Baca długo czekał na swój dom, taki prawdziwy na zawsze, z ludźmi którzy go pokochają takim jakim jest - z jego wadami i zaletami, którzy znają podhalany i znają ich zachowania, dla których nie będzie straszna jego pielęgnacja (obowiązek mycia pupy, dezynfekowania brodawczaków itp.), którzy otoczą go miłością i opieka.
Baca to Podhalan zrównoważony, który zna swoją siłę i nie pozwoli „dmuchać sobie w kaszę”. To nie labrador ani berneńczyk, który swoje lęki i uczucia nosić jak odzież wierzchnią on jest raczej jak Shrek z bajki, ma warstwy, które odkrywa się po kolei poznając go coraz lepiej.
W Jego sprawie Elza i Camara odbierały sporo telefonów, ale nikt nie chciał zapewnić mu tego co mu się należy - domu
– miał być raczej psem stróżującym, do kojca.
Jednak nad Bacą od początku, jak tylko zjawił się w fundacji, czuwał jego osobisty Anioł Stróż – Wirtualny Opiekun – Pani Joasia, która bardzo nam pomagała w rehabilitacji Bacy.
We wrześniu po kolejnej informacji, że Baca nadal nie ma domu napisał………….
„…Pani Izo, życzyłam bardzo Bacy żeby został w Polsce. Obecnie obawiam się, że zaczyna mu brakować czasu na znalezienie odpowiedniej rodziny. Baca będzie potrzebował do końca jego życia bardzo intensywnej opieki……Obojętnie co los jeszcze dla Bacy przygotował, chciałabym żeby przeżył to wraz z nami.……”
…i stało się, po wielu pytaniach i odpowiedziach, zdjęciach oraz dzięki Elzie i Camarze, które zaufały mi i dały się przekonać, że to będzie idealny dom dla Bacy, 28 września do Polski z Austrii przyjechali ludzie pełni ciepła i spokoju by wziąć do siebie Bacę.
Baca w nowym domu nie będzie sam. Będzie go dzielił z Larą – sunią, która została również zaadoptowana przez Panią Joasię i Jej męża, dzięki czemu uniknęła śmierci oraz z 2 kotami (nie licząc tych, które Pani Joasia dokarmia na dworze
)
Lara przyjechała po Bacę razem ze swoim Państwo. Wspólny spacer pozwolił przełamać lody.
Oto krotka fotorelacja:
Poznajmy się wspólny spacerek zapoznawczy po spacerku czas na pieszczoty chłopaki od razu nawiązali ze sobą nić porozumienia po spacerku i pieszczotach psiaki poszły przekąsić małe co nie co Następnego dnia Baca razem z Larą i swoim Państwo ruszyli w drogę powrotną..... do domu