A moje zdanie jest inne. Na rynku jest bardzo dużo rozmaitych książek traktujących o wychowaniu, układaniu psa, tudzież o psiej psychice. Każda z nich ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Myślę że trudno jest być tu bezspornie obiektywnym. Należy kierować się własnym wyczuciem w oparciu o metody, którym ufamy. Oczywiście mając na uwadze szeroko pojęte dobro własnego psa. Należy również pamiętać, że każdy pies jest inny, ma inne problemy, czasami inne złe doświadczenia, tudzież złe wspomnienia. Bajką jest też mówienie, że każdy pies uspokoi się np. pod wpływem ziewania, bo to nie prawda (chyba, że będziemy ziewać godzinę, to pewnie tak, ale nie zawsze jest na to czas i nie zawsze sytuacja na to pozwala - czasami trzeba zareagować szybko). Nie oznacza to, że popieram kopanie jako takie, ale to, co zobaczyłam na filmiku wydawało mi się bardziej dotykaniem nogą w konkretnym miejscu, niż kopaniem wiążącym się z zadawaniem bólu. To trochę tak, jak z jazdą na koniu, któremu "łydką" daje się znać, czego się od niego oczekuje, a ktoś mógłby stwierdzić, że po prostu konia się kopie. Psy Millana nie sprawiają wrażenia spiętych, bitych czy zastraszonych, przeciwnie raczej wrażenie zadowolonych z życia i ufających swojemu przewodnikowi. Sama staram się nie stosować niczyich metod, które we mnie osobiście wzbudzają mieszane uczucia i nie jestem ślepo wierna żadnej z nich. Myślę, że należy bardzo indywidualnie podchodzić do każdego psa, z którym mamy do czynienia, ale wiedza na temat psiej psychiki, języka, tudzież możliwości ewentualnego łagodnego dyscyplinowania, jest tu bezwzględnie pomocna, żeby nie powiedzieć potrzebna.
(Zapomniałam dodać, że jestem bardzo daleka od zadawania jakiemukolwiek psu i kiedykolwiek jakiegokolwiek bólu !!! )