Dumka ,Dumcia..... Przeraźliwie brudna ,śmierdząca ,zglucona.
Okolica portek jeden zlep ,czegoś o dziwnym , specyficznym zapachu zgnilizny z moczem.
Zapchlona , z odchodami w sierści ,różnego robactwa.
Z odczynem zapalnym skóry ,szczególnie w okolicy podgardla ,z pokrzywka ,bardzo swędzącą.
To już nieraz, tu na tym forum ogladaliśmy.
Najwiekszy niepokój wzbudził we mnie jej brzuch.
Wiszacy ,z wyciagnietymi sutkami i cała bolesna , bardzo gorąca listwa mleczna.
Natychmiastowa wizyta u weterynarza i co się okazało....
Dumka jest max.3 tygodnie po urodzeniu szczeniąt. Z sutków płynie mleko , macica jeszcze nie obkurczona i suka plami oczyszczając się po porodzie.
Ona teraz powinna odchowywać szczeniaki.
Każdy dotyk ręki ludzkiej budzi niepokój.
Dotyk w okolicy zadu ,ogona budzi w Dumce panikę.
Kuli się w sobie ,nieruchomieje i cała się trzęsie.
Okropny widok.....,dlaczego
Dumka służyła jako maszynka do produkcji pieniędzy.
Co cieczka szczeniaki .......Jest posłuszna....
Na spacerze nie odbiega.Ale to nie ma nic wspólnego ,z radością psa pracujacego z człowiekiem.
Przywołana ,odwraca się do mnie,powoli zbliża się , na ugiętych łapach ,głowa do dołu ,ogon schowany.
Im bliżej mnie ,bardziej przywiera do ziemi ,całym ciałem.
Przyszła ,leży przy moich stopach ,skulona ,oczekująca na coś......
przerażona!!!
To tyle ..i aż tyle.... Bałam się ,że nie będę potrafiła jej pomóc
Dziś rano Dumcia przywitała mnie ,podskokami i radosnym szczekaniem.
Stałam i patrzyłam na nią ,nie wierząc ..
Będzie dobrze.
Jest piękna ,krucha i bardzo delikatna.