© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Przyjechała wczoraj przed południem. Przywiozła ze sobą strach większy od siebie.Dawno nie widziałam tak koszmarnie wynędzniałego psa.Przed nami długa droga do normalności...
Natomiast gdy jest puszczona, to muszę zostawiać otwarte drzwi i czekać, aż sama wejdzie.