Równo tydzień zajęło nam przekonanie Noela, że tu gdzie trafił nic złego go nie spotka.
Tu nie trzeba się bać ludzi, nie trzeba wpadać na ich widok w histeryczną panikę i uciekać na oślep, byle dalej...
Noel z natury nie jest psem lękliwym, to jego poprzedni właściciel dał mu niezłą szkołę życia.
Opadły emocje, znikł stres i Noel jest zupełnie innym psem niż w ubiegłą sobotę.
Przełom nastąpił nagle i duża w tym zasługa mojego starego Boryska, który cierpliwie towarzyszył nam w każdym spacerze i asystował przy każdej czynności.
Noel jest psem delikatnym, wrażliwym i całkowicie pozbawionym agresji. Nawet w sytuacjach dla niego mało komfortowych nie przychodzi mu do głowy użycie zębów. Wita nas radośnie, podskakując jak wyrośnięty szczeniak i... pięknie rozdaje buziaki
Każdą pieszczotę przyjmuje z absolutnym zachwytem ale także z niewiarą, że tak można traktować psa...
W grupie psów czuje się doskonale. Zna zasady współżycia w stadzie, doskonale rozumie sygnały. Szefową omija z szacunkiem. Z Borysem i Brunem trzyma sztamę. Jamników prawie nie zauważa.
Noel będzie świetnym stróżem - jest czujny, niezbyt szczekliwy. Ostrzeże i zachowa nieufność w stosunku do obcych, ale na pewno nikogo nie zaatakuje. To taki podhalan dla początkujących