,,...Nora najprawdopodobniej znała tylko ciasne, ciemne miejsce..."
, normalnie nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta o tego typu ludziach.
I tu moje pytanie, może prozaiczne ale przy tak dużych deficytach w socjalizacji, dla mnie nurtujące. Wyciągnęłyście dziesiątki psów z takich warunków, dlatego spytam:
Jak oswajacie tak ,,autystycznego psiaka" , który praktycznie nie zna świata? Pewnie wszystko jest dla niego straszne, niespodziewane dźwięki, gwałtowniejsze ruchy, smycz,obroża, czesanie i można tu wymieniać w nieskończoność. Na co kładziecie w pierwszej kolejności nacisk, jeśli chodzi i psychikę. Socjalizacja szczeniaka ciekawego świata to pikuś przy dużym psie jakim jest np. Nora.