www.pasterzeforum.pl » ADOPCJE  » W NOWYM DOMU (Moderator: Issa)
 » Lady la Luna

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Lady la Luna  (Przeczytany 8401 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kitek

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1473
  • Płeć: Kobieta
Lady la Luna
« dnia: Lipiec 12, 2014, 09:08:11 am »
Dnia 9 lipca pod opiekę Fundacji trafiła Luna -BPP :th_0girl_dance:





W dniu dzisiejszym jedzie do Dabell ;)
« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2014, 10:25:42 am wysłana przez Issa »
Justyna z D`Arcy Oszołomem, Luną vel Lucyną i Abbey vel Smoczek i Szafirrem ;)
Panna Dorinn
  • <3

Odp: Lady la Luna

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 12, 2014, 13:45:55 pm »
Luna to pewna siebie, dojrzała sunia.
Naturalnie jak na BPP przystało ma berneński charakter, że tak powiem: w całym asortymencie.  :th_0girl_dance:
Bez wad i lęków, bez obciążeń podłego życia jak w przypadku większości naszych byłych podopiecznych.

Została oddana Fundacji Pasterze z powodu nieprzywidzianych komplikacji życiowych właścicielki.
Czasami tak bywa (choć niezwykle rzadko), że wbrew sercu człowiek musi rozstać się ze swoim ukochanym psem - to jest właśnie taka sytuacja.
Luna będzie wieść dostatnie życie i długo cieszyć się swoją nową rodziną.  :wub:
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Lady la Luna

Offline Issa

  • Moderator
  • ******
  • Wiadomości: 2328
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 12, 2014, 15:10:53 pm »
No Archi będziesz miał towarzyszkę   :wub:

Odp: Lady la Luna

Offline stepi

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1587
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 14, 2014, 09:55:57 am »
No to moje gratulacje Dabell ale Olka będzie szczęśliwa  :friends:

Odp: Lady la Luna

Offline rudolf

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 195
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 14, 2014, 10:41:27 am »
to się dabell przyczaiła no !!!

buziaki dla Rodzinki ,


nam też się marzy dwupak ..... :emotbern: :emotbern:

Odp: Lady la Luna

Offline BeataA

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 14, 2014, 12:11:25 pm »
Super  :backflip:

Odp: Lady la Luna

Offline Nikonoowata

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 739
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 14, 2014, 12:54:37 pm »
Śliczna sunia  :wub:
Czekam na jakieś wieści od dabell  :naughty:
Marcela z Nikusiem :)

Odp: Lady la Luna

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 14, 2014, 14:51:33 pm »
to się dabell przyczaiła no !!!

Nic się nie przyczaiła, nie... nie...  Taki był nasz plan od spotkania w Bobolicach.  :th_0girl_curtsey:
 
Na razie trwają psie dyskusje, czasem bywa całkiem ostro.  8)  Należy uzbroić się w cierpliwość.   :th_0girlcupcake:
Każdy dzień przynosi niespodzianki - jak zwykle zresztą...
A połączenie takich dwóch charakterków wymaga nie lada dyscypliny.
Na razie potwierdzam, że cała rodzina Dabell spisuje się świetnie.  :bravojs0: 
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Lady la Luna

Offline AgaP

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 938
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 14, 2014, 14:53:55 pm »
Cytuj
A połączenie takich dwóch charakterków wymaga nie lada dyscypliny.

A ja myślałam, że Archi to aniołeczek  :wub:
Nasi idealni towarzysze zawsze mają cztery łapy -  Colette
Kiara, Gama (*), Eris, Kićka (*), Kropka, Tropik

Odp: Lady la Luna

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 14, 2014, 15:06:04 pm »
Taki sam jak Wasza Kiarunia!   :terefere:
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Lady la Luna

Offline Nikita

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 669
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 14, 2014, 21:50:03 pm »
Dabell  :friends: gratuluję i życzę cierpliwości i konsekwencji i dużo myzianek  :emotbern: dla obojga feter
Kasia Maciek i Marta

Odp: Lady la Luna

Offline dabell

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 191
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 15, 2014, 10:43:42 am »
Panna Luna okazuje się mocno konkretną kobietką - jest wyższa i cięższa od Archiego   ;). Czasem przypomina mi Medę :wub:. Mądra, ułożona i piękna.
Dyskusje trwają i to obie strony na razie pyskują po równi  :naughty:.
Byliśmy zaskoczeni, bo Archi okazał wyjątkowo wyraźnie, że ma naszą rodzinę głęboko w serduszku :heartbeat: i zinterpretował kilka sytuacji opacznie, oczywiście zupełnie niepotrzebnie.
Sporo zamieszania wywołuje fakt, że Luna jest gadatliwa  8)  i w pierwszych momentach nasz burek podwórkowy, nienauczony obcowania z innymi psami, nie do końca rozumie o co jej chodzi  :th_holeinwall:.
Postępujemy zgodnie z zaleceniami Elzy i chyba idzie ku lepszemu :hi:.
 Akceptacja bliskiego leżenia obu futer i wąchania pysków coraz częstsze i gęstsze  :gwizdze:

Odp: Lady la Luna

Offline Kitek

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1473
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 17, 2014, 09:51:54 am »
Ja zanim Luna trafiła pod opiekę Fundacji chyba to wykrakałam.... :th_holeinwall:
Ale teraz jestem pewna, że lepiej trafić nie mogła  :wub:
Dabell  :tease: ;)
Justyna z D`Arcy Oszołomem, Luną vel Lucyną i Abbey vel Smoczek i Szafirrem ;)
Panna Dorinn
  • <3

Odp: Lady la Luna

Offline dabell

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 191
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 25, 2014, 12:18:30 pm »
Przepraszam, że tak długo nie było wieści od nas, ale czas biegnie tak szybko przy tak ekscytujących wrażeniach, że wakacje zanim się zaczęły już się kończą :'(.

Idźmy z opowieścią od początku...
Luna -  zwana odtąd Leną  :terefere: spowodowała niemałe zamieszanie w naszym życiu. Bardzo chciane zamieszanie - jak to Elza wcześniej naświetliła :naughty:.
Idealnie wpasowała się w czas, Archi też przyjechał do nas przed wakacjami i okazało się to strzałem w 10-tkę, w tym przypadku również się to sprawdziło.

Pierwsze 2 dni to były dni amoku dla Archiego, zauroczonego aromatami nowej koleżanki.
Pamiętajcie - Lena przyjechała do nas w sobotę, a Archi miał w środę zabieg kastracji -  i hormonki ciągle buzowały :gwizdze:. Cukierkowe dni się skończyły, bo ileż można chodzić z nosem przy czyimś ogonie  :tease:. Potem nadal Archi trzymał się blisko , ale już w rozsądnej odległości  :giggle:.
Lena była bardzo spokojna, chociaż potrafiła warknąć i pokazać delikwentowi ze ma dość  :bravojs0:. To zdecydowana kobietka i wie czego chce  :th_0girl_dance:.

W domu psy od razu nie miały nic przeciwko przebywaniu w niedużej odległości i polegiwały blisko siebie.




Z jedzeniem i piciem razem tez nie ma problemu od początku


Młoda chyba nie za bardzo umiała jeść suche, bo strasznie rozwalała wokół siebie jedzenie. Wyjmowała chrupki z miski i jadła obok, mymlając jęzorem :crazy: , decydowanie lepiej wchodziło jej, gdy chrupki były lekko czymś ze sobą połączone - jogurcik, biały serek itp. :tease2:

Kitek uprzedziła mnie, że u niej był problem z jedzeniem i wybrednością, ale to był wyłącznie stres   8). Teraz panna dostaje nawet ciut więcej od Archiego i tylko dlatego, że je już ładnie, trzymając pysk w misce, jest druga na mecie  :naughty:.
Bo Archi mino, że wcześniej układał się przy misce i delektował jedzeniem rozgryzając poszczególne chrupki  :huh:, też nabrał prędkości i wsuwa z szybkością błyskawicy, spoglądając spod oka czy Lena już zjadła.
Wyraźnie widać, że karma i dodatki (olej z łososia i olej lniany) jej służą, bo sierść wyraźnie nabiera blasku i tak jakby zaczęła rosnąć i falować.

Lena to naprawdę bardzo grzeczna sunia. Wykonuje wszystkie polecenia, jest karna i posłuszna. Bardzo mnie zdziwiło, że umie się tak okręcić w kółeczko przy spaniu, bo Archi tak nie robi.

.



Odp: Lady la Luna

Offline dabell

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 191
Odp: Lady la Luna
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 25, 2014, 12:51:07 pm »
Jest jedna sprawa o której już wcześniej przy adopcji Archiego się przekonałam, ale która dobitnie wyszła w czasie aklimatyzacji Leny w naszym domu - ELZA I CAMARA  :hi: robią coś wielkiego.
 
Wiem, że wiele rodzin, które wzięły na siebie odpowiedzialność i adoptowały takiego dużego psa, jakim jest berneńczyk, waha się czy dobrze postępuje z psami w tym trudnym pierwszym czasie. Nie wyobrażam sobie, że tak nie jest.
Dlatego ta pomoc ze strony Eli i Małgosi jest nieoceniona.

Często o tym nie piszemy, bo to dla nas oczywistość, ale chciałam jeszcze raz podziękować szczególnie Elzie, z którą siedziałam na gorącej  linii telefonicznej i która naprowadzała mnie i moją rodzinę na sposoby postępowania i radzenia sobie z niespodziankami i dziwnymi zachowaniami psów, które nas czasem zaskakiwały. Naprawdę jestem pod wrażeniem ile czasu poświęciła, by ten nasz gagatek Archik zakumplował się z Leną.
I nie wyobrażam sobie, że ona nie ma klona (chociaż się wypiera  :cheesy:), bo wiem że tyle samo czasu poświęca każdej adopcji.
Powiem tak - jeżeli adoptować psa to tylko z PASTERZAMI !!!
Howgh ( i to by było na tyle tego kadzenia, ale nie mogłam się nie uzewnętrznić  :tease2:!!!)

Wracając do meritum :naughty::

Lena to przylepa i super hiper miziasta dziewczyna.
Klei się do każdego i trzeba ostrzegać ludzi, bo jak taki wielki pies znienacka usiądzie na stopach i zaczyna się przytulać, to można wylądować tak :laugh:





Te ostatnie zdjęcia to już z wakacji, na które pojechaliśmy na początku sierpnia.
 
Bo w sumie zafundowaliśmy Lenie niezłe tempo i atrakcje w czasie krótkiego pobytu u nas.
Po ponad tygodniu Lenka miała sterylkę, którą zniosła bardzo dobrze. To był ostatni dzwonek, bo okazało się że za parę dni byłaby cieczka  :huh: :gwizdze:. To byłaby jazda i nici z urlopu...
Przy okazji wycięliśmy wilcze pazury na tylnych nogach, bo jeden zaczynał wrastać w opuszkę i nie było co deliberować. Wet stwierdził, że to jej tylko ułatwi życie - ona zaczynała się już przygryzać w tę łapkę. Rany wygoiły się super - nie ma śladu - śliczna plastyka.

Po 2 kolejnych tygodniach zabraliśmy się i pojechaliśmy z przyczepą kempingową na wczasy.
Trochę się martwiliśmy jak psy zniosą swoją obecność przez 3 godziny w bagażniku, ale oceńcie sami
Before (droga Tam--->)

 After (powrót <-----)

Widzicie różnicę w zachowaniu psów? :wub:

A kto wie, który pies na którym leży  ;)?

Po powrocie mamy zupełnie inne psy - poranne mizianki i podgryzanie gardełka i uszek Lenki przez Archiego- ona się nastawia i sama go zaczepia. Kładzie mu głowę na głowę, łapy na kręgosłup itp. itd.  :naughty:
Ela pytana przeze mnie o co chodzi - stwierdziła, że oni są już po prostu stadem :backflip:.


« Ostatnia zmiana: Sierpień 25, 2014, 13:05:57 pm wysłana przez dabell »


 



Estalia by Smf Personal