo się zachwycił cieczkującą suką sąsiadów - po 20 minutach ekscytacji przez płot dostał skrętu. Żołądek był puściuteńki.

zdrówka Borysku i spokoju dla ciebie Małgosiu  :heartbeat:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Styczeń 14, 2013, 10:04:07 am
Choć w pierwszym poście było już prawie wszystko o skręcie, tak dla przypomnienia wstawiam artykuł
Artura Dobrzyńskiego, lekarza weterynarii
Mój Pies: 4/2012 (247)

Jakim psom i dlaczego grozi skręt żołądka?
To bardzo niebezpieczne dla życia psa schorzenie może mieć wiele przyczyn. Wciąż toczą się dyskusje wśród lekarzy weterynarii na temat tego, które z nich są najczęstsze.

Wydaje się, że najbardziej narażone na nie są duże rasy psów o głębokiej klatce piersiowej, czyli dogi, owczarki, bobtaile, akity, setery, wyżły, labradory, goldeny, boksery, nowofundlandy, rottweilery, ale także przedstawiciele mniejszych ras, np. jamniki. Z tego też względu rozważa się jako źródło tej choroby geny.

Niewątpliwie jednak schorzeniu sprzyjają atonia i rozluźnienie więzadeł żołądka oraz dysfunkcja jego odźwiernika
. Często wskazuje się, że ma na nie wpływ gwałtowna zabawa czy też bieganie po zbyt obfitym posiłku, choć można spotkać też opinie, że nie jest to do końca prawda, ponieważ obserwowano skręt żołądka również u psów mało ruchliwych, a nawet głodujących. Z perspektywy gabinetu lekarza weterynarii można jednak powiedzieć, że częściej dochodzi do niego w ciepłych porach roku, a rzadziej w zimnych. Tłumaczy się to właśnie tym, że psy częściej się bawią i dłużej biegają wówczas, kiedy na dworze jest ciepło. Poza tym pokarm pozostawiony w misce łatwiej wtedy fermentuje i zjedzony później przez psa sprzyja wystąpieniu skrętu żołądka.
 
Nadmierna pobudliwość czworonoga, nerwowość i stres też sprzyjają wystąpieniu schorzenia. Także chude psy są do niego predysponowane, ponieważ mają mało tkanki tłuszczowej w jamie brzusznej, co sprzyja swobodnemu przemieszczaniu się żołądka. Spekulowano nawet na temat gotowych karm zawierających mączkę sojową, która miała wpływać na złą perystaltykę układu pokarmowego, jednak badania wykazały, że nie jest to prawda.
 
Z kolei według amerykańskich uczonych podawanie psu jedzenia w misce umieszczonej na podwyższeniu zwiększa, zamiast zmniejszać – jak uważano wcześniej – ryzyko skrętu żołądka. Okazuje się bowiem, że karmione w ten sposób zwierzę zjada pokarm łapczywie i wraz z nim połyka spore ilości powietrza, co powoduje powstanie gazów w żołądku.
 
Główny objaw skrętu żołądka to tzw. ostry brzuch, czyli jego znaczne powiększenie, twardość i duża bolesność przy dotykaniu. Pies jest mocno zaniepokojony, chodzi z kąta w kąt, nie mogąc znaleźć sobie miejsca, ma ślinotok i bezskutecznie próbuje zwymiotować. Stan ogólny zwierzęcia pogarsza się błyskawicznie na skutek zastoju krwi w ścianach żołądka, wzmożonego wchłaniania substancji toksycznych z żołądka, rozszerzenia naczyń krwionośnych w jamie brzusznej, a co za tym idzie niewystarczającego dopływu krwi do serca. W efekcie dochodzi do wstrząsu naczyniowego. Podrażniony jest też układ nerwowy, co prowadzi do wstrząsu neurogennego, a poza tym następuje wstrząs endotoksyczny na skutek wchłaniania substancji toksycznych z żołądka.
 
W tej sytuacji niezbędna jest natychmiastowa pomoc lekarska i próby zgłębnikowania żołądka. Jeśli nie da się wprowadzić zgłębnika do żołądka, prawie pewne jest, że przyczyna tkwi właśnie w jego skręcie i trzeba natychmiast operować. Szanse psa ocenia się w tej sytuacji bardzo ostrożnie, bo lekarz musi nie tylko przeprowadzić zabieg, ale i nie dopuścić do pogłębienia wstrząsów.
 
 
Jak zapobiegać skrętowi żołądka

✱ podziel dzienną porcję karmy na kilka posiłków
✱ ustaw miskę z jedzeniem psa na podłodze
✱ nie niepokój psa podczas spożywania posiłku
✱ zapewnij psu przynajmniej 45 minut odpoczynku po jedzeniu
✱ nie zostawiaj niezjedzonego domowego pokarmu
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Luty 22, 2013, 19:08:54 pm
To film jak może(ale nie musi) zachowywać się pies ze skrętem żołądka
(np Sabina nie piła, bardzo szybko schowała się w krzakach i nie mogła się ruszyć)
http://www.youtube.com/watch?v=U1WrT2719yo

A to drugi filmik na temat samodzielnego odbarczania, ale wątpie żeby dało się to w praktyce samodzielnie wykonać

http://www.youtube.com/watch?v=eqM-9VEc4Pw

Sabina była 3x odbarczana zanim do kliniki dojechał chirurg i właśnie odbarczanie w dużej mierze uratowało jej życie
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: aneta i Wiktor w Luty 22, 2013, 19:40:47 pm
dzięki Marysiu  :friends:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: ElzaMilicz w Luty 22, 2013, 21:42:16 pm
Niepełny skręt żołądka.

Jak zwykle wróciłam z pracy i natychmiast sięgnęłam po smycze, krzycząc tylko do dzieci, że mają uzbroić się w cierpliwość bo niedługo wrócę. 
Najpierw zabrałam Medę i Gogusia, później zamierzałam wyjść z pozostałymi.
Goguś jest na dworze psem mocno absorbującym uwagę.

Poszliśmy swoją zwykłą trasą spacerową, wzdłuż naszej ulicy, między polami, przy działkach i naookoło stawów.
Pokrywa śniegowa sięgała 20 cm. Psiaki szalały urządzając sobie gonitwy po polu i łykając śnieg.
Meda jako starsza szybciej się zmęczyła i wkrótce szła normalnym krokiem. Gobo zataczał mniejsze i większe kręgi wokół nas.
Nad stawem rosną spore dęby, postanowiłam ukryć się z Medą za jednych z nich by Gobo musiał nas odszukać.
Wtedy, przytulona do Medy usłyszałam przeciągły dźwięk chlupotania w jej żołądku, ale czasami zdarzają się takie rzeczy i nie przejęłam się tym zbytnio.
Po 100 może 200 metrach Meda opuściła ogon zupełnie w dół (nigdy i nigdzie, poza gabinetem weterynaryjnym, tego nie robi).  Usiadła na ścieżce, bokiem do mnie, z zaciśniętym pyskiem, nie patrzyła na mnie, nie zareagowała w żaden sposób na pytanie, które jej zadałam.
Mój pies nigdy tak się nie zachowywał!

I wtedy zobaczyłam, że jej brzuch jest nienaturalnie okrągły, nachyliłam się, żeby sprawdzić czy jest twardy.
Był bardzo twardy! W jej oczach spotrzegłam wyraz przeszywającego bólu.
Wpadłam w panikę, byłam daleko od domu, w pobliżu nie było innych ludzi, mój telefon został na stole.
Pomyślałam, że być może przewróci mi się w tym miejscu, a jeśli tak, to co będzie przeżywać gdy ją zostawię by sprowadzić pomoc ? Nie było mowy o trzymaniu Gobo na smyczy i równoczesnycm dźwiganiu 40 kg psa na rękach przez następny kilometr drogi !
Decyzję podjęłam natychmiast: muszę zmusić ją do biegu i by znaleźć się jak najbliżej domu.
Nie chciała wstawać, ale chwyciłam ją za kark i podniosłam delikatnie, jednocześnie popychając lekko do przodu.
Biegliśmy truchtem, Gobo jakby rozumiał powagę sytuacji, ani razu nie pociągnął smyczy, pilnował tempa.
Przes cały ten czas, Meda nie otwierała pyska tylko, jakby przez zęby, ciągle wysuwała język.

Po 300 metrach biegu zatrzymała się, wyprężyła i przeciągle beknęła. Ogon podniósł się do normalnej pozycji,
na pysku pojawił się nieśmiały uśmiech.
Nie biegłam już, szybkim krokiem wróciliśmy do domu. Zadzwoniłam po doktora, prosiłam o gotowość do operacji, wypytał o szczegóły i kazał natychmiast podać Espumisan.
Wtedy już brzuch psa nie był taki twardy. Chciała pić dużo wody, pozwoliłam na jedną miskę. Po kilku, może 10 minutach poszła zwymiotować.
W treści były zupełnie niestrawione krokiety (Robert karmił ją sześć godzin wcześniej).
Po takim czasie żołądek powinien być pusty.
Pies ze skręconym żołądkiem, chce, ale nie może zwymiotować.

Przyjechał doktor i po dokładnym zbadaniu suni stwierdził, że to nie mogło być nic innego jak niepełny skręt żołądka. Mieliśmy szczęście, że wrócił na miejsce.
Masowałam brzuch i ogrzewałam ją jeszcze jakiś czas. Noc spędziła na legowisku przykryta ciepłym kocem.

Meda to prawie 9-letnia weteranka, nie ma co ukrywać - to staruszka, ścięgna i mięśnie podtrzymujące żołądek nie mogą być młodsze od niej samej...
Koniec z suchą karmą, zawsze już będzie jadła gotowane jedzenie. Rozważamy opcję przyszycia żołądka.

Camaro bardzo dziękuję za wsparcie w tych ciężkich chwilach.
Wszystkim, którzy wiedzieli, dziękuję za ciepłe myśli.

Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: kajetan w Luty 22, 2013, 22:00:09 pm
Oj ten opis to istny dreszowiec.Szczęście ,że tak sie potoczyło /Meda dała sie namowić do truchtu/ ,ze to nie byl pelny skręt.Ela ,Meda coś nad Wami czuwało. /tak na marginesie mnie sie zawsze obrywa jak wyjdę z domu bez telefonu
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w Luty 23, 2013, 08:39:46 am
Ja powiem, jedno - tu zwyciężyła trzeźwość umysłu, wiedza i opanowanie. To potwierdza też nasze działanie, że trzeba pisać jak zachowywać się w określonych sytuacjach, kiedy z naszym psem dzieje się coś niepokojącego.

Pisać, pisać, czytać i czytać.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Luty 23, 2013, 10:12:50 am
Przed Elą bardzo trudna decyzja, czy decydować się na profilaktyczna operacje przyszycia żołądka, czy liczyć że skręt sie nie powtórzy lub jeśli to tez się uda. Niestety u psa który miał skręt, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo powtórki. Zwłaszcza że jak już Ela napisała mięśnie i ścięgna podtrzymujące żołądek z wiekiem wiotczeją, powodując jego luźne zwisanie w jamie brzusznej.
Trzymam kciuki za Medunie i jej cała Rodzinkę :friends:
Ela będzie dobrze  :heartbeat:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: kajetan w Luty 23, 2013, 10:36:36 am
To naprawdę trudna decyzja .Meda  :heartbeat: trzymamy kciuki .Musi być dobrze Pańcia zrobi dla Ciebie wszystko co najlepsze.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Asia Szczecin w Luty 23, 2013, 14:17:34 pm
Ja powiem, jedno - tu zwyciężyła trzeźwość umysłu, wiedza i opanowanie. To potwierdza też nasze działanie, że trzeba pisać jak zachowywać się w określonych sytuacjach, kiedy z naszym psem dzieje się coś niepokojącego.

Pisać, pisać, czytać i czytać.

Zgadzam się w 100%, jest to bardzo ważne. Czytanie naukowych opracowań daje pojęcie co się może stać, jakie są objawy, ale w krytycznym momencie taki laik jak ja spanikuje jak nic i ma totalny zanik pamięci.
Po obejżeniu filmiku i przeczytaniu Elzy relacji zapamiętałam dużo więcej. Szkoda, że po tak traumatycznych przeżyciach dla Elzy i Medy.
Za zdrowie Medy i jej rodzinę trzymamy kciuki  :friends:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: eSka w Luty 23, 2013, 15:03:36 pm
Meda Królowo... cały dwór wstrzymał oddech, zdrowiej trzymamy kciuki  :friends:
Podziwiam Elę za zimną krew i jasność umysłu. Nie do pozazdroszczenia jest też podjęcie decyzji o przyszyciu żołądka, to zawsze jest interwencja chirurgiczna...,a co za tym idzie podjęcie pewnego ryzyka szczególnie u psa w starszym wieku.
Ela będzie dobrze  :heartbeat: Meda to żelazna dama  :heartbeat:.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Nikita w Luty 24, 2013, 17:30:34 pm
Elu  Bardzo Ci współczuję - przeżyłaś chwile grozy . Dobrze ,że tak sie to skończyło i pamiętaj ,że obojętnie jaką decyzję podejmiecie ( mam na mysli potencjalną operację ) to będzie dobra decyzja . Trzymamy kciuki i gorące uściski dla Medusi   :friends:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Monika w Luty 25, 2013, 09:39:21 am
Masakra, ciarki po plecach wędrowały kiedy czytałam o tym skręcie...
 Elza - szacun wielki (jak zwykle zresztą), nie wiem czy dałabym radę w tak opanowany sposób ogarnąć sytuację... a skręt to moja fobia... panicznie się boję i im więcej na ten temat czytam, tym bardziej widzę, że nie ma mocnych... ani ustawienie miski przy karmieniu, ani te 1,5 godziny spokoju, które serwuję moim psom po posiłkach, ani rodzaj pokarmu - tak naprawdę wszystkie te czynniki nie dają 100% pewności, że nic się nie stanie...
Meda, nie rób takich numerów więcej...
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: ElzaMilicz w Marzec 13, 2013, 11:55:05 am
Żeby nie było za wesoło.

Nie wiem co się dzieje, zła passa czy taki sezon?
Piszę to ku przestrodze i z prośbą byście uważnie obserwowali swoje psy  i natychmiast reagowali jeżeli dzieje się coś dziwnego.

Wczoraj w czasie psiej kolacji Zula podeszła do miski i zaczęła jeść, schrupała parę granulek, odsunęła się od miski i zaczęła się jakby ksztusić, miała odruch wymiotny, popiskiwała. Myślałam, że się zadławiła... ale tylko do momentu, kiedy w błyskawicznym czasie zaczęła puchnąć. Po 30 sek. brzuch wyglądał jakby Zula połknęła piłkę futbolową.
Po kolejnych 20 minutach byliśmy w weta, wyciągając go z domowych pieleszy krzykiem "Zula ma skręt".
I tylko dlatego Zula jest jeszcze wśród żywych.
Błyskawiczna akcja odgazowowywania jelit nie zaskutkowała skrętem żołądka. Pewnie gdyby nie moje grudniowe doświadczenia z Borysem być może dłużej bym się zastanawiała co robić, czekać? jechać do weta? i być może ratunek przyszedłby za późno.

Jeżeli zauważycie takie objawy jak:
- ksztuszenie się
- odruch wymiotny (bez wymiotów)
- odgłos bulgotania, przelewania sie w jelitach
- puchnięcia brzucha
Nie zwlekać - trzeba natychmiast jechać do lecznicy, życie psa to kwestia minut!

No i żeby nie było, skręt żołądka nie dotyczy tylko dużych psów. Zula to jamnik prawie-szorstkowłosy.


To ja powtórzę na co trzeba zwrócić szczególną uwagę:

- ksztuszenie się
- odruch wymiotny (bez wymiotów)
- odgłos bulgotania, przelewania sie w jelitach
- puchnięcia brzucha

Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Julian w Marzec 13, 2013, 16:59:46 pm
Pasterzom w Krakowie mówimy DOŚĆ  skrętów żołądka.
Camara :friends: :heartbeat:
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w Marzec 13, 2013, 20:07:48 pm
Po przeczytaniu kolejnej informacji o skręcie żołądka, zaczynam się co raz mocniej obawiać o Lilu, która je bardzo, bardzo łapczywie. Nie pomogło podawanie gotowanego, czy namoczonego jedzenia - je tak samo. Miska stoi na podłodze. Próbowałam karmić ją z ręki, ale podawanie jedzenia w porcjach jeszcze bardziej ją stresuje. Co można jeszcze zrobić?
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Aga w Marzec 13, 2013, 20:45:43 pm
Labradory chyba wszystkie są bardzo łapczywe.
Moja koleżanka karmi swojego labradora ze szklaną kulą.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Milla w Marzec 13, 2013, 20:48:26 pm
Po dzisiejszym dniu zastanawiam sie nad przyszyciem żołądka (przy okazji ciachanka) tylko nie wiem, czy to nie ma żadnych skutków?
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: sabamlis w Marzec 13, 2013, 20:54:04 pm
Agnieszka są miski i kule spowalniające jedzenie, ale ja jakoś nie mogłam się nigdy do nich przekonać.
Może Lilu z czasem zacznie jeść wolniej (niestety Sabinie zachłanne pochłanianie jedzenia nie przeszło do tej pory),
zerknij tutaj http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=880.0 może tam coś znajdziesz.

Po dzisiejszym dniu zastanawiam sie nad przyszyciem żołądka (przy okazji ciachanka) tylko nie wiem, czy to nie ma żadnych skutków?
Poza skutkami samej operacji i narkozy chyba przyszycie nie ma żadnego wpływu na pracę żoładka, jedynie go unieruchamia.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Camara w Marzec 13, 2013, 21:10:00 pm
Oba moje psy nie były nigdy łapczywe w jedzeniu.
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w Marzec 13, 2013, 21:36:17 pm
Oba moje psy nie były nigdy łapczywe w jedzeniu.

dlatego po przeczytaniu Twoich Małgosiu doświadczeń jak i Eli, wiem, że nie tempo jedzenia jest jedyną przyczyną.  
Tytuł: Odp: Skręt żołądka
Wiadomość wysłana przez: wiola_i_nero w Marzec 13, 2013, 21:54:02 pm
Gdybym tak bardzo nie bała się narkozy, to Nikula już miałaby przyszyty żołądek  :crazy: No i u nas po zmianie karmy na Hills'a ID (dla wrażliwych jelit) jakoś się narazie wyciszyło  :th_holeinwall: