www.pasterzeforum.pl
ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM => O WYCHOWANIU => Wątek zaczęty przez: jzel67 w Marzec 22, 2013, 15:11:43 pm
-
Od kilku dni naszej Werze się coś odmieniło - budzi nas o godz 5, 5.3o i domaga sie wyjscia na zewnątrz (ale gdy nie wyjdzie, to nie narobi w domu).
Nigdy tego nie robiła wczesniej. Nie ukrywam, ze jest to trochę (?!) wkurzające. Macie podobne doświadczenia? Z czego to wynika? Pies się starzeje (6-ty rok)? Poczuł wiosnę?
-
A nie jest głodna?
Moja Sabina wierci się i jest niespokojna jak nie może się doczekać śniadania czy obiadu (wygląda to tak jakby chciała wyjść na dwór), jak zmieniam rodzaj karmy dopóki się nie przyzwyczai, też reaguje podobnie.
(ale u nas to wszystko sprowadza sie do jedzenia ;))
-
Może jest coś co ją budzi. W porównaniu z naszymi psami bardzo kiepsko odbieramy sygnały z otoczenia. Jesteśmy głusi i w ogóle mało spostrzegawczy. Moje psy doskonale słyszą co się dzieje na zewnątrz przy zamkniętych antywłamaniowych oknach (doskonale wygłuszają), my dowiadujemy się o co chodzi dopiero po otworzeniu okna lub drzwi. Czasem się nie dowiadujemy :tease: , bo dźwięki są zbyt ciche, widzimy tylko jak nastawiają uszy i patrzą w jakimś kierunku.
-
Wkurzająca to jest moja Belcia, która od paru lat punkt o 3 domaga się wyjścia z domu i resztę nocy spędza na ganku. Już przywykłam do tego i niczym Zombi wstaję, otwieram drzwi, wypuszczam psicę i wracam do łóżka. A wszystko bez budzenia się i potykania o resztę sierściuchów malowniczo rozścielonych na dywanie w sypialni :lmao:
-
To ja o tej godzinie tak jak zombie udaję się w kierunku lodówki :th_dash1: i chyba wolałabym już wypuszczać psa.... :naughty:
-
Dzieki za odpowiedzi.
Werka się uspokoiła. Wystarczyło, ze odsłoniliśmy żaluzje w jednym z okien na wysokości jej wzroku. Myślę, że ona po prostu chce stróżować, jak na podahalana przystało.