To prawda
Baja jest berneńskim cudeńkiem ulepionym z miłości i dobroci.
Warczała tylko na początku w odpowiedzi na ataki naszej ukochanej
Jagulindy ustępując jednocześnie z pola.
Medę zręcznie mija boczkiem, a ogonek kręci młynki.
Wiki i
Wera były dla niej doskonałymo kompanami do biegania i skakania.
Nie zauważyła dziś, że nie ma
Wiki
(nie zdążyła się do niej jeszcze przyswyczaić), tylko rankiem nie pasował jej nastrój
Wery.
Przytulanie wszystkich czterech berneńskich pysków na raz było nadzwyczaj urocze.
Obiecałam sobie, że zrobię im wspólne zdjęcie i... nie starczyło czasu.