Ogłaszam wszem i wobec, że mamy nowego psa. Ma na imię Bonita i jest przekochanym bernolkiem, który ukradł dziesiątki serc. poza tym
-pięknie chodzi na smyczy (no chyba, że trzeba coś bliżej zbadać),
-nic nie kradnie (zakupy mogą leżeć na podłodze i nic),
-a jak ludziki jedzą to leży i czeka na poczęstunek,
-zjada po jednym ziarenku swojego papu, bo nie ucieknie przecież,
-uważa że inne psy są super, z niektórymi nawet na wspólny spacer się umawia. Tylko kilka jednostek uchodzi za wrogie,
-uśmiecha się jak tylko człowieki się do niej odezwą,
-opiernicza wszystkich, tych co zakłócają spokój za oknem,
-jak się wraca do domu, to dupka chce się oderwać i kiedyś pewnie to zrobi,
-ładnie jeździ samochodem, ale boi się najprawdopodobniej, że już nie wróci do domu,
-nie lubi nowych miejsc, ale jak człowieki do niej mówią to daje radę,
-musi ciągle myć nogi współmieszkańcom, bo się brudasy nie myją,
-boi się burzy i nagłych hałasów, wtedy obija się o meble,
-jak każda baba uwielbia poddawać się zabiegom pielęgnacyjnym i przy czesaniu zasypia,
-damą jednak nie jest, bo chrapie jak traktor i pluje się niestosownie,
-oczywiście wszystko jest powodem do zabawy, nawet jak musi to robić sama,
-śpi oczywiście w łóżku i z wielką łaską wpuszcza mnie do niego, sypia najczęściej w poprzek,
-uwielbia wypruwać wszelkie zabawki i pluć ich "flaczkami".
Poszłaś do łazienki, to tam sobie zostań.
Chcesz grzebyk, to go najpierw złap
Zostaw pracę, ja jestem fajniejsza
Burza, burza, nie chcę burzy.