Ani ze mnie wet, ani najmądrzejsza, ale akurat mój Karmel też ma takie "maślane" oczęta. Jak wyjaśnił mi lekarz, jest to wada genetyczna, tzw. luźne powieki. Właściwie nic się raczej z tym nie robi, trzeba tylko obserwować, szczególnie w okresie pylenia i jeśli psiak, tak jak mój, uwielbia przedzieranie sie po krzakach. Wtedy w luźnym worku, jaki tworzy dolna powieka zbierają się różne pyłki, paprochy itp i często podrażniają oko. Jeśli po takich zabawach oczka są przekrwione, ale nie towarzyszy temu nadmierna wydzielina czy ropopodobe mazidełko, lub pies nie próbuje podrapać oka łapą, to wystarczy przemywać rumiankiem ( ponoć na świetlika niektóre psy mają uczulenie). U mojego psa do tego doszło grudkowe zapalenie trzeciej powieki, które było lekooporne i skończyło się zabiegiem operacyjnym, więc gałka oczna jest jeszcze mniej chroniona, ale mam nadzieję, że w przypadku Barneya to jedynie nieco luźniejsza budowa powieki, bez dodatkowych komplikacji.
Przy okazji wizyty u weta, poproś by obejrzał Barneyowe oczka i ocenił czy jest tam jakiś stan zapalny czy zwyczajnie ten typ tak ma i pozostaje się przyzwyczaić i zaopatrzyć w zapas rumianku.
Mizianki dla przystojniaka