Na zakończenie weekendu majowego trafiła nam się tak piękna pogoda, że wszyscy chętnie skorzystaliśmy ze słoneczka i każdy na swój sposób spędzał niedzielę
Niektórzy dostojnie spacerowali...
...potem biegali....
...trochę uczestniczyli w pracach artystycznych....
...a na koniec zmęczenie wzięło górę i trzeba było odpocząć
Szarlotka uwielbia być blisko kochanych osób - delikatnie tuli się na tyle, ile Lalka pozwoli i nie pogoni
Upsss.... zerka na mnie, pora zmykać - to jej dzieci
Zasypałam Was zdjęciami, ale tyle dni nic nie pisaliśmy i nie wstawialiśmy zdjęć, że nadeszła pora pochwalić się znów ślicznotką
Nic więcej właściwie oprócz tego, co pisałam o
Szarlocie już powyżej, nie dodam. Dziewczę szybko objawiło swój charakter i tylko potwierdzę, że to sam "cud-miód"
Uwielbia wszystkich, każdego człowieka i zwierzę. Zjada chętnie, aczkolwiek dość wolno
co dziwne bo na widok miski cieszy się jakby tydzień nie jadła. Jedzenia nie broni w ogóle - muszę pilnować aby nasz kot jej nie odepchnął od miski i nie wyjadł porcji
Na podwórku przywołanie działa w
każdym przypadku, na spacerach nad tym jeszcze pracujemy.
Szarlotka utrzymuje 100%-ową czystość w domu, nawet jak musi długo czekać na wyjście
Wiem, że dom, do którego trafi malutka wzbogaci się o cudowną i mądrą towarzyszkę