Goldenka Lusia - ostatnia przyjaciółka moich rodziców. 18 grudnia 2012 roku odeszła za Tęczowy Most. Strasznie za nią tęsknimy. Kiedy było nam bardzo, bardzo smutno i mówiliśmy, że już nigdy nie przygarniemy innego psiaka, znajomy przysłał nam - wygrzebany gdzieś w internecie - wiersz:
,,Zapłacz,
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i - przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.
Potem
rozglądnij się w koło,
ale nie w górę;
patrz nisko
i - może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...
A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on wróci...
Choć może w innym futerku"Dlatego jestem tu, na forum...