Nuta ma około 5 lat, jest zdrowa, ładna i odkrywa każdego dnia, jak bardzo pragnie kontaktu z człowiekiem.
Kontaktu mimo wszystko - mimo bagażu złych doświadczeń, mimo wielu wyrządzonych jej krzywd, mimo strachu...
Sama nie potrafi w to jeszcze uwierzyć, że tak bardzo pragnie wtulić się w ludzką dłoń,
choć jeszcze niedawno była przecież pewna, że dłoń to coś, co boli...
Z niedowierzaniem spogląda na otaczający ją świat - tak różny i tak odmienny od dotychczasowej wegetacji...
Dziś miska wody, własny kocyk, własne miejsce - ciepłe, suche i bezpieczne
jest jej nieocenionym skarbem i największym szczęściem.
Jeszcze w nie nie wierzy...
Ale już wie, że nie chce za nic go stracić...
Bo najpiękniejsza symfonia zaczyna się od jednej, cichej nuty...