A był spacerek, w styczniu!
Babu zadzwonił w niedzielę, że następnego dnia przjeżdżają ze swoją bandą i przyjaciółmi w okolice Milicza.
To było w Święto Trzech Króli inaczej zwane Befana.
Było trochę mokro, ale nie zauważyłam, żeby komuś to doskwierało.
Wysłużony piecyk wojskowy okazał się genialnym pomysłem. Kiełbaski były wyborne.
Kavi nie rozumiała z czego tak bardzo cieszą się inne psy, wszystko było dla niej nowe i straszne...
Nooo, prawie wszystko.
Po kiełbaski natychmiast ustawiła się kolejka. Ale niestety futrzaki mocno zapędziły się w marzeniach...
Nie karmimy psów kiełbasami!
" Nic nie wiem, nic nie rozumiem, lepiej posiedzę z dala.""Przecież wiesz, że nie dam cię skrzywdzić!""No! Kto pierwszy ? Może ty, Niva""Jaa?!! Przecież nic nie zrobiłam!"