www.pasterzeforum.pl

ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM => HYDE PARK => Wątek zaczęty przez: dabell w Lipiec 11, 2014, 12:58:44 pm

Tytuł: Berneńczyk a jeż
Wiadomość wysłana przez: dabell w Lipiec 11, 2014, 12:58:44 pm
Ciekawa jestem jak wasze psy reagują na jeże, bo Archi alergicznie :th_holeinwall:...

Mamy ostatnio zatrzęsienie jeży  na działce i myślałam początkowo, że to jakiś jeż kamikadze -masochista z uporem maniaka wraca do nas, ale okazało się, że nie. Po przeciwnej stronie drogi, za domem sąsiada, na działce rolnej w tym roku zostało zrobione poletko warzywne. Jeże wyczuły jedzonko i ciagną całymi rodzinami.
 
A Archi dostaje spazmów i zdziera gardło ze szczekania - przy czym to tak charakterystyczny wysoki szczek, że od razu wybiegamy z domu z wodą i rękawicami :tease2:.
Bo nasz pies dostaje szału - próbuje ugryźć kolczastego delikwenta :huh: i czasem mu się udaje złapać go zebami i uciekać przed nami ze zdobycza :gwizdze:. I tylko polanie wodą skłania go do wypuszczenia zwierzaka.
Oczywiście fafuły zakrwawione potem trzeba powycierać i odkazić :th_holeinwall:. I to powtarza się kilka razy w tygodniu, jednego wieczora pod rząd 2 razy w odstępie 1 godziny.
Mąż wyrzuca kłującą kulkę (po pierwszym razie gdy pokłuł do krwi ręce, ubiera rękawice) za ogrodzenie. A one a'piać wracają :th_dash1:
Tytuł: Odp: Berneńczyk a jeż
Wiadomość wysłana przez: wiola_i_nero w Lipiec 11, 2014, 13:49:20 pm
U nas też zatrzęsienie jeży  :th_0girl_dance: Tylko, że my dla odmiany bardzo je kochamy  :wub: i opiekujemy się nimi  :bravojs0: Pisząc "my" mam na myśli całe stado psio-ludzkie  :naughty: Dwa lata temu jesienią przyniosłam ze spaceru mała, chorą, kłująca kuleczkę. Po wyleczeniu, odchowaniu, odkarmieniu i przezimowaniu Kuba wrócił na łono dzikiej przyrody. Jednak wspólne mieszkanie z kolczastym przyjacielem pozwoliło moim psom na oswojenie tematu  8) Teraz oczywiście informują, że Kubusie dreptają po ogrodzie, ale Nike wręcz próbuje zagonić je do domu  :gwizdze:
Jeśli masz ochotę zobaczyć naszą symbiozę zajrzyj na pierwsze strony naszej galerii  :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey:
Tytuł: Odp: Berneńczyk a jeż
Wiadomość wysłana przez: AgaP w Lipiec 11, 2014, 14:03:53 pm
Nasza Gamutka (*) jak znalazła jeża, to go delikatnie powąchała, położyła się koło niego i go pilnowała  :bravojs0:
Teraz mam jeże pod tarasem i nie wzbudzają zainteresownia wśród moich dziewczyn, na szczęście  :wub:
Tytuł: Odp: Berneńczyk a jeż
Wiadomość wysłana przez: dabell w Lipiec 11, 2014, 14:10:17 pm
Archi nie przepada za małymi obiektami poruszającymi się wbrew jego woli 8).
Zmiana zachowania wobec jeży wymagałaby czasu. Wszystko da się oswoić - koty obecnie przechodzą mu pod nogami :th_0girl_dance:. Ale to faktycznie musiałby być jeż na tymczas  :nerd: Oswajanie kotów trwało pół roku  :naughty:
Tytuł: Odp: Berneńczyk a jeż
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lipiec 11, 2014, 14:55:01 pm
Jeż nie jada warzyw i ich "wysyp" nie ma nic wspólnego z poletkiem warzywnym sąsiada.
Jeż jest pod ochroną .
Jeże są bardzo terytorialne i dlatego zdobycie własnego miejsca na ziemi jest dla nich istotne i uparcie do tego dążą.
Jeż (poza odchowem maluchów przez samicę) jest samotnikiem i nigdzie nie "ciągnie całymi rodzinami"
 
Tytuł: Odp: Berneńczyk a jeż
Wiadomość wysłana przez: Camara w Lipiec 11, 2014, 15:02:36 pm
Murko, czy teraz jest okres odchowu młodych?
rano, przy lesie na drodze widziałam trzy rozjechane trupki jeżowe  :'(
Tytuł: Odp: Berneńczyk a jeż
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lipiec 12, 2014, 02:51:18 am
Teraz wiele maluchów z pierwszego miotu jest już gotowych do samodzielnego życia, a mama może być powtórnie w ciąży. Dlatego małe wędrują szukając dla siebie miejsca do życia i pokarmu. Niestety mnóstwo ich ginie na drogach. Tak samo wiosną, kiedy jeże wędrują w poszukiwaniu samicy.