Decyzje ostateczne mają to do siebie, że są nieodwracalne i może poczekać z nimi do momentu kiedy nie będzie już żadnego innego wyjścia. Rozumiem, że w grę nie wchodzi schronisko, a porządny hotel? Podobno takie są. Pobyt w hotelu, a w tym czasie poszukiwanie stałego domu. Ja oczywiście mam świadomość, że to kosztuje, ale to może da się jakoś zrobić. Takie rozwiązanie - zgadzam się w pełni, że nie najlepsze - kupuje czas, a chyba czas to w tym przypadku największy problem.