Bartuś to już zupełnie inny pies niż tydzień temu. Spacery są już cudowne i nie chce z nich wracać, pięknie chodzi bez smyczy, pilnuje się, przychodzi praktycznie na każde zawołanie (nawet kiedy bawi się z innym psem). Samochodów się już nie boi, w zasadzie to niczego się nie boi, nie lubi tylko jak obcy ludzie chcą go pogłaskać, wtedy się odsuwa . Głaskanie tylko i wyłącznie na dworze należy się" jego człowiekom" a nie obcym
. Zdecydowanie bardziej ufny jest w stosunku do kobiet.
Bart to bardzo temperamentny pies, umie zawalczyć o swoje. To mały dominator.
Wigilię w gościach spędził bez najmniejszego problemu, nie narobił wstydu ( czyt. siusiu i qpka) czuł się prawie jak u siebie.
W domku sprawy z siusianiem i qpką też mamy
prawie opanowane
Zna komendę siad i waruj
Powtórzę się że Bart kocha dzieci, nie tylko swoje, przed nimi nie ma oporów nawet na dworze.