A u nas jak to u rodziny na dorobku, karmimy, przewijamy, zabawiamy, usypiamy
Urodziła nam się córka, ma już 3 miesiące i rośnie jak na drożdżach. Nie daje jeszcze pospać po nocach ale już przynajmniej śpi, a nie próbuje się bawić o 2 w nocy
Zwierzaki też już się przyzwyczaiły do nowego człowieczka. Kot jak śpi u nas a młoda zaczyna płakać to wynosi się do pokoju teściowej. Świnia mała ucieka od problemów ;P Po za tym odkąd Nora mu wyjadła smaczki z miski, pochłania wszystko co mu wpadnie w łapy. Ostatnio nie pogardził nawet nylonowym sznureczkiem, który zjadł i zwrócił
Norka na początku niepewnie podchodziła, co gorsza w tym samym okresie jak pojawiło się dziecko poślizgnęła się w kuchni na kaflach i uderzyła w swoją metalową miskę. Oczywiście tak to przeżyła że bała się wejść do kuchni i nie je z tej miski. Do kuchni już ją przekonałem, chodzi ostrożnie ale chodzi, z miski dalej nie je. Musimy ją karmić z plastikowej. Podsumowując, dom wariatów czyli normalna polska rodzinka na dorobku
A oto rodzinka "prawie" w komplecie