Prawdę mówiąc wszystkie moje "kupowane" psy miały metryczkę i rodowód, wystawiałam je, kolekcjonowałam medale i dyplomy, psy były reproduktorami ale poza jednym wyjątkiem ( jedno krycie azjatą, bo był naprawdę wybitny ) nigdy nie udostępniałam ich i nie patrzyłam na zarobek, po prostu wystawy to zabawa, rywalizacja, spotyka się wielu zapaleńców, psiarzy, od których czerpie się wiedzę, przekazuje swoje doświadczenia, oczywiście pod warunkiem, że pies akceptuje taką formę spędzania czasu:)))
Mnie wystawy wciągają, lubię tą atmosferę ale każdy mój pies jest przyjacielem i członkiem rodziny niezależnie od tego czy jest championem czy przeciętnym przedstawicielem rasy czy też przygarniętą z koszmaru biedą...
Natomiast krycie nawet uprawnionych suk, co cieczkę i masowa "produkcja" modnych ras to po prostu skandal, widać, że kasa ma władzę nad rozumem u bardzo wielu...
Macie rację, że tylko edukacja może cokolwiek zdziałać... i trzeba zaczynać od tych najmłodszych... w nich i w takich jak Pasterze...:))) nadzieja na poprawę sytuacji...