Trudny czas nastał. Nie bardzo nam do śmiechu...
Camara od wczoraj ma u siebie w gościnie Astrę, która zdążyła już zdemolować część podwórka i domu. :th_dash1:
Znając życie - i tak pewnie na krótko, bo zaraz pojawi się następna bieda... 8)a może by tak najpierw wyprawić do nowego domu Inkę :th_holeinwall:
Dzisiaj Dexter traci klejnoty,
a jakby tego było mało :th_laie_59: Zuzia króliczka krwawi z dróg moczowych/rodnych - czekamy na usg, a Darcy goraczkuje prawdopodobnie od ucha....
Od rana u Weta :<
Mała z Gdańska wróciła do właścicieli, będziemy monitorować sytuację.Camara ostoja spokoju i skromności. :heartbeat:
Pani Ani i Krystynie oraz Dorocie dziękuję za pomoc!
Zamówiłam nowe teksty do ogłoszeń u profesjonalnego copywritera dla Inki, Presleya, Czestera i może Nivy?
Nie wiem czy będą lepsze od dotychczasowych ale liczę na to, że będą inne.
Jak będą gotowe zrobimy nowe pakiety ogłoszeniowe, może coś się ruszy...
Z Dogo:
Ostrów Wielkopolski
Dzisiaj trafiła do naszego schroniska wychudzona suczka w typie berneńczyka. Suczka błąkała się po jednej z wiosek. Suczka ma duże cycuchy, szare brzydkie i twardego guza przy listwie mlecznej. Jak na berneńczyka to jest mała, drobna. Bardzo łagodna, kochana. Ślicznie podaje łapkę.
(http://img826.imageshack.us/img826/2356/5dom.jpg)
I także w tym tygodniu - jeszcze nie znamy dnia - dla Mimi (Aga)
Jedną sunię na DT weźmie Wiola, druga pojedzie do Wiki.
Potrzebujemy transportu na trasie Koło - Puławy.
Wczoraj również poproszono nas o pomoc dla 5-letniego berneńczyka Bena.
Wczoraj również poproszono nas o pomoc dla 5-letniego berneńczyka Bena.
Czy jest ktoś chętny do przygarnięcia go na DT? podobno to sympatyczny chłopak.
W zeszłą niedzielę 30-go września, zaraz po znalezieniu Hope https://www.facebook.com/events/635680809805232/
zostaliśmy poproszeni o pomoc dla niej.
Oczywiście nasza odpowiedź była jednoznaczna - bez względu na trudności podejmujemy się opieki.
1 października dostaliśmy na skrzynkę mailową konkretną informację o stanie zdrowia suni.
Ani fizycznie, ani formalnie sunia nie została nam przekazana. Od wtorku nikt nie kontaktował się z nami w tej sprawie.
DT był w gotowości do wczoraj. Jednak w sytuacji gdy tak wiele berneńczyków potrzebuje pomocy
trudno by blokować go w nieskończoność.
Osoby obecnie zajmujące się Hope prawdopodobnie zmieniły plany.
Brak kontaktu z ich strony świadczy jednoznacznie o tym, że nie jesteśmy potrzebni w tym momencie.
To w jakim będziemy potrzebni ?
Ja osobiście uważam temat za zamknięty i życzę suni powrotu do zdrowia oraz szczęśliwego, komfortowego życia.
Fotki suni: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.417949181639177.1073741990.254742034626560&type=1
m. in.
(https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/q71/s720x720/1394207_417949864972442_2016838451_n.jpg)
W zeszłą niedzielę 30-go września, zaraz po znalezieniu Hope https://www.facebook.com/events/635680809805232/
zostaliśmy poproszeni o pomoc dla niej.
Oczywiście nasza odpowiedź była jednoznaczna - bez względu na trudności podejmujemy się opieki.
1 października dostaliśmy na skrzynkę mailową konkretną informację o stanie zdrowia suni.
Ani fizycznie, ani formalnie sunia nie została nam przekazana. Od wtorku nikt nie kontaktował się z nami w tej sprawie.
DT był w gotowości do wczoraj. Jednak w sytuacji gdy tak wiele berneńczyków potrzebuje pomocy
trudno by blokować go w nieskończoność.
Osoby obecnie zajmujące się Hope prawdopodobnie zmieniły plany.
Brak kontaktu z ich strony świadczy jednoznacznie o tym, że nie jesteśmy potrzebni w tym momencie.
To w jakim będziemy potrzebni ?
Ja osobiście uważam temat za zamknięty i życzę suni powrotu do zdrowia oraz szczęśliwego, komfortowego życia.
Dziś wysłałam maila o treści:
"Pani Aniu!
Szukała Pani u nas pomocy zaraz na początku gdy znaleziono Hope. Bylismy gotowi przejąć opiekę nad nią, leczenie, z całym bagażem opowiedzialności za sunię.
Chcieliśmy pomóc.
Ponieważ do tej pory pies nie został nam przekazany, nie mamy najmniejszego wpływu na tok jej leczenia, ani żadnych aktualnych informacji, w świetle akcji toczącej się na FB wnioski nasuwają się same.
Wygląda na to, że gdy historia Hope przestanie być medialna, a dla obecnych opiekunów sunia stanie się tylko ciężarem wówczas zostanie nam przekazana.
Taka sytuacja jest niedopuszczalna a także nieetyczna względem samego psa i nas.
Wobec powyższego uznajemy naszą propozycję za nieaktualną.
Mimo wszystko życzymy Hope powrotu do zdrowia oraz komfortowego życia.
Fundacja Pasterze, Elżbieta Żurek"
A forma załatwiania poważnych spraw na FB to zupełnie inna sprawa
Patrzę na ten FB, patrzę...Również nie mogę tego pojąć. :huh:
I zastanawiam się, jak to w życiu jest, że jedni robią, drudzy piszą, że robią, a trzeci klaszczą?
A jeszcze inni siedzą w domu i zachwycają się, jak to wszyscy cudownie pomagają...
Oprócz tych pierwszych rzecz jasna - bo oni nie mają czasu, ich nie widać, im nikt nie klaszcze...
Ich nie ma...
Ich nie ma...Oni są.
.
9 listopada Nikita odwiedziła naszego byłego podopiecznego - Apacza.
Na dzisiejszy dzień planowana jest sterylizacja Lizy.
.
9 listopada Nikita odwiedziła naszego byłego podopiecznego - Apacza.
Czekamy na wieści :naughty:
!!!!! UWAGA !!!!!
POTRZEBNY DOM dla berneńczyka !!!
Samiec urodzony w kwietniu 2007 roku , z rodowodem. Mieszka z dziećmi, najmłodsze 2 letnie. Nieznany stosunek do kotów. Całe życie mieszkał w domu z ogrodem . PILNIE szuka domu stałego lub tymczasowego, w obecnym może zostac do końca roku z powodu tragicznej sytuacji właścicieli. Do odbioru w Rzeszowie.tel kontaktowy w sparawie adopcji Karolina 660 446 246
(http://images63.fotosik.pl/466/3a382698b1df9449med.jpg)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=624654707592224&set=a.383275848396779.83477.100001431001901&type=1&theater
Wczoraj poproszono nas o pomoc dla pary dorosłych berneńczyków,
a inny "dzidziuś"-prowokator, który zawsze obwieszczał moje powroty do domu pięknym barytonem, niestety nie mieszka już z nami.
Cdn.
W czwartek odszedł Berni, ale za TM od tego dnia jest również jeden z moich byłych podopiecznych,Elza :friends:
jeszcze z Dobrocina. :<
:backflip:
Nareszcie mamy oficjalne potwierdzenie - Fundacja Pasterze - znalazła się na wykazie organizacji pożytku publicznego uprawnionych do otrzymania 1 % podatku dochodowego od osób fizycznych za rok 2013
Jesteśmy TU :th_0girl_curtsey:
http://www.mpips.gov.pl/bip/wykaz-organizacji-pozytku-publicznego/#akapit8
Niewtajemniczonym muszę zdradzić sekret :naughty: zostać organizacją OPP to długi i skomplikowany proces, ale znaleźć się jeszcze na tym wykazie to sztuka :gwizdze:
Jakiekolwiek kontakty telefoniczne z Fundacją Pasterze to podane numery telefonów:
609 741 026
692 438 657
inne nie są kontaktami z nami.
Rozmowy prowadzą Małgorzata Wenerska oraz Elżbieta Żurek.
Podkreślamy to ponieważ dochodzą nas informacje, że niezidentyfikowane osoby nawiązują kontakt z placówkami lub osobami prywatnymi usiłując prowadzić sprawy (uzgodnienia? ) w imieniu Fundacji Pasterze.
Cel tych działań nie jest nam znany.
Camara pomyliłaś działy:
EDUKACJA WIEDZIEĆ WIĘCEJ gdzie jest Program SPOTKAJ SIĘ Z NAMI
z działem
ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM gdzie są SPOTKANIA
Spacerki Podkowiańskie nigdy nie były w programie SPOTKAJ SIĘ Z NAMI tylko w SPOTKANIA
Forum Fundacji Pasterze zostało powołane do życia aby reprezentować interesy Fundacji i było miejscem prezentacji naszego dorobku. Jest formą ogólnodostępną ale nie publiczną. Nie jest i nigdy nie będzie miejscem na lansowanie prywatnych wizerunków a tym bardziej poglądów, które szkodzą wizerunkowi Fundacji i mijają się z prawdą. Komu to nie pasuje i kto ma inne cele, to nie ma przymusu uczestniczenia w życiu forum i Fundacji.
Wszelkie formy spotkań, które organizowane są pod patronatem Fundacji w ramach prowadzonych akcji – w tym tzw. Spacerki Podkowińskie – miały określony cel i zadanie. W momencie, kiedy przestały pełnić funkcję nadaną im programem „Spotkaj się z nami” stały się miłymi ale tylko towarzyskimi spotkaniami, a więc miejscem do prowadzenia takiego tematu jest Galeria.
Administracja jest odpowiedzialna za ład i porządek na forum i tylko oni mają prawo do umiejscowienia, przenoszenia, dzielenia bądź zamykania tematów. Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza to patrz akapit nr 1
Przyjmujemy wszelką konstruktywną krytykę, ale nie będziemy negocjować z tymi „co wiedzą lepiej”. Jeżeli wiedzą – droga otwarta, zawsze można utworzyć nową fundację i pracować na własnych zasadach.
Nasze zasady są proste – staramy się pomóc jak największej ilości psów, ale tak by ta pomoc była pełna, dochować wszelkich starań by adopcja była udana. Jeżeli ktoś za swój cel obrał przeszkadzanie nam w pracy – nie ma tu dla niego miejsca.
rasa berneński pies pasterski,suka,miła,spokojna lubiąca dzieci.Oddam wraz z budą
Rozmawiałam, to pod ruską granicą. :th_dash1:
Nie mam pomysłu na transport. :crazy:
Nasza pani Gabrysia (ta, która dzwoniła o Bellę) też już pytała o te sunię.
edit: ustaliłam, że pani Gabrysia zabierze sunię bez wzgledu na to czy ta dogada się z jej Ruffim. Jeśli nie wspólnego jezyka sunia przejdzie pod naszą opiekę.
Potrzebujemy jak najszybciej transportu na odcinku Gdańsk - Milicz.Jak trafi w okolice Poznania dowiozę ją do Milicza. Czy to sunia jest "konfliktowa" ? Może mogłaby znależć DT u nas?
Sunia nie może czekać w miejscu, w którym przebywa obecnie.
Przy całej swojej radości życia Tola jest psem wyjątkowo wrażliwym, nie służy jej pobyt w dość specyficznym stadzie jakim jest gromada Camary.
Najlepszym byłby dom tymczasowy (lub stały) z jednym tylko, spokojnym, pewnym siebie psem (płeć bez znaczenia), którego zrównoważenie stanowiłoby solidne oparcie i naturalnie pomogłoby Toli w pozbyciu się emocjonalnych zahamowań.
Zwracam się do Was z apelem o szukanie rozwiązania dla tej uroczej, słodkiej mordki.
W toku są także kontrolne wizyty poadopcyjne.
Jest jak zwykle - im więcej się dzieje, tym mniej czasu na uzupełnianie infromacji :crazy:
Mieliśmy też akcję z odbiorem następnego BPP, obecnie przebywa u Agi w okolicach Szczecina.
W pierwszy dzień Zjazdu Fundacyjnego http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1981.0
wróciły do nas Zuza z Bergusiem-Gorgusiem.
W pierwszy dzień Zjazdu Fundacyjnego http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1981.0
wróciły do nas Zuza z Bergusiem-Gorgusiem.
Czy to chodzi o Zuzkę , która była u Wiki na domu tymczasowym :th_holeinwall:
jeśli pies nie ma tatuażu, to pewnie jest z jakiejś pseudohodowli....
no pewnie z pseudo ale to nie znaczy, że nie ma prawa wrócić do domu...nie nam to oceniać, nie nam nim rozporządzać, obcinać jajka, oddawać nowym ludziom ( a chętnych zapewne nie brakuje, taka "okazja" )...a może ktoś za nim płacze my tego nie wiemy..organizacja która wzięła go w opiekę powinna dołożyć wszelkich starań żeby dotrzeć do właściciela i sprawdzić w jakich pies żyje warunkach jeżeli by się martwili że może dzieje się mu krzywda... a powątpiewam że tak się stało...a wyobraź sobie że to spotyka Twojego psa a Ty nie masz FB? i nikt nic nie wie...albo moje....masz pojęcie co ja bym zrobiła jakbym nie dostała szansy odnaleźć je całe i zdrowe???
Rączek brak. Zatem w tym roku kalendarzy nie będzie.