Pamir nadal lubi wypady w teren. To szybkobiegacz, ale jedynie na odcinku 300m.
Potem staje i czeka, aż właściciel dołączy do niego by kontynuować przechadzkę.
Niestety ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy i musi być wyłącznie na suchej karmie
w z wiązku z tym nie dostaje frykasów z kuchni.
Jest lubiany i rozpieszczany przez gości do tego stopnia, że czasami trzeba go chować do domu.
Takie zajęcie też może męczyć.
Kiedy jedzie wraz z Wojtkiem po zakupy odwiedza swoich psich znajomków.
Jego kontakty z psami w dalszym ciągu są niezwykle poprawne poza jednym wyjątkiem,
z którym toczy boje od początku.
No, dla przyzwoitości, jakiegoś chociaż jednego wroga trzeba mieć.