www.pasterzeforum.pl » ZDROWIE I PIELĘGNACJA » ZDROWIE
 » Odruch wymiotny

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Odruch wymiotny  (Przeczytany 8305 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline anavilma

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 297
  • Płeć: Kobieta
    • Aron i My - blog naszych piesów
Odruch wymiotny
« dnia: Listopad 26, 2013, 11:58:56 am »
Kilka dni temu, i kolejny raz dziś w nocy, Mila miała taki dziwny napad odruchów wymiotnych.
Była tym chyba wystraszona, bardzo niespokojna, chciała na dwór, tam chciała pożerać wszystko co znalazła, zwłaszcza zielone.

Parę dni temu pomyślałam że coś pożarła i dałam jej troszkę wody utlenionej, po paru minutach zwróciła część zjedzonego przed kilkoma godzinami śniadania.
Dziś w nocy nie dawałam już wody, tylko usiłowałam jej masować brzuszek, czytając jednocześnie z grozą w oku wątek o skręcie żołądka, ale nie była wcale rozdęta, nie śliniła się, tylko słychać było jak jej w brzuszku burczy.
Trwało to może z godzinę, w końcu puściła ze dwa trzy pachnące bączki i koniec.

A dziś córka melduje mi przez telefon że znowu troszkę ją pomęczyło...

Zmieniliłam jej ostatnio karmę, żeby miała jakąś odmianę, teraz dostaje fitmin dla wrażliwych żołądków. Pomyślałabym że to może przez karmę, ale jakieś pół roku temu miała też taki napad, wtedy byliśmy pewni że zeżarła kolejną skarpetkę albo co innego, bo ma zwyczaj połykania wsystkeigo co jej stanie na drodze, i szybko pojechaliśmy do weta, który ją obejrzał, obmacał, zrobił rtg i nic nie stwierdził, poza gazami w brzuszku. Od tamtej pory aż do ostatnich dni nie powtórzyło się.

Czytam w necie i już widzę że to może być wszystko, od zwykłych gazów po problemy nerkowe i sercowe. Żeby człowiek jeszcze miał 100% zaufanego weta, ale  czy w ogóle są tacy?

Dlatego chciałam Was zapytać czy spotkaliście się z podobnymi objawami i w jakim kierunku tutaj myśleć.
Czytałam coś o espumisanie na gazy, mogę ją wziąć na dietę, bo troszku mi się ostatnio utuczyła, i poobserwować, ale nie chcę czegoś przegapić...



Ania

Odp: Odruch wymiotny

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 26, 2013, 12:18:22 pm »
Jesli chodzi o weta, zawsze polecę p. Wróblewską przyjmującą na Powstańców śląskich 101, jest świetnym diagnostą, ma doświadczenie, również z bernami, co jest niestety coraz bardziej istotne.
A zachowanie znam, z doświadczenia, miewała tak Maja - co najprawdopodobniej było objawem zgagi - pomagała na to np. łyżka śmietany.
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Odruch wymiotny

Offline anavilma

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 297
  • Płeć: Kobieta
    • Aron i My - blog naszych piesów
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 26, 2013, 12:38:03 pm »
Dzięki, zapiszę sobie dr.Wróblewską , trafna diagnoza to najważniejsze co może być. Zgaga? Czyli espumisan i gazy to może być dobry trop. Kupię dziś i zobaczymy.
Ania

Odp: Odruch wymiotny

Offline Kitek

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1473
  • Płeć: Kobieta
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 26, 2013, 12:39:57 pm »
W moim przypadku z Dorinką śmietana nie pomogła, ani jugurciki... bo to działa chwilowo, a jeszcze bardziej zakwasza żołądek :/ Ciocia Vet poleciła nam w takim przypadku podać jedna tabletkę Ranigastu MAX - 15-20 minut i po problemie ;) Dorinka jak ma takie napady potrawi nawet kłaki jeść  :< ,a zdażyło się, że i Szafira zaczynała lizać.... było to komiczne ale ona była przerażona i oblizywała się cały czas i szukała niewiadomo czego.
Teraz zdarza nam się to raz na dłuższy czas... raz na miesiąc, a nawet rzadziej ;)

Pozdrawiamy i zdrówka życzymy ;)
Justyna z D`Arcy Oszołomem, Luną vel Lucyną i Abbey vel Smoczek i Szafirrem ;)
Panna Dorinn
  • <3

Odp: Odruch wymiotny

Offline stepi

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1587
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 26, 2013, 12:57:55 pm »
Nasz Charon też zdarza się,że ma takie objawy. Wet polecił espumisan -działa.

Odp: Odruch wymiotny

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 26, 2013, 13:03:05 pm »
Mnie jeszcze przyszło do głowy że może brała ostatnio antybiotyki i ma wyjałowioną florę bakteryjną?
Zmiana karmy też może spowodować takie zaburzenia (jest to związane z przystosowaniem sie żołądka do nowych składników), pies wtedy je np. trawę żeby sprowokować wymioty.
Jeszcze jedna uwaga, przy skręcie nie wszystkie psy puchną, jeśli skręt jest niepełny objawy nie zawsze są jednoznaczne, warto odwiedzić dobrego weta(też polecam Powstańców Śląskich)
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2013, 13:17:20 pm wysłana przez sabamlis »
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Odruch wymiotny

Murka

  • Gość
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 26, 2013, 13:09:45 pm »
Zgaga jest objawem, przyczyną jest refluks, czyli wędrowanie soków żołądkowych w odwrotną stronę: z powrotem do przełyku. Potrafi być obrzydliwie bolesne. Jest na to szereg leków (między innymi popularny Ranigast). Poza tem jedzenie kilka razy dziennie w małych porcjach, ostatnie jedzonko np. o18, a nie później, tak, żeby nocą, kiedy pies jest nieaktywny, już właściwie było strawione. Dobry wet na wagę złota, bo diabeł tkwi w szczegółach: np. polprazol (podobny lek) 20mg podany dwa razy dziennie: rano i wieczorem, potrafi dawać o wiele lepsze efekty, niż polprazol 40mg, podany wieczorem. Po prostu dobrze jest dopasować rozsądnie dawkowanie do urody pacjenta.
Biedna Mila, to na prawdę potrafi dogryźć  :<

Odp: Odruch wymiotny

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 26, 2013, 13:28:03 pm »
W moim przypadku z Dorinką śmietana nie pomogła, ani jugurciki... bo to działa chwilowo, a jeszcze bardziej zakwasza żołądek :/ Ciocia Vet poleciła nam w takim przypadku podać jedna tabletkę Ranigastu MAX - 15-20 minut i po problemie ;) Dorinka jak ma takie napady potrawi nawet kłaki jeść  :< ,a zdażyło się, że i Szafira zaczynała lizać.... było to komiczne ale ona była przerażona i oblizywała się cały czas i szukała niewiadomo czego.
Teraz zdarza nam się to raz na dłuższy czas... raz na miesiąc, a nawet rzadziej ;)

Pozdrawiamy i zdrówka życzymy ;)

U nas wystarczyła śmietana, potem "to" w ogóle zanikło, choć kojarzę też ten okres z większymi stresami i inną karmą, niż w późniejszym okresie.

I tak jak powyżsi - zdrówka dla Mili, bo to paskudne jest i dla psa i dla nas. :friends:
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2013, 13:30:25 pm wysłana przez Milla »
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Odruch wymiotny

Offline Asia Szczecin

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 997
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 26, 2013, 13:41:00 pm »
Cholera Tinka też tak wczoraj miała, tylko bez odruchu wymiotnego na spacerze chciała pochłonąć trawnik :crazy: a potem lizała dywan i kocyk, a ponieważ jest z niej straszny żarłok to myślałam że okruszków szuka i ją pogoniłam, ale wredna jestem  :th_dash1: na drugi raz dam jej Śmietanę i poobserwuję po czym tak się dzieje.
"Nie popełnij błędu i nie traktuj swojego psa jak człowieka, albowiem on potraktuje cię jak psa" - Martha Scott

Odp: Odruch wymiotny

Offline anavilma

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 297
  • Płeć: Kobieta
    • Aron i My - blog naszych piesów
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 26, 2013, 14:13:00 pm »
Antybiotyk faktycznie miała ale w doopcię, wiec raczej nie miało jak wpłynąć na jelitka.
Spróbuję wrócić do poprzedniej karmy z espumisanem w pogotowiu.
A gdyby były nawroty to trzeba będzie do weta się pofatygować i pannę przebadać.

Marysiu, nie wiedziałam, że nie zawsze brzuszek puchnie przy skręcie, teraz to dopiero się wystraszyłam :huh:...
Ja już i tak w panikę wpadam przy dziwnych objawach, ale staram się trzymać wyobraźnię w jako-takich ryzach, wczoraj o pierwszej w nocy studiowałam temat skrętu na forum i w necie, dziś od rana ciągnę temat, ale wiem że i tak nic wizyty u weta nie zastąpi, jeśli problem się znów powtórzy to pojedziemy na Powstańców.

Dzięki za Wasze odpowiedzi, trochę mi lepiej, jak wiem że to się zdarza, bo w środku nocy to człowiek wszystko widzi baaaardzo czarno, oj bardzo... :th_escapejar2:
Ania

Odp: Odruch wymiotny

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 26, 2013, 14:30:00 pm »
Anavilma - raz tylko widziałam jak pies "się skręca" - nasza Shira, tego nie da się pomylić z niczym innym, to ten moment, kiedy wiadomo, że jest na prawdę źle, bez wachania i na pewno.
A panika, strach, martwienie się jest, raczej, naturalnym wyrazem naszej miłości do psa, w koncu nie wiemy co się dzieje, a psa boli, gorzej by było gdyby było inaczej ;)
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Odruch wymiotny

Offline Efka

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 240
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 26, 2013, 20:26:53 pm »
Nasza Ida miała padaczkę o podłożu neurologiczno kardiologicznym. Na początku miała tylko odruchy wymiotne i nieopanowaną chęć wyjścia na zewnątrz i pojedzenia trawki. Później doszły ciężkie drgawki, zawsze poprzedzone wymiotami. Zawsze też wiedziała co się zbliża ponieważ bardzo zdecydowanie sygnalizowała chęć wyjścia na dwór. Tak jakby się wstydziła tego co za chwilę nastąpi, a już na pewno bardzo się bała. Nie byliśmy w stanie powstrzymać ataków ale za radą weterynarza podczas ataku głośno do niej mówiliśmy i głaskali na wszystkie ręce w domu, masując naprężone jak struna łapki. Wtedy szybciej przechodziło. Zawsze była bardzo wymęczona i osłabiona po takim ataku. Leczyliśmy ją około 2 lat. Nasz doktor House (jest równie gburowaty co zdolny) zaordynował po serii prześwietleń, usg itp  ludzie leki i pomogło bardzo. Aż do dnia kiedy zeszła, miała przez 4-5 lat tylko dwa lekkie ataki. Oczywiście też z wymiotami.
Mam nadzieję, że Twoja dziewczynka ma tylko niestrawność albo nadkwasotę. A na reflux skuteczniejszy jest Ortanol. Dla nas w saszetkach, pieskowi kapsułkę. Po podaniu pojedynczej dawki zmniejszenie wydzielania kwasu żołądkowego utrzymuje się przez całą dobę.

Odp: Odruch wymiotny

Murka

  • Gość
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 26, 2013, 22:18:53 pm »
Efka to kobietę pocieszyłaś!!  :laugh: 
Anavilma nie denerwuj się, to na pewno, ani skręt, ani padaczka. Podaj w razie czego raczej Ranigast, niż Espumisan, bo ten ostatni jest na wzdęcia. Wymieniony przez Efkę Ortanol to, to samo co Polprazol (inny producent, inna nazwa), obydwa dobre przy refluksie.
Jak się będzie powtarzać idź do weta, choćby po to, żeby się nie denerwować po nocy.  :friends:

Odp: Odruch wymiotny

Offline anavilma

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 297
  • Płeć: Kobieta
    • Aron i My - blog naszych piesów
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 26, 2013, 22:36:24 pm »
Taaa... już się zorientowałam, że te odruchy wymiotne mogą zapowiadać przeróżne kłopoty. Mogą, ale nie muszą. Póki co, nie będę wykraczać myślami poza gazy i nadkwaśność, żeby nie osiwieć już od razu na początku.
Ale dzięki za wsparcie, mam przynajmniej jakieś pomysły dla weta, gdyby on nie miał pomysłu co badać i czego szukać ...  :th_holeinwall:
Ania

Odp: Odruch wymiotny

Offline Efka

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 240
Odp: Odruch wymiotny
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 27, 2013, 00:07:45 am »
Nie straszę nikogo ani pocieszam, a tym bardziej nie stawiam żadnej diagnozy.  To rola weterynarza. Sama też nie panikuję jak się oba nażrą np. gąbki z legowiska albo czegoś równie atrakcyjnego. Nie podejrzewam również aby Anavilma czy ktokolwiek inny pędził do weterynarza i wmawiał swojemu psu padaczkę tylko dlatego, że napisałam na co chorował mój pies i jakie objawy chorobie towarzyszyły. Zdarzyło się i tyle.
Oba leki są na bazie tej samej substancji czynnej omeprazolu. Nazwa handlowa bez znaczenia, w środku to samo - inhibitor pompy protonowej. Wszystko jedno jaki, każdy ma działania niepożądane. Również te, których reklamy codziennie, bezkarnie zachęcają do ich brania.


 



Estalia by Smf Personal