www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: ElzaMilicz w Kwiecień 23, 2017, 20:26:22 pm
-
Przywiozły ją z Gaju 4 kwietnia 2016 Babuski. :shy:
Wyjmując ją z samochodu zobaczyłam parę ogrooomnych oczu, przepiękną głowę i zaraz potem...
niekończącą się kałużę śliny...
Chodziło toto po podwórku nie bardzo wiedząc po co świat się zmienia tak drastycznie. :huh:
Bało się podchodzić do człowieka, za to od pierwszej chwili z psami miało doskonałe relacje.
Tutaj z Magiem, który wciąż czeka na adopcję.
(https://images88.fotosik.pl/336/20d1941c378d4587med.jpg)
A dziś ?
Przyjechała Stepi i zabrała małą do siebie. :friends:
-
Obecnie Yoda swoją cudowną ! moc przekazuje nam. :grin:
Z Berka dogaduje się idealnie, dom zwiedziła, zjadła kolację i teraz śpi. Czeka nas jeszcze wieczorny spacer , no i zobaczy co przyniesie noc. Jest cudowna. :heartbeat:
Znów mamy dwupak. :friends:
Dzięki :th_0girl_curtsey:
-
Bo to znów tak miało być :bravojs0:
W Fundacji nic nie dzieje się samo z siebie. Dobrze, że jesteście.
Dziękujemy Wam za dobro, które czynicie i które idzie w świat :heartbeat:
-
Wspaniałe wieści :bravojs0:
Gratulujemy super dwupaku :wub:
-
Fajniejszego domu znaleźć chyba nie mogła :backflip:
A Berka na pewno zadowolona. Z resztą, jej uśmiech z pyska nie schodzi :cheesy:
Całusy dla Was :friends:
-
Yoda to małe bernenskie cudo. Z początku były małe problemy z oproznianiem się na spacerze. Teraz to już przeszłość. Wszystko jest super. Wczoraj została wyczesana i przycielam wpisy na łapkach. Zachowywała się jakby zawsze miała to robione. Z Berka dogaduje się idealnie. W domu ponownie jest pełno piachu i o dziwo cieszy mnie to. :giggle:
-
:heartbeat:
-
Dzisiaj Yoda wykazała się olbrzymią determinacją. Zbyt długo nie schodzilam rano na parter , gdy Yoda dawała sygnał, że chce wyjść. Wówczas mała pokonala moje kręcone schody na piętro 😀 z zejściem pomogła Berka. Yoda szła za nią bez wahania. Jestem pełna podziwu dla małej, mam dość trudne schody jak dla psa. Miałam nadzieję, że strach trochę dłużej przytrzyma psa na parterze. Ale Yoda ma tę moc 😂
-
Haha, imię zobowiązuje :cheesy:
Dzielna dziewczynka, tak trzymać :heartbeat:
-
Yoda u weta na sterylce, denerwuję się, praca stoi w miejscu. Ok.15-16 mamy ją odebrać a jutro dzień wolny (opieka nad chorym członkiem rodziny) :giggle:
-
Będzie dobrze :friends:
A dzień dla matki z dzieckiem jak najbardziej się należy :naughty:
-
Już po zabiegu. Mała znosi to całkiem dobrze biorąc pod uwagę, że miała olbrzymie ropomacicze. Weterynarz stwierdził, że to cud, że jeszcze nie pękło. Nie było żadnych objawów. Jest dość odporna na ból. Ja też powstrzymuje panikę na wodzy 😎. Dzięki za dobre myśli. 😘
-
Faktycznie, twarda z niej zawodniczka. Jak to przeżyła to do setki w zdrowiu dożyje :shy:
-
Małgosiu mam nadzieję, że będzie długo żyła ;) Dzisiaj już chciała jeść i zaczęła się uśmiechać, no i ogonek zaczął merdać częściej .Teraz jest z babcią aby nie zjadła wenflonu :giggle:
-
Dużo zdrówka :shy:
-
Twarda z niej babka :th_0girl_dance: :backflip: - :friends: życzymy zdrówka.
-
Yoda po ciężkiej sterylce ( miała poważne ropomacicze) doszła do dobrej formy. Niestety ze względu na powagę sytuacji podczas sterylizacji wet nie wyciął piątych pazurów. Mieliśmy to zrobić w terminie późniejszym jak nabierze trochę wagi. Po zabiegu ważyła 27 kg. Patrząc na tego słodkiego misia trudno uwierzyć w tak niską wagę. Niestety życie płata nam zawsze jakieś figle 😎
Yoda porusza się trochę jak mały taran i niestety naderwala w przedniej łapie sobie pazur 😥 Jest dzielona i udaje, że nic jej nie jest ale jutro musimy poddać ja zabiegowi usunięcia pazurów. Trochę boję się kolejnej narkozy. Trzymajcie bardzo mocno za małą jutro kciuki. Dam jutro znać jak poszło.
Cwaniak coś wyczuwa 😙
-
Trzymam kciuki :friends:
Niko chętnie jej odda zbędne kilogramy :tease: więc na pewno szybko przybierze chudzinka.
-
Sytuacja opanowana, narobiłam trochę zamętu. :th_holeinwall:
okazało się, że złamała i wyrwała sobie pazur tylko a nie cały paluch. Pazur został usunięty a paluch pozostawiony, gdyż stwierdziliśmy razem z wetem , że byłby to dla nie niepotrzebny ból. Są to przednie łapy a paluch jest mocno przyrośnięty do kości. Został. Mała ma antybioyyk i zrobiony opatrunek, może zostanie na łapie do mojego powrotu z pracy. :naughty:
Jestem już spokojna o smarkulę kochaną. Życzymy wszystkim miłego dnia :heartbeat: Bercia, Yoda i my ludki
Elu proszę przerzuć wątek Yody do galerii naszej. :Charon, Berka i Yoda . Jeśli możesz to też zmień nazwę ;)