www.pasterzeforum.pl » ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM » HYDE PARK (Moderator: Aga)
 » Jestem sobie ogrodniczka

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Jestem sobie ogrodniczka  (Przeczytany 28595 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #60 dnia: Maj 05, 2011, 07:08:14 am »
Wiolu, jeżeli udaje Ci się przepędzić te małe futerkowce to z całą pewnością nie jest to zasługą tupiącego dwupaku  ;) a łownej kotki - szczerze zazdraszczam  ;)
Po moim ogródku biegaja czipsy o łącznej wadze 152 kg, które biegając nie tupią a dudnią, aż ziemia drży  :cheesy: 
Ale ze zwierząt łownych posiadam tylko bardzo sprawny jamniczy duet, który idealnie wykańcza to, czego do końca nie udało się zniszczyć gryzoniom  :crazy: czyli tam, gdzie przed chwilą był 20 cm kreci kopiec za moment jest pół metrowa dziura  :nerd:

Wczoraj wykonałam ostatnią próbę nie pokochania gryzoni. Pod każdym krzewem i na rabatkach posadziłam czosnek - ponoć skuteczne. Nie śmiać się!!! tonący brzytwy się chwyta  :cheesy:

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #61 dnia: Maj 05, 2011, 08:00:27 am »
Wczoraj wykonałam ostatnią próbę nie pokochania gryzoni. Pod każdym krzewem i na rabatkach posadziłam czosnek - ponoć skuteczne. Nie śmiać się!!! tonący brzytwy się chwyta  :cheesy:
To ja poczekam na efekty ;)
Bo nornica pod machonią jest również wspomagana przez Maję, a jeszcze podobają mi sie niektóre roślinki w ogródku... jestem gotowa nawet na czosnek, o ile to skuteczne :giggle:
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #62 dnia: Maj 05, 2011, 08:28:31 am »
Camara sadź czosnku ile tylko się da KONIECZNIE!

Nie wyobrażam sobie by nornico-krety + małe rude przekopały Twój piękny tarasowy ogród  :chytry:




Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #63 dnia: Maj 05, 2011, 08:47:06 am »
Wydawalo mi sie ze juz gdzies piaslam (nie moge znalesc), ze na krety najlepsza jest wyczesana siersc psa, wtyka sie ja do dziury w kopczyku, podobno krety sie wynosza :th_holeinwall:
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #64 dnia: Maj 05, 2011, 09:00:04 am »
No sierści to u Camary jest pod dostatkiem  :tease:

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Nika

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1873
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #65 dnia: Maj 05, 2011, 09:13:59 am »
Na wszelkie ryjące zwierzaki też polecam kota, a najlepiej 2 + moją Helenę (psa mordercę wszelkich żab, kretów, ryjówek itp.)
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #66 dnia: Maj 05, 2011, 09:17:11 am »
Nika coś czuję, że Camara chętnie wypożyczy Twoje kociątka z Heleną  ;)

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline wiola_i_nero

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #67 dnia: Maj 05, 2011, 09:39:30 am »
Moja kotka jest rzeczywiście "the best"  :backflip: , ale żeby nie było, że mam tak fajnie  :gwizdze: zmorą mojego ogródka są mrówki   :th_gamer3:
Pozdrawiamy,
Wiola i stado.

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #68 dnia: Maj 05, 2011, 09:43:00 am »
na mrówki działa zakopywanie rybich łbów  8)

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #69 dnia: Maj 05, 2011, 10:28:59 am »
:huh: a w jakiej postaci?
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Nika

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1873
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #70 dnia: Maj 13, 2011, 12:07:25 pm »
Chciałam ostrzec przed wszelkimi preparatami do zwalczania ślimaków. Są one śmiertelnie trujące dla psów.

http://forum.posokowiec.cal.pl/viewtopic.php?f=6&t=996
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwiec 20, 2011, 09:38:53 am »
Możliwe że to pytanie już gdzies sie tutaj przewinęło, ale chyba nie..
A co z mszycami? Mamy piękne róże i o ile jednej nic (prawie) nie jest w stanie zniszczyć, to druga jest co roku obsypana mszycami.. Nie powiem, Tiki też ją polubił w związku z czym straciła połowę gałązek, ale jeszcze kilka zostało, a ma takie piękne kwiaty  :<
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwiec 20, 2011, 10:19:28 am »
Do niedużych oprysków,
kiedy tak jak Milla mamy jedną dwie rośliny atakowane przez mszyce polecam
Pirimor w areozolu.



Wystarczy wyjąć z szafki i psiknąć gdy tylko pojawią się mszyce

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Lenka

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 665
  • Płeć: Kobieta
    • Moja praca
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwiec 20, 2011, 10:38:53 am »
A co można zrobić kiedy taki większy szkodnik jak Cezar namiętnie obgryza mój jałowiec i nie tylko ?
Magda z Irkiem i Anią + Fryga z Cezarem ;)

Odp: Jestem sobie ogrodniczka

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Jestem sobie ogrodniczka
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwiec 20, 2011, 13:49:01 pm »
Można trzeba uczyć, że nie wolno  :grin:

Długa i żmudna robota ale możliwa do zrobienia  ;)

Pirimoru nie polecam  8)

Na początku nauki może przydać się drobna siatka by odgrodzić cenne rośliny

Z drugiej strony są opinie, że albo się ma ogród albo psy   :gwizdze:



 



Estalia by Smf Personal