Szena przechodzi szybki kurs nauczania podstawowych zachowań w mieście.
Na smyczy chodzi już prawie dobrze.
Jest niesłychanie ukierunkowana na człowieka, i tylko jego potrzeby się liczą.
Bardzo chce poznać wszystkie inne psy na smyczy, obwąchać, dotknąć,
sprawdzić reakcję, ale jest przy tym karna i nie próbuje wypinać się z obroży.
Miła dla dzieci.
Myślę, że jednak musi mieć jakąś wadę
i sądzę, że głuchnie widząc dzikie zwierzęta w oddali.
Spacery w polach odbywają się na długiej lince.
Dobrze, że tym razem asysytował nam Nemo bo znów nie miałby kto zrobić zdjęć!
Szena