Nowa rodzinka Kavisi wita wszystkich :)
Po długich oczekiwaniach Kavisia wreszcie zawitała w naszym domu :)
Kilkugodzinna podróż minęła wszystkim spokojnie i sennie. Gdy zbliżaliśmy się do domu już każdy się wiercił aby jak najszybciej rozprostować nogi
Nic nie wskazywało aby Kavi miała inne odczucia - a tu niespodzianka - otworzyliśmy drzwi a ona patrzy na Nas pytająco "chyba nie mówisz o mnie, ja nigdzie się nie ruszam"
Była przestraszona i zdezorientowana zaistniałą sytuacją i najchętniej gdzieś by się schowała
Na szczęście przewidzieliśmy taką sytuację i odpowiednio się uzbroiliśmy w cierpliwość, spokój i duuuużżżżoooo smakołyków
potem poszło już z górki - były zabawy, pieszczoty i ....... przespana noc bez porannych niespodzianek