www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: Aga w Czerwiec 20, 2013, 23:11:29 pm
-
Przedstawiam wam prawdziwe ciacho, amore mio, słodkiego Rico :th_0girl_dance:
(http://img823.imageshack.us/img823/7724/3qmt.jpg) (http://img823.imageshack.us/i/3qmt.jpg/)
(http://img824.imageshack.us/img824/243/fscn.jpg) (http://img824.imageshack.us/i/fscn.jpg/)
(http://img844.imageshack.us/img844/8860/93fl.jpg) (http://img844.imageshack.us/i/93fl.jpg/)
(http://img195.imageshack.us/img195/226/7cgy.jpg) (http://img195.imageshack.us/i/7cgy.jpg/)
-
Przytojniaczek, prawda?
(http://img209.imageshack.us/img209/3784/ec8m.jpg) (http://img209.imageshack.us/i/ec8m.jpg/)
-
Więcej napiszę o nim już niebawem :kiss:
-
Przystojniak! :th_0girl_dance: Fakt niezaprzeczalny.
-
Zdecydowanie bardzo przystojny pan pies :th_0girl_dance:
-
Przytojniaczek, prawda?
(http://img209.imageshack.us/img209/3784/ec8m.jpg) (http://img209.imageshack.us/i/ec8m.jpg/)
Nie wiem , który jest który :naughty:
-
Ale ciacho! :wub:
Sądząc po minie, on w pełni sobie zdaje sprawę, jakim jest przystojniakiem i łamaczem damskich serc :grin:
-
Zgadzam się przystojniacha z niego!!!
-
Historie naszych podopiecznych są jak białe karty poplamione atramentem, wymięte życiem.
Skrawki, pojedyncze informacje, niedopowiedziane słowa, nieznana przeszłość...
Kiedy trafiają do nas, powolutku, stopniowo odczytujemy historię ich życia - w brudnej sierści, w bliznach na ciele, w spojrzeniach, gestach, w ich zachowaniu...
Odkrywamy po kolei karty ich życia. Zupełnie jak w pasjansie...
Historia Rico prawie niczym nie różni się od większości takich historii...
_____________________________________________________________________________
-
Wstaję bladym świtem. Mocna kawa pozwala otrzeźwić zaspany umysł. Przede mną mnóstwo kilometrów i kłębiących się pytań.
Kiedy się w końcu spotykamy, uderza mnie niezwykła radość w jego oczach.
W samochodzie mam smycz i obrożę.
Chcę jak najszybciej pozbyć się przeklętej kolczatki - ostatniego reliktu tragicznej przeszłości.
Szybko okazuje się, że ledwo udaje mi się wsunąć pod nią palec. Jest zdecydowanie za mała.
Mimo desperackich prób pozbycia się dziadostwa, kapituluję.
Potrzebne są kombinerki...
Całe 47cm jako dowód przynależności psa do idioty.
(http://img855.imageshack.us/img855/9368/zwe0.jpg) (http://img855.imageshack.us/i/zwe0.jpg/)
(http://img593.imageshack.us/img593/982/b6x6.jpg) (http://img593.imageshack.us/i/b6x6.jpg/)
Na zdjęciu dla porównania z obrożą Rediego.
Psu założono kolczatkę z pewnością gdy był jeszcze szczenięciem i po prostu z nią urósł.
Deja vu... Ta historia już była... http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=459.msg11791#msg11791 (http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=459.msg11791#msg11791)
Sierść, która na pozór, z odpowiedniej odległości wygląda całkiem normalnie, w rzeczywistość jest zlepkiem filcu i odchodów...
(http://img19.imageshack.us/img19/8745/5qb8.jpg) (http://img19.imageshack.us/i/5qb8.jpg/)
Biała kryza jest sfilcowanym, sztywnym pancerzem w buro-nieokreślonym kolorze, który od wyłysiałej skóry oddziela radośnie centymetr brudu i gnoju...
(http://img545.imageshack.us/img545/3259/6paq.jpg) (http://img545.imageshack.us/i/6paq.jpg/)
Pomiędzy filcem odkrywamy kolejne opite kleszcze. Są też takie, które są oblepione sfilcowaną sierścią tworząc wrażenie, że sierść ta wyrasta niejako z samych kleszczy, a nie z psa...
(http://img268.imageshack.us/img268/9785/jem9.jpg) (http://img268.imageshack.us/i/jem9.jpg/)
Sierść, która w tej chwili tak wygląda, po letnich upałach wyglądałaby już tak:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=459.msg11462#msg11462 (http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=459.msg11462#msg11462)
-
Ręce opadają, jak się widzi coś takiego.
Ale teraz już będzie tylko lepiej.
Teraz czas na szczęście...
(http://img203.imageshack.us/img203/7308/zc56.jpg) (http://img203.imageshack.us/i/zc56.jpg/)
-
Bardzo dziękuję Indiance :wub: za gotowość niesienia pomocy Rico.
-
witaj Rico na drodze do lepszego zycia
-
Teraz może być tylko lepiej :friends:
Aga i wszyscy, którzy przyczynili się do tego, iż chłopak znalazł się pod naszą opieką :wub: :heartbeat:
... oczywiście w pozytywnym tych słów znaczeniu :th_holeinwall:
-
jest śliczny i na pewno będzie niebawem szczęśliwy , ba - już ma zadowoloną minę :heartbeat:
-
wśród kwiatków wygląda fantastycznie :heartbeat:
-
Jest przepiękny. Teraz czas na dom z miłością :heartbeat: :heartbeat:
-
wśród kwiatków wygląda fantastycznie :heartbeat:
Zapewniam, że kwiaty i ładne otoczenie nie jest mu w ogóle potrzebne, by zrobić piorunujące wrażenie i wprowadzić człowieka w zachwyt. :heartbeat:
Takiego cudu jeszcze moje oczy nie widziały. Jest po prostu magiczny... :wub:
Ale zanim wam zdradzę sekret cudowności Rico - musicie trochę poczekać...
aż się nim sama nacieszę... :giggle:
-
Pięknie wanilii w różowym :friends:
-
Czy wszyscy wiedzą, który to Rico Kowalski ? :nerd: :tease:
(http://img.interia.pl/rozrywka/nimg/c/w/Oto_przebojowe_Pingwiny_5851595.jpg)
-
Elza - jest Rico i Kowalski - dwa rózne pingwiny - oba urocze :wub: ( poza tym Szeregowy i Skipper- szef ;) )
-
piękny jest ;) :wub: :heartbeat:
:bravojs0: :bravojs0: Aga
-
Pani Agnieszko, jestem szczęśliwa widząc jak Rico zmienił się od naszego spotkania w Koszalinie. Jestem pewna, że będzie dla kogoś najlepszym przyjacielem i kompanem. Dziękuję Pani za zaangażowanie. To dodaje mi wiary w ludzi. Ratując jedno życie ratuje się cały świat.
Lilka
-
:kiss:
Powiem tak - nigdy wcześniej tego nie mówiłam, więc tym bardziej zważcie na moje słowa...
Rico to pies moich marzeń! :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Nie pies, który jest fantastyczny, nie taki, jakiego bym chciała - to kwintesencja wszystkich moich wyobrażeń na temat psa.
Robi kolosalne postępy. :bravojs0:
Jest nadzwyczaj inteligentny. W ciągu 3 dni nauczył się wszystkiego, co bystrym psom zajmuje około tygodnia, dwóch.
Doskonale zna już komendy 'prawa', 'czekaj', 'zostań', 'uważaj', 'do mnie', 'równaj', 'biegaj', 'siad'... Oj nie zliczę.
Wiele z tych komend wykonuje już wyłącznie na gesty!
Niezwykle chętny do nauki,
niezwykle kontaktowy,
niezwykle proludzki,
niezwykle skoncentrowany na swym opiekunie, ale i na otoczeniu...
No niezwykły i tyle!
Jednak tak inteligenty pies potrzebuje równie inteligentnego człowieka. :wub:
To silny i bardzo pewny siebie samiec - skorzysta z każdej okazji, by podnieść swoje kwalifikacje i awansować w stadzie, jeśli wyczuje słabość ze strony człowieka.
Nie ma potrzeby rządzenia - pragnie, by to człowiek był jego przewodnikiem.
Instynktownie lgnie do ludzi silnych psychicznie, zrównoważonych, zdecydowanych, konkretnych w swym postępowaniu.
Przestrzeganie zasad i sprawiedliwe traktowanie daje mu poczucie bezpieczeństwa, którego pragnie.
Ma dopiero 2-3 lata.
Większość tego czasu spędził głodny, spragniony i samotny.
Docenia każdy ludzki gest i pragnie tego tak bardzo, że niestety jego instynkt samozachowawczy nie pozwala mu ze spokojem przyjąć obecności drugiego samca u swego boku. A szkoda...
Jednak nie jest typem awanturnika.
Poza domem dogaduje się z wszystkimi psami bez względu na płeć.
A i w domu rozlokowanie panów po piętrach rozluźniło atmosferę.
Mimo że się słyszą, a nawet czasem kątem oka dojrzą - to każdy z nich perfekcyjnie udaje, że ten drugi w ogóle nie istnieje. :giggle:
Na razie dni upływają nam głównie na pielęgnacji sierści i pozbywaniu się kleszczy.
Zaczynam tracić nadzieję, że bez golenia się obędzie.
Szczególnie kryzy - bo na niej to by można nawet grabie połamać. :th_0girl_hysteric:
Rico o dziwo jest odmiennego zdania i gdy tylko dojrzy w moim ręku błyszczący przedmiot, z rozmarzeniem wywala mi się na stopach brzuchem do góry :cheesy:
-
Dostrzegam podobieństwo do Endo... (piękny, mądry, inteligentny i niekoniecznie pokornego serca :naughty:) :wub: kurcze, gdyby chociaz jeden z nich był sunią... :crazy:
-
Zaręczam, że Rico jest bardzo pokorny, uległy i do tego bardzo karny.
On doskonale zna swoje miejsce w stadzie i pragnie całym sobą mieć w człowieku autorytet.
On absolutnie nie ma 'niepokornego serca'.
Popsuć go może tylko człowiek, który nie potrafi być autorytetem. 8)
-
Bo Ty, Aga, potrafisz mu doskonale pokazać gdzie jest psie miejsce i że to miejsce jest dla psa wręcz doskonałe.
Pod moim hasłem "niekoniecznie pokornego serca" kryje się pies świadom swojej wartości. A nie taki co ze strachu wchodzi pod kanapę ;)
-
To fakt - Rico skurczybyk niczego się nie boi.
Wielcy faceci, upadające przedmioty, mopy, odkurzacze, kosiarki - nic go nie wzrusza.
Mam wrażenie, że i przy młocie udarowym spokojnie by się zdrzemnął :cheesy:
-
piękny, inteligentny i odważny, co za facet ....:naughty:
-
Piękny, mądry i kochający teraz czas na "selekcję" ludzików co by byli kompatybilni z naszym Rico. :nerd: Ale poważnie to aż człowieka zalewa,że taki pies pędził takie podłe życie. mizianki dla Rico i powodzenia w walce z kleszczami :crazy:
-
Piękny Pies :wub:
żeby tylko zdrowie się go trzymało... bo te kleszcze to bardzo niepokojąca sprawa.....
-
Dzisiejsze harce i wygłupy z Hanią :wub:
(http://img41.imageshack.us/img41/7135/9ze1.jpg) (http://img41.imageshack.us/i/9ze1.jpg/)
(http://img15.imageshack.us/img15/9193/bfub.jpg) (http://img15.imageshack.us/i/bfub.jpg/)
(http://img10.imageshack.us/img10/8159/9orw.jpg) (http://img10.imageshack.us/i/9orw.jpg/)
(http://img580.imageshack.us/img580/6812/xkfe.jpg) (http://img580.imageshack.us/i/xkfe.jpg/)
Jeśli ktoś chce się czegoś dowiedzieć na temat Rico - na wszystkie pytania odpowiadam 'Och' i 'Ach' :tease:
Moje śliczności :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
(http://img59.imageshack.us/img59/9765/rg9m.jpg) (http://img59.imageshack.us/i/rg9m.jpg/)
-
piękności :heartbeat:
-
Rico ależ Ty masz piękny pychol - miodzio !! :wub:
-
śliczny :th_0girl_dance: :th_0girl_dance: :heartbeat:
-
Zastanawiam się, kto ładniejszy, Rico, czy Hania :wub:
Chociaż ten kudłaty przypomina mi nieco Aramisa...
-
Rico jest przepiękny :th_0girl_dance: ale mnie urzekła miłość z jaką Hania się z nim bawi. Przepiękny widok. :heartbeat: :heartbeat:
-
Cudny, cudny pies :wub:, a te uszy z długimi kędziorkami :th_0girl_dance:...
-
ACH! ACH! ACH! co za cudna mordeczka <3
-
Śliczne Aga te Twoje śliczności :th_0girl_dance:
-
Zastanawiam się, kto ładniejszy, Rico, czy Hania :wub:
Ot dylemat ;), oboje przepiękni :wub:
-
przepiękny :wub: :wub: a fotka jak się bawi z Hanią przebija wszystkie inne :wub:
-
Pozdrowienia od boskiego Rico, który dochodzi do siebie po kastracji.
Kontemplacja spacerowa
(http://img24.imageshack.us/img24/5190/i8s1.jpg) (http://img24.imageshack.us/i/i8s1.jpg/)
Coś tu się przypałętało - ale kontempluję dalej
(http://img89.imageshack.us/img89/329/1ndp.jpg) (http://img89.imageshack.us/i/1ndp.jpg/)
-
(http://img89.imageshack.us/img89/329/1ndp.jpg) (http://img89.imageshack.us/i/1ndp.jpg/)
taka wspólna kontemplacja, razem wyglądają uroczo :wub:
-
Sliczna fotka :)
-
Może należy zmienić mu imię na "Boski Rico"- łąmacz kobiecych serc :nerd:
-
słodki, cudny, boski Rico :heartbeat:
-
Komuś wyśnił się berneńczyk.
Odnalazł nas, odnalazł wątek Rico i z niedowierzaniem stwierdził, że to właśnie TEN. :heartbeat:
Zadzwonił i opowiedział tą dziwną i niezwykłą historię.
Elza pojechała sprawdzić dom - i okazało się, że to właśnie TEN, którego szukaliśmy. :heartbeat:
Boski Rico pakuje manatki... :th_0girl_dance:
Jutro wielki dzień...
I tylko ja będę ryczeć jak bóbr... :th_holeinwall:
-
hura :backflip: :backflip: boski Rico ma swój domek. Cudowna wiadomość. głaski dla Rico :emotbern:
-
Aga :friends: :heartbeat:
Rico :backflip: :backflip: :bravojs0:
-
Komuś wyśnił się berneńczyk.
Odnalazł nas, odnalazł wątek Rico i z niedowierzaniem stwierdził, że to właśnie TEN. :heartbeat:
Zadzwonił i opowiedział tą dziwną i niezwykłą historię.
Elza pojechała sprawdzić dom - i okazało się, że to właśnie TEN, którego szukaliśmy. :heartbeat:
Boski Rico pakuje manatki... :th_0girl_dance:
Jutro wielki dzień...
I tylko ja będę ryczeć jak bóbr... :th_holeinwall:
Niesamowite...
Zycie jest jednak cudowne.
Aga :heartbeat:
-
Super wiadomość :backflip: :backflip:
Aga :friends:
-
I odjechał w siną dal...
Żal ścisnął za gardło wszystkich domowników bez wyjątku i zapadło wymowne milczenie :<
Wierzę, że będzie dla swojej nowej rodziny takim samym cudem, jakim był dla nas :wub:
-
Witam serdecznie,
Rico wyśniony zmienił adres zamieszkania. Już w samochodzie pokazał klasę - 5-godzinną podróż zniósł niezwykle spokojnie. Wystarczył mu jeden postój na "zwilżenie ust". :)
Nie przestaje zaskakiwać swoim spokojem, opanowaniem i - ogromnym optymizmem. Obejrzał wszystkie kąty, obwąchał domowników... Pierwsza noc przebiegła bardzo spokojnie, a o poranku radość była ogromna: stado wstaje, wita się i poznajemy się nawzajem.
Aga, dziękuję za wszystkie wskazówki - dzięki nim znacznie łatwiej się dogadać z naszym nowym domownikiem!
-
Rico, powodzenia w Nowym Domku :backflip:
i czekamy na zdjęcia tego przystojniaczka z jego domku :th_holeinwall:
-
:backflip: :bravojs0: :bravojs0:
Samych szczęśliwych chwil Wam życzymy ;)
-
Witajcie! :wub:
-
Parę kwestii mamy jeszcze do ustalenia (jednak zabawki dziecka stanowią pewną pokusę), ale o markotności i melancholii trudno tu mówić. Rico zrobił rano krótkie rozpoznanie terenu, po południu już była pełna szajba - ta torpeda zasuwa po obu ogródkach, aż darń fruwa w powietrzu!
Dzielnie zniósł zjazd rodzinny - rodzina przyjechała tłumnie zobaczyć nowego domownika (dzieci, dorośli, duzi i mali), a Rico zachował spokój i opanowanie.
-
Dzielnie zniósł zjazd rodzinny - rodzina przyjechała tłumnie zobaczyć nowego domownika (dzieci, dorośli, duzi i mali), a Rico zachował spokój i opanowanie.
Wrzuciliście go od razu "na głęboką wodę".
Wasz dom emanuje spokojem, nie przyszło mi do głowy, że będziecie tak hucznie witać 'nowego'.
Tego się nie powinno robić. ;)
Świetnie, że wszystko przeszło bez zgrzytów. :shy:
-
Powodzenia w nowym domku .Obyście byli szczęśliwi przez długie , długie lata
-
Powodzenia w nowym domku. Witamy nowych ludków boskiego Rico :friends:
-
Rico - łamacz serc, berneński Humphrey Bogart 8) - spokój i kamienne twarz w obliczu huraganu zdarzeń :tease:
Życzymy wszystkiego dobrego nowej rodzince i cudownemu psiurowi :th_0girl_dance:
Klika dolnośląska się rozrasta :backflip:
-
Dzielnie zniósł zjazd rodzinny - rodzina przyjechała tłumnie zobaczyć nowego domownika (dzieci, dorośli, duzi i mali), a Rico zachował spokój i opanowanie.
Wrzuciliście go od razu "na głęboką wodę".
Wasz dom emanuje spokojem, nie przyszło mi do głowy, że będziecie tak hucznie witać 'nowego'.
Tego się nie powinno robić. ;)
Świetnie, że wszystko przeszło bez zgrzytów. :shy:
I przez 99% czasu u nas rzeczywiście jest spokojnie.
Fakt, błąd, że pozwoliliśmy na to, żeby tak szybko i tak dużo się działo. :th_holeinwall:
Jak z dzieckiem - wychowanie nigdy nie będzie wolne od błędów...
Z drugiej jednak strony - Rico zachowuje się bardzo swojsko - część drogi do nowego domu pokonał z głową na moich kolanach, a wczoraj już "oddał brzuch" do głaskania. :emotbern:
-
Witamy Nowych Ludzi Rico :friends:
Może napiszecie parę słów o sobie :th_holeinwall: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=79.msg60354#msg60354
-
No przecież się przedstawili. Wiemy kim są. :tease:
-
No przecież się przedstawili. Wiemy kim są. :tease:
Miałam na myśli 6 punkt regulaminu: Użytkownicy zobowiązani są w terminie 7 dni do napisania kilku słów o sobie w dziale 'Przedstaw się'. W razie niedopełnienia tego warunku konto użytkownika może zostać usunięte. zostało jeszcze 5 dni :naughty:
-
Rico to chyba urodzony model ...
(http://img849.imageshack.us/img849/4476/vg0p.jpg)
(http://img703.imageshack.us/img703/8551/4d07.jpg)
-
A nie mówiłam, że boski :terefere:
-
Piękny, boski model :th_0girl_dance:
-
Szczęścia i radości dla Rodzinki Rica i jego samego -oczywiście
-
Powodzenia Boski Rico :wub:
:hi: dla Nowej Rodzinki :friends:
-
Rico i lody waniliowe? Hm, póki co funkcję gałki pełnię ja. ;)
Daje się poznać jako wielka przylepa, kochająca dotyk w każdej formie - głaskanie, czesanie - co za różnica? :)
-
Rapsodia, Rico wie co dobre. :terefere:
-
Ricoszczaku cudny (mamo, ale dlaczego ty Rico przezywasz 'szczaku'?)
Ricardo, boski Ricardo...
to twoja 'amore a prima vista'... :heartbeat:
A ona twoja 'bellisima'... :heartbeat:
Masz teraz 'bella vita', więc żadnych gałek - z klasą chłopie, z klasą :laugh:
-
:cheesy:
No, ale żeby za słodko nie było, jest i druga strona medalu:
Aga już wie, że się Rico raz nam zagalopował w zabawie :chytry: i dostał ban na głaskanie. Metoda Focha zadziałała piorunem i już wieczorem przyszło do mnie wielkie, kudłate "Przepraszam".
Czy wiecie, że ciepły psi jęzor to najlepszy balsam na ukąszenia komarów? ;)
-
Wiemy , wiemy :grin:
Moje nogi tak do kolana mają wiele śladów krwiopijców (coś w tym roku obrodziły w okolicach Wrocławia :chytry:), ale nasza przylepa podczas wylegiwania się na stopach pielęgnuje je właściwie :cheesy:. Efekt 2w1: chłodzenie i pielęgnacja :naughty:
-
u nas też plaga komarów :crazy:
nie ma nic przyjemniejszego jak wielkie kudłate na kolankach lub stopach :naughty:
-
nie ma nic przyjemniejszego jak wielkie kudłate na kolankach lub stopach :naughty:
Dobrze, że we Wrocławiu takich komarów nie mamy :laugh: :laugh: :laugh:
-
nie ma nic przyjemniejszego jak wielkie kudłate na kolankach lub stopach :naughty:
Dobrze, że we Wrocławiu takich komarów nie mamy :laugh: :laugh: :laugh:
Justynko, to wielkie, kudłate na kolanach toż to nasze kochane malutkie bernusie :laugh: :laugh: :laugh:
-
;)
-
Rico nam trochę łobuzuje. Rąbnął ze stołu kiełbasę przeznaczoną na grilla, dziś zachachmencił cały flak pasztetu i wędzony ser. :chytry:
I co tu zrobić, jak dowiaduję się o tym po fakcie, przez telefon? Strzelić focha? Wybaczyć "bo pies nie pamięta"?
Z pewnością wie, że przeskrobał, bo pokazałam mu miejsce zbrodni, a mina od razu mu zrzedła. Czy samo wskazywanie wystarczy, żeby sobie zakodował, że blat kuchenny to świętość?
Życie go pewnie nauczyło, żeby chwytać okazję. Ale dlaczego ser...? ;)
-
Ale dlaczego ser...? ;)
bo jest pyszny ;)
niestety, póki nie złapiecie łobuza na gorącym uczynku to NIC nie możecie zrobić... prócz pilnowania aby ten ser nie znalazł się w zasięgu psiej mordy
większość psów uczy swoją rodzinę wyjątkowego prządku - buty są w szafce, ser w lodówce... a psu przypomina sie dobre maniery wyłącznie "tu i teraz" - 5 minut później to za późno o 5 minut :police:
-
Psy lubią serek :grin:
Nasza Baja nauczyła nas porządku w kuchni....
Nic, co można zjeść nie zostaje na blacie kuchennym (z wyjątkiem jabłek, których nie lubi :cheesy:)
-
My na szczęście mamy podwyższone blaty kuchenne na 90cm i pies nie dosięga :terefere:
Ale i tak wszystko chowamy, żeby nie pachniało :naughty:
Za to mamy czyściciela okruszków i lizawkę podłogową jednocześnie :th_0girlcupcake:.
-
Serek - to nić :shy:. Borusja ostatnio dobrała się do sałatki z kukurydzą, marynowana cebulką i pieczarkami :th_dash1:. To była masakra :th_0girl_hysteric:. Całą sobotę miła głodówkę i dwa dni rozwolnienie z kukurydzą. Wszystko konsultowane z trzema wetami. W niedziele wieczorem dopiero się wszystko ustatkowało :crazy:.
-
Rico otrzymał pełny serwis - szczepienia, chip, etc. Wizytę u weterynarza zniósł zupełnie bezproblemowo.
Pierwsze spuszczanie ze smyczy na spacerze - bywa różnie. Przychodzi jakby dawał do zrozumienia "już do ciebie idę, ale mam tu niesłychanie ważne rzeczy do powąchania, więc sobie poczekaj". :crazy:
Była też pierwsza kąpiel, którą Rico mistrzowsko przeciągał zwiewając na różne sposoby.
-
My się jeszcze nie odważyliśmy spuścić Archiego, za dużo zwierząt wokoło.
Nie raz wykurzyliśmy z krzaczorów bażanta albo inną sarenkę :grin:. Myślę,że przyszedłby bez problemu, bo w czasie spacerów na flexi 8m przychodzi od razu, ale wolę zaczekać i szkolić go jeszcze jakiś czas. :tease:
-
My się jeszcze nie odważyliśmy spuścić Archiego, za dużo zwierząt wokoło.
Nie raz wykurzyliśmy z krzaczorów bażanta albo inną sarenkę :grin:. Myślę,że przyszedłby bez problemu, bo w czasie spacerów na flexi 8m przychodzi od razu, ale wolę zaczekać i szkolić go jeszcze jakiś czas. :tease:
Flexi 8m :huh:
No niech to Elza przeczyta :giggle:
-
My się jeszcze nie odważyliśmy spuścić Archiego, za dużo zwierząt wokoło.
Nie raz wykurzyliśmy z krzaczorów bażanta albo inną sarenkę :grin:. Myślę,że przyszedłby bez problemu, bo w czasie spacerów na flexi 8m przychodzi od razu, ale wolę zaczekać i szkolić go jeszcze jakiś czas. :tease:
Flexi 8m :huh:
No niech to Elza przeczyta :giggle:
Nauczy się ;) Berni po ok.miesiącu nauczył się, że jak pańcia woła to wracamy. Elza trzymaj kciuki aby Archi już bez smyczy chodził na spacerki :naughty:
-
Spokojnie ;), Nemo wiem, że nie lubisz flexi :th_holeinwall:.
Archi jest grzeczny, ale Elza oceniała go na parę miesięcy chodzenia na smyczy, zanim go spuścimy.
2,5 m skórzana smycz nie dawała już takiej swobody, więc na urozmaicenie jest flexi ( Archi nie rozwija jej do końca, zawraca na komendy lub zwalnia - ćwiczymy na każdym spacerze). Dzięki niej wiem, że jesteśmy na dobrej drodze.
Mam nadzieję, że po urlopie będziemy mogli spróbować bez smyczy.
A Rapsodię podziwiam za odwagę :hi:.
-
Powodzenia :friends:
-
Rapsodia - bądź zawsze pewna siebie i stanowcza (Rico uwielbia takie kobiety :giggle: ), a wszystko się powoli poukłada. :friends:
Wszystkie kciuki za was trzymam, bo gdzie temu słodkiemu głuptasowi byłoby lepiej, niż u was? :heartbeat:
-
To fakt, Rico uczy stanowczości jak nikt. I to mi się podoba!
Coraz lepiej układają się też relacje między Rico i naszą córką. Maja (oczywiście pod naszym okiem) wyprowadza psa na spacer, może go skłonić, żeby nie ciągnął jej za sobą, czasem udaje się jej wyegzekwować komendy. Rico nie ma nic przeciwko "szczeniaczkowi", którego musi przepuścić w drzwiach i któremu nie wolno zabierać jedzenia i zabawek.
Zasieki w postaci pufa, stołka i ławy codziennie układanych na sofie, żeby Rico się oduczył włażenia, też już chyba możemy odpuścić. Wczoraj wychodząc z domu zapomniałam ufortyfikować kanapę a po powrocie nie znalazłam na niej ani klaczka, więc chyba mamy sukces. :)
Rico ma też swoje szajby - może to właściwość berneńczyków? - są chwile, kiedy rusza pełnym galopem, nie bacząc na przeszkody i wszystko dookoła, pobiega, pogania i z satysfakcją wymalowaną na mordzie, siada.
Po schodach wchodzi/schodzi z takim rumorem, że wydaje się, że się chata wali ;)
-
:bravojs0: :bravojs0: :bravojs0:
No brawo, brawo i jeszcze raz brawo!!!
O to właśnie chodziło.
To wcale nie jest takie łatwe i oczywiste, żeby pies (tym bardziej pewny siebie samiec) wykonywał polecenia mniejszej od siebie istoty.
Majeczko - to ogromny sukces! Mądra kobietka z ciebie wyrośnie. :friends:
Jestem z was dumna! :heartbeat: :heartbeat: :kiss:
Chwile szajby wybaczamy - w końcu Rico całe swoje życie czekał i tęsknił za takim światem, rodziną, domem... On jest po prostu szczęśliwy...
Brykaniem jak konik mówi: 'kocham was ponad wszystko'
-
Niestety Malta nas też uczy porządku w kuchni :(
Ale dlaczego ser...? ;)
bo jest pyszny ;)
niestety, póki nie złapiecie łobuza na gorącym uczynku to NIC nie możecie zrobić... prócz pilnowania aby ten ser nie znalazł się w zasięgu psiej mordy
większość psów uczy swoją rodzinę wyjątkowego prządku - buty są w szafce, ser w lodówce... a psu przypomina sie dobre maniery wyłącznie "tu i teraz" - 5 minut później to za późno o 5 minut :police:
-
Rico ma przyjaciółkę - Sonię. Mastif hiszpański. Gdyby się lekko schylił, pewnie by jej przeszedł pod brzuchem. Na sam widok piszczy z radości, po czym następuje zabawa: dwa skoki w prawo, dwa w lewo, dość, dziękujemy. :) Natomiast zupełnie nie może sobie poradzić ze szczekliwym małym białym osobnikiem, który go szczypie po piętach... więc co robi nasz wielki, pewny siebie samiec? Ucieka! :cheesy:
Na prawym boku, zaraz za przednia łapą wymacałam jakąś gulkę. Aga, czy ty też coś takiego zauważyłaś? Idziemy w tym tygodniu to sprawdzić :/
-
Rapsodia - żadnej gulki ani ja, ani moja wet nie wymacałyśmy.
Ale nie martw się - to może być zwykły tłuszczak, który u bernusiów jest dość częstym zjawiskiem.
A co do pewnego siebie samca... 8)
Wygląda na to, że Rapsodii udało się spacyfikować chłopaka i okiełznać jego samczą naturę... :gwizdze:
I o to chodziło! :kiss: :heartbeat: :heartbeat:
-
Na prawym boku, zaraz za przednia łapą wymacałam jakąś gulkę. Aga, czy ty też coś takiego zauważyłaś? Idziemy w tym tygodniu to sprawdzić :/
Jak tam zdrowie Rica :th_holeinwall:
-
Gulka jest najprawdopodobniej reakcją poinjekcyjną. To się może objawić nawet miesiąc po zastrzyku. Obecnie jest ledwo wyczuwalna, więc nie ma powodów do obaw.
Pracujemy za to nad doborem odpowiedniej karmy... :gwizdze: nasz pierdzioch jest bezlitosny, sam się swoich bąków boi, więc wychodzi, no a smród zostaje... :huh: :crazy:
Szykujemy się do wakacyjnego wyjazdu. Czekają dłuuugie spacery. :)
-
Życzymy udanego wyjazdu wakacyjnego, długich spacerów i słonecznej pogody :friends:
-
udanego urlopu :b38:
-
No i po urlopie... W tym roku padło na Góry Stołowe.
Rico był zachwycony wędrówkami i zachwycał na szlaku jakieś... 70% mijających nas turystów. :)
To nie jest nasz pierwszy pies, ale pierwszy, który budzi aż tak pozytywne emocje! Ludzie zwalniają samochodami, by się mu przyjrzeć, zagadują na szlaku, pokazują go sobie... po prostu celebryta! ;)
Długie trasy, strome podejścia, czy przeciskanie się między skałami to najwyraźniej jego żywioł. A co do samych gór - śmiało możemy polecić Karłów i "Michałówkę" [ http://www.karlow.com.pl/ ], gdzie psy są mile widziane, a w pobliskiej restauracji "Karlsberg" (pyszne jedzenie!) można z psami przebywać na tarasie.
Nie każdy park narodowy toleruje na swym terenie psiaki, w PN Gór Stołowych jedynym wymogiem jest konieczność trzymania psa na smyczy na całym obszarze Parku. Z czeskiej strony, czyli w Teplicach i Adrszpachu - również nie ma problemu, z tym, że tu na smyczy i w kagańcu (choć prawdę mówiąc nikt nam kagańca zakładać nie kazał i nie widziałam na trasie ani jednego psa w kagańcu), a w dodatku pies dostał torebkę i szufelkę na "specjalną" okazję (minus jest taki, że potem długo się szuka kosza, by pozbyć się nadbagażu). Nie ma również problemu z odwiedzeniem Zoo w Dvur Kralove wraz z psem! Wyjątek stanowią jedynie hale wolnych lotów.
Jednak nie ma to jak dom... :b38:
-
to super, ze urlop udany :bravojs0: teraz bateryjki naładowane. Pozdrawiamy serdecznie i dużo mizianek dla Rico. Dzięki twojej Rapsodia informacji o jakimś guzku, który był poiniekcyjmy, uczuleniem spokojnie przyglądałam się olbrzymiej kulce u Berki, która również zniknęła samoczynnie. Dzięki :hi:, bo ten wpis mnie uspokoił i zwrócił uwagę, że dziewczyna miał dość dużo zastrzyków w tej okolicy po przyjeżdzie do nas.
-
Po udanym urlopie z przyjemnością wraca się do pracy ;)
-
A fotki gdzie ? :tease:
Może nadawałyby się do kalendarza. :naughty: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1713.0
-
Ciągle jesteśmy w kropce jeśli chodzi o odpowiednią karmę. Najlepszy skutek jaki do tej pory udało się osiągnąć to puszczanie głośnych bąków, o umiarkowanej sile rażenia smrodem. Zaczyna mnie to martwić, kolejne karmy nie poprawiają sytuacji i szukam weterynarza z możliwością wykonania badań na trzustkę. :<
Fotki będą jak będę miała dłuższą chwilę na obróbkę i umieszczanie na forum... :gwizdze:
-
Fotki będą jak będę miała dłuższą chwilę na obróbkę i umieszczanie na forum... :gwizdze:
(nie)Cierpliwie czekamy ;)
Jeśli chodzi o trzustkę to najlepiej sprawdzić czynnik TLI (trypsin-like immunoassay) we krwi, jeśli wasz wet tego nie robi to może posłać krew do innego laboratorium.
Tu trochę o chorobach trzustki http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1393.msg49157#msg49157)
Trzymam kciuki za zdrowie Rica i żeby to nie była trzustka :friends:
-
Rico zawsze jadł... hmmm - a raczej łykał z prędkością światła. 8)
Można spróbować kilka razy namoczyć karmę, albo pokarmić go z ręki i zobaczyć, czy wtedy też będą gazy. ;)
Trzymamy kciuki za zdrowie i przesyłamy moc uścisków :friends:
-
Archiemu bąki przeszły na karmach bezzbożowych - najpierw na Test of the Wilde, a teraz na Wolfsblucie się to potwierdziło. Kiedy był na Royalu - uciekał przed siebie zrywając się nagle, a smrodził tak, że :th_holeinwall:...
Archi był początkowo na lekach na trzustkę, i w tym czasie jadł Royala i nic to nie dawało w kwestii bąków, potem brał na wspomaganie wątroby i też nie było poprawy. Dopiero karma bez zbóż uspokoiła sprawę.
Jesteśmy z Wrocławia, możemy sie umówić na przekazanie karmy na spróbowanie, gdybyście chcieli...
-
Bezzbożowe karmy też już przerabialiśmy i różnicy nie było widać... a raczej czuć.
W menu już było:
- Sam's Field (2 lub 3 rodzaje i było tak sobie - odchody konkretne, ale bąki potworne)
- Bosh Sensitive (było głośno)
- jeszcze jedna karma, której nazwy nie pamiętam, w złotym opakowaniu (nie za dobrze)
- Acana (bez zmian)
- Dogland (massakra!)
- Belcando (trochę lepiej niż po Dogland)
Dziękuję za informację dot. testu krwi - a już się rozglądałam za gabinetem z USG...
-
W końcu chwila czasu na fotki...
Oto jak Rico spędził wakacje:
(http://img5.imageshack.us/img5/6608/o223.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/5/o223.jpg/)
(http://img837.imageshack.us/img837/9608/7ss3.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/837/7ss3.jpg/)
(http://img15.imageshack.us/img15/1546/xl89.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/15/xl89.jpg/)
-
NOO , jak na księcia przystało odpoczywa godnie :nerd:
-
Cóż za zmiana...
Amore mafiozo kontempluje wąchając kwiatki. :huh:
Brawo! Brawo! I jeszcze raz brawo! :friends:
:heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
PS. Na następne wakacje weźcie mnie ze sobą... :th_holeinwall:
-
Fajny mieliście odpoczynek. :naughty:
Rico jak zwykle uroczy :friends:
-
Jesteśmy na etapie "doprawiania" karmy :th_cooking: probiotykami - zobaczymy, czy przyniesie to pożądany skutek i sprawy trawienia nareszcie się uspokoją. Bo do tej pory to przypominało ciu-ciu-babkę: już myśleliśmy, że zadziałało, a tu... Rico to prawdziwy lekoman - wylizywanie "błotka" i wsysanie pasty to dla niego nowa forma rozrywki. :fool:
Kiedy to piszę, Rico zajmuje się kolejną rzeczą, którą kocha ogromnie - ciamka swój kocyk i przytula go jak niemowlę. Otoczka "macho" przepadła na dobre. ;)
Nabrał też więcej "ciałka" - można na karku wymacać gustowny fałdzik, a obroża nie zsuwa się przez głowę. Choć Rico doskonale wiedział jak się jej pozbyć - bez obroży czuje się wyraźnie niekomfortowo i natychmiast oczekuje ponownego założenia.
Ma też kumpelkę do biegania - kilkunastomiesięczna suczka belg przepada za nim, eksploatując jego możliwości biegowe ile wlezie za każdym razem gdy się spotkają. I można by pomyśleć, że Szanowny Pan miałby dość takiej upierdliwej małolaty, gdyby nie to, że na jej widok już z dala popiskuje. :emotbern:
-
Fajnie, że Rico ma koleżankę do psich zabaw ;)