Zumcia można powiedzieć, że doszła do sobie po zabiegu. Szwy już praktycznie wszystkie odpadły. Jako wyjątkowy pies została pocerowana rozpuszczającymi się
Tak, to prawda to wyjątkowy psiak, który ani razu nie próbował wylizywać rany. Kubraczek poza tym, że pobrudzony bo Zuma odzyskuje wigor i siły w ogóle nie został ruszony.
Ostatnio uwielbia nocne spacery po ogrodzie. Jak zapada zmrok już niechętnie wychodzi z domu, ale za to nad ranem obowiązkowa rundka wokół domu musi być:) Wczoraj wyprałam dywany u Małego w pokoju, więc wołałam wstać ją wypuścić (było dla mnie już za zimno by z nią wychodzić), niż rano wejść w kałużę. Choć zdarzyło jej się tylko raz i to na samym początku, mogły to być nerwy.
Zumka zostaje w domu z naszymi psami i wspaniale się dogadują. Idealny kontakt ma z Tobim i właśnie leżą oboje w wiatrołapie i grzeją się na podłogówce
Za to w ogrodzie zaczepia do zabaw Margo. Tobiś kilka razy próbował z nimi szaleć, ale w końcu odpuścił, bo tylko na niego warczały
Każde z swoje terytorium z Zumą zaznaczone.
Mała już mniej się boi, jak czuje się bezpiecznie to akceptuje obcych. W nowych sytuacjach jeszcze podkula mocno ogon i się wycofuje. Ma perfekcyjny słuch i wystarczy, że coś w oddali narobi hałasu Zuma zaraz jest przy drzwiach i szczeka. Idealnie pilnuje, czasem aż za bardzo
Niestety w drzwiach wejściowych przez szybki widzi mijających dom ludzi i jeśli stoi i obserwuje to i z domu obszczeka
Na spacerach zachowuje się idealnie i widać jak nabiera sił, gdyż potrzebuje więcej ruchu.
Kto najbardziej piszczy jak Chłopaki rano wychodzą i kto najbardziej się cieszy jak wracają - ZUMA
Mimo tego, że jestem cały dzień z nimi wystarczy, że samochód podjedzie pod bramę Zumka odstawia swój radosny taniec. Nie muszę sprawdzać kto przyjechał. Jej radość i piski połączone z tańcem podskakiwańcem mówią same za siebie.