Masakra, ciarki po plecach wędrowały kiedy czytałam o tym skręcie...
Elza - szacun wielki (jak zwykle zresztą), nie wiem czy dałabym radę w tak opanowany sposób ogarnąć sytuację... a skręt to moja fobia... panicznie się boję i im więcej na ten temat czytam, tym bardziej widzę, że nie ma mocnych... ani ustawienie miski przy karmieniu, ani te 1,5 godziny spokoju, które serwuję moim psom po posiłkach, ani rodzaj pokarmu - tak naprawdę wszystkie te czynniki nie dają 100% pewności, że nic się nie stanie...
Meda, nie rób takich numerów więcej...