Wczoraj, rozmawiając o
Torze przez telefon
powiedziałam o niej kilka nieprzychylnych słów.
Tora jest głupotkiem, który nie znał przyzwoitego życia. Zachowującym się prześmiesznie w momentach rozluźnienia.
Za to piątkę przybija wzorowo.
Ona dopiero odkrywa radość związaną z bezpośrednim kontaktem z człowiekiem.
Wszystko ją zaskakuje, dziwi, ale i zastanawia!
Wielokrotnie przymierzaliśmy się do wykonania zabiegów pielęgnacyjnych -
do wczoraj(!) sunia skutecznie blokowała możliwość wyczesania uznając, że to najodpowiedniejsze momemty do uprawiania "sportów ekstremalnych".
Dotąd ostrożna i rozdygotana robiła wszystko by unikać naszych spojrzeń.
Dziś wyraźnie zaczyna szukać naszego wzroku dla uzyskania wskazówek co do dalszego postępowania.
Będzie dobrze!
Jesteśmy po PIERWSZYM GRUNTOWNYM CZESANIU.