www.pasterzeforum.pl » ZDROWIE I PIELĘGNACJA » ZDROWIE
 » Skręt żołądka

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Skręt żołądka  (Przeczytany 23425 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wiola_i_nero

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 15, 2012, 17:53:52 pm »
Nie wiem jak mogl miec wplyw na nerki.. NIgdzie sie z tym nie spotkalam

Myślę, że nie miał wpływu na nerki, tylko na "oddech"  ;) , ale ja i tak miałam "nerwa"  :gwizdze:
Pozdrawiamy,
Wiola i stado.

Odp: Skręt żołądka

Offline joanna js

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1593
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 15, 2012, 17:54:24 pm »
Czy po gotowanym też może wystąpić skręt, czy raczej sucha karma temu sprzyja. Pytam się , bo Bursztyn miał przewód pokarmowy bez zarzutu, a po jedzeniu jak mu smakowało to szedł do siebie na posłanie i robił fikołki zawsze się bałam, że coś mu po tym będzie , ale dosłownie nic a nic.

Odp: Skręt żołądka

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 17, 2012, 15:34:05 pm »
Czy po gotowanym też może wystąpić skręt, czy raczej sucha karma temu sprzyja.
Mysle ze to bardziej zwiazane jest z uwarunkowaniami osobniczymi, to co jednemu nie szkodzi u drugiego moze wywolac skret, a przyczyn moze byc bardzo wiele, czesto sie nakladaja. Jesli chodzi o sposob zywienia to sucha karma nie namoczona jesli jest zbyt szybko polykana spuchnie w zoladku spowoduje jego rozszerzenie i o o skret juz bardzo latwo, ale niestety znam pare przypadkow gdzie psiak karmiony wylacznie  gotowanym tez dostaly skretu.
Najwazniejsze, to zapoznac sie dokladnie z mozliwymi przyczynami, starac sie wykluczyc to co sie da i w miare mozliwosci byc czujnym, jesli mamy najmniejsze podejrzenie jechac do weta, nie dac sie zbyc, a najlepiej do gabinetu gdzie jest mozliwosc wykonania przeswietlenia, USG i ewentualnie operacji na miejscu.
Moze warto tez poczytac o skrecie na szwajcarach, troche tego jest, ale kazdy ma inne spostrzezenia, mnie wlasnie znajomosc niektorych opisanych tam historii pomogla uratowac Sabe
http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=10&t=8838&p=325255&hilit=skret+zoladka#p325255
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Skręt żołądka

harkon

  • Gość
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 17, 2012, 16:48:10 pm »
Mój Bruno jest od kilku lat tylko na gotowanym.. I nie uchroniło go to od skrętu.

Odp: Skręt żołądka

Offline wiola_i_nero

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 04, 2012, 02:51:11 am »
Zaczynam się poważnie zastanawiać nad profilaktycznym przyszyciem żołądka u Nikulindy. Oczywiście w myśl zasady, że najlepsze imprezy są w nocy z soboty na niedzielę - mam po raz kolejny bal  :th_dash1: Dzień jak codzień: trzy posiłki, przestrzegane pory odpoczynku, brak nadzwyczajnych zdarzeń i potworny atak gazów w 5- 6 godzin po wieczornym posiłku  :th_escapejar2: Objawy : niepokój, bulgotanie w brzuchu i przełykanie śliny, po wyjściu na dwór próby jedzenia trawy. Bez wymiotów, puchnięcia itp. Zdarzyło się to juz 6 albo 7 raz. Na razie pomaga espumisan, spacer na smyczy ok 10.min i masowanie brzuszka. Po "wypuszczeniu" kulku bąków, sunia się uspokaja i zasypia.
Bije się, że pewnego dnia moje domowe zabiegi nie wystarczą, a jednocześnie boję si eoperacji.  Może ma ktoś znajomego psiaka po zabiegu profilaktycznej gastropeksji i wie jak zniósł zabieg i jak teraz funkcjonuje? Powiedzcie co o tym myślicie i czy sami odważylibyście sie na taki krok.
Pozdrawiamy,
Wiola i stado.

Odp: Skręt żołądka

4mala

  • Gość
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 04, 2012, 09:52:01 am »
Ja odkąd pojawił się w naszym domu Vector zrobiłam się wręcz chora na punkcie skretu żołądka, czytałam obserwowałam i bardzo pilnowałam jedzenia. Jeżeli namy imprezę to psy dostają jeść przed pójściem spać jak już wiem, że nie bedzie emocji albo czasem nie dostają. Cała rodzina traktowała mnie jak chorą psychicznie do lipca 2011r. W tedy to podczas wizyty u nas na wsi seter moich rodziców dostał skrętu żołądka i okazało się, że dzięki mojej "fobi" szybko się zorientowałam co jest grane i udało się Dziadunia uratować. W jego przypadku przyczyną był stres i wiek (10 lat). Baster ma fobię na punkcie much a wiadomo jak jest na wsi, much nie brakuje. Tego dnia bardzo nerwowo szczekał na muchy i tym samym dużo pił wody ale nie tak łapczywie a wręcz nie zauważalnie po pare łyczków, gdzieś podskoczył próbując złapać muchę i nieszczęście było gotowe. Podczas operacji okazało się, że żołądek był pusty pod względem treści jedzenia ale było w nim 3,5 litra wody. Śledziony niestety nie udało się uratować ale od pukać, Dziadunio dźwignął się i jest nadal z nami. Od tego momentu moja rodzina już nie kwestionuje moich "fobi" zrowotnych. Od tamtego dnia też jest już w pełni zrozumiał (bo wcześniej byłam traktowana jak sadystka)  kategoryczny zakaz wystawiania wody na podwórko, nie ma wiadra ani miski z wodą na zewnątrz, nie mam wanienki dziecięcej z wodą. Woda jest limitowana. Stoi w domu i nie ma picia na umór. Nie ma picia jak przyjedziemy i psy szaleją, dostają dopiero jak odpoczną. Może to przesada ale wiem, że lepiej dmuchać na zimne. Takie jest moje doświadczenie. Esqumisan i węgiel zawsze mam pod ręką i weterynarza na telefon (na szczęście teraz już będącego 30 km od nas a nie 80 km tak jak to był wieziony Baster).

Wiola ja osobiście nie zdecydowałabym się na profilaktyczną gastropeksję ale profilaktycznie pilnują psów bardziej niż przecietny opiekun. Ale to tylko moje osobiste zdanie. A może karma którą Nikulinda dostaje jest zbyt wzdymająca? A może spróbuj jak my, jak jest impreza to nie mam jedzenia o stałej porze tylko po, jak już emocje wygasną lub dopiero rano?

Odp: Skręt żołądka

Offline wiola_i_nero

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 04, 2012, 11:13:47 am »
A może spróbuj jak my, jak jest impreza to nie mam jedzenia o stałej porze tylko po, jak już emocje wygasną lub dopiero rano?
Pisząc o imprezie miałam na myśli występy mojej psiej "artystki"  :gwizdze: Nic nadzwyczjnego się w domu nie działo. Ja też mam fobię na punkcie skrętu żołądka i bardzo skrupulatnie przestrzegam wszystkich zasad profilaktycznych  :th_0girl_curtsey: Karmę od ok 1/2 roku jedzą tą samą i czasami zdarza sie incydent  :crazy: Nike jest bardzo łapczywa przy jedzeniu i pewnie nałyka sie za dużo powietrza  :<
Pozdrawiamy,
Wiola i stado.

Odp: Skręt żołądka

anula

  • Gość
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 04, 2012, 12:09:52 pm »
Wiolu z tego co mi wiadomo gastropeksja nie chroni przed wzdymaniem. Może spróbuj Royala Giant, ma bardzo duże krokiety, pies nie ma szans na łapczywe jedzenie, musi się natrudzić żeby zjeść tego krokieta.
Jest jeszcze inna opcja http://dog-natural.blog.onet.pl/ ten człowiek sam robi mieszanki ziołowe dla psów w kapsułkach. Znam kilka osób, które korzystają z jego usług i są bardzo zadowoleni. Jak opiszesz problem, na pewno ci pomoże. Sama czekam na dwa zestawy ziół.

Odp: Skręt żołądka

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 04, 2012, 12:25:45 pm »
Z Shirą jest ten sam problem, tylko że suchą (niezależnie od wielkości) połyka tak szybko, że w ciągu 5-10 min po jedzeniu ma odruch wymiotny, jeżeli nawet nie zwróci, to w ciągu następnych 10 min. musi zrobic kupę, nie ma znaczenia gdzie...  a gazy ma okrutne, burczy Jej w brzuszku i wzdyma jak balonik.
Jedyne co działa to niestety gotowane - lub mokre, suche za każdym razem daje ten sam efekt.
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Skręt żołądka

Offline Beata i Piotr

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 449
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 05, 2012, 16:20:10 pm »
Tez mam fobię na tym punkcie, rok temu Heksa odeszła na skręt, a parę lat temu moją seterkę odratowalismy operacyjnie.
Stefek już je spokojniej, bo na początku łykał michę w 30 sekund, pilnuję,żeby odleżal z pół godziny po jedzonku i karmię go 3 x dziennie w mniejszej dawce.
Trawkę podskubuje często, gazy a i owszem...

Boję się okrutnie ,że coś mu się stanie!

Odp: Skręt żołądka

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 29, 2012, 13:02:31 pm »
Ostatnie parę dni przeżyliśmy hardcorowo, Borys zapewnia nam taką dawkę wrażeń, że wystarczy na długi czas
  :th_dash1:
W sobotę odbył się planowany zabieg Borysa - usunięcie z obu powiek brodawczaków. Zabieg był konieczny, bo kalafiory w ostatnim czasie mocno się rozrosły i ocierały rogówkę. Gdyby nie to, to pewnie nie zdecydowałabym się na narkozę u tak starego psa.
Ok. 18 wróciliśmy do domu, Borys czuł się bardzo dobrze, o 19 aktywnie domagał się michy z żarłem, której oczywiście nie dostał, picie też mocno ograniczyłam. Poszedł spać, ale ok. 21 zaczął się dziwnie zachowywać - miał odruch wymiotny i włączył mu się szwendacz. Takie zachowanie nie budziło niepokoju, są to dość normalne objawy po narkozie. Ok. 22 zauważyłam rozdęty brzuch, 45 minut później był już na stole operacyjnym. Żołądek zdążył wykonać pełny skręt, zaczęła się martwica, śledziona nie do uratowania.
Operacja trwała do 4 nad ranem i właściwie nie powinna się skończyć happyendem.
Teraz jest 5 doba, Borys żyje, chyba najgorsze mamy za sobą.
To twardy góral, przeszedł Ciężką szkołę i chyba dlatego tak kurczowo tego życia trzyma się teraz.

Cały czas zastanawiam się co było przyczyną?
Na pewno nie miało na to wpływu jedzenie.
Borys zawsze był niejadkiem, żujojadem, który stał pól godziny nad miska i każdą granulę trawił osobno  :gwizdze:
Żołądek był pusty - przecież pies nie jadł 12 godzin przed pierwszym zabiegiem, zresztą sondowanie wykryło ledwie ślady przetrawionego pokarmu i niewielkie ilości płynu.
Więc co?
być może stres - Borys po przejściach ze swoim byłym właścicielem jest bardzo nerwowy, ma wbudowane ADHD
ale z drugiej strony uwielbia jeździć samochodem, lubi naszego weterynarza, nie widziałam, by zestresował się nadmiernie..

Czy w ogóle profilaktyka przeciwdziałająca skrętowi cokolwiek daje?
Czy jest tak... jak przyniesie los?

Odp: Skręt żołądka

Filipinka

  • Gość
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 29, 2012, 14:06:33 pm »
Chyba nie zdecydowałabym się na profilaktycznie prucie psa i przyszywanie żołądka. A jak zejdzie na stole, bo się okaże, że ma uczulenie na narkozę?

Los jest nieodgadniony. Z Shirą też jest hardcorowo. Ma 10 lat i praktycznie to nie ma prawa żyć. Jak trafiła do nas kilka miesięcy temu, było wiadomo, ze ma guza sutka. Ponieważ był to nie pies tylko worek z koścmi, to trochę trzeba było doprowadzić do jakiegoś stanu. Tymczasem miesiąc później chodziła z bólu po ścianach. Okazało się, że ma guza w brzuchu i tu cytat z wypisu "wielkości główki dziecka". Natychmiastowa operacja. Usunięcie guza i resekcja macicy. Wyobraźcie sobie wielkość cięcia, żeby to wyjąć. Znowu przygotowywanie do planowego zabiegu. Tym razem po kolejnym miesiącu zostawiona sama w domu ściągnęła z szafki chleb razowy na zakwasie. Brzuch jak balon. Skręt na stole w klinice w trakcie płukania żołądka. Znowu otwieranie, przy okazji usunięcie śledziony. Znowu szykowanie do planowego zabiegu. Udało się, zabieg się odbył. Jednostronnna mastektomia, szew od pachy do pachwiny. Decyzja nie była łatwa, bo w przeddzień urządzili sobie z Batonikiem ucztę na śmietniku. Batoniś otworzył śmietnik i wyciągnęli absolutnie wszystko. Co wyciągnęli było widać od razu, a co łyknęli to jakieś 10 dni później, kiedy Shira wymiotowała torebkami foliowymi, taśmami do oklejania kartonów, itp. Tym razem tylko kroplówki. Po kolejnych 2 tygodniach kolejna jazda. Tym razem poszarpane i połknięte kawałki baranicy, którymi miała wyłożone legowisko, żeby jej było cieplej, bo po ostatniej operacji już krążenie nie było takie jak trzeba. Na szczęście znowu tylko kroplówki. Ostatnio z Batonisiem załatwili torby z węglem drzewnym do grilla, a potem nawóz mineralny do iglaków i ulubone kartony Batonisia. A ja tu się trzęsę, żeby ją przygotować do kolejnego zabiegu, niestety druga listwa mleczna.

To cud, że ona żyje. I jeszcze bryka. (a może to białasy tak mają?) Okazji do kolejnego skrętu pod dostatkiem. I chyba nie ma mądrych.

Zdrowia dla Borysa :heartbeat:

Odp: Skręt żołądka

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 29, 2012, 15:21:31 pm »
...
Czy w ogóle profilaktyka przeciwdziałająca skrętowi cokolwiek daje?
Czy jest tak... jak przyniesie los?
Wlasnie opisujac przyczyny skretu chcialam to przekazac, ze tak naprawde nie ma sily zeby psa przed skretem uchronic, wystarczy moment i juz jest, a dlaczego...nigdy tak do konca niewiadomo.
Po poscie Wioli, rozmawialam z wetem czy zdarza mu sie robic operacje przyszycia zoladka profilaktycznie, robil to ale byly to dogi, chyba najbardziej narazona rasa na skret
Duzo zdrowia dla Borysa twardego gorala :friends:
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Skręt żołądka

Offline Bunia

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1688
  • Płeć: Kobieta
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 29, 2012, 15:43:34 pm »
Dużo zdrówka dla Borysa  :friends:
Pozdrawiam
Basia, Wiki , Benuś(*) , Bunia(*)

Odp: Skręt żołądka

Offline wadera

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 531
  • Płeć: Kobieta
Odp: Skręt żołądka
« Odpowiedź #29 dnia: Listopad 29, 2012, 15:53:00 pm »
Zdrówka dla Borysa
Ewelina, Grześ, Jakub i Marcel


 



Estalia by Smf Personal