Witam serdecznie.
Garść nowych informacji i trochę fotek na temat panny Lizy.
Wreszcie jest pełna. Od dwóch dni nie dojada do końca i zostawia sobie w misce jedzonko na później (tzn na maksymalnie 20 minut później).
I je już dużo spokojniej.
Z kotami pełen luzik. Nie ma jeszcze wielkiej miłości ale jest pełna tolerancja.
Z minusów ma za to lekko zaczerwienione oczy. Podejrzewam, że od tarzania się w śniegu bo bardzo to lubi i nie oszczędza przy tym pycholka. Trzeba będzie zaopatrzyć się w jakieś delikatne kropelki do oczu. Myślę, że w poniedziałek podjadę do wetki się poradzić i ewentualnie zaopatrzyć.
Aha i najważniejsza wiadomość. Od trzech dni Liza na spacerach jest spuszczana ze smyczy i zachowuje się wzorowo.
wiki1710 Bardzo dziękuję za wychowanie mi idealnego psa.
W zasadzie nie zostawiliście mi nic do "zrobienia" przy Niej poza ubóstwianiem i zachwycaniem się.
Dziś był dłuższy spacer i zapoznanie z psem znajomego (młodziutki berneńczyk). I śmiało mogę powiedzieć, że mamy nowego przyjaciela do spacerów.
To teraz fotki (przepraszam za datę na fotkach ale znów zapomniałem to wyłączyć
):
Wczorajsza przechadzka po lesie:
Zabawy w oczekiwaniu na nowego kolegę:
Jakiś dziwny ten koleś jest... Co niby mam z nim zrobić?!
No dobra.. Nie jest taki zły.
Kamuflaż:
Już zmęczony?! Wstawaj!
Pozdrawiam