Za nami sobota pełna wrażeń
Na początek zaserwowaliśmy Erci wizytę u lekarza, tzw. przegląd okresowy. Nasz paszczur był bardzo grzeczny (brała przykład z Kiarci), ważymy 38 kg, uszy mamy ładne, oczka zdrowe, jest mocny stan zapalny dziąseł od kamienia, jeden gruczoł okołoodbytowy nie chce się oczyścić, więc podajemy czopki, spróbujemy za tydzień. Poza tym jest zdrowa i niebawem będziemy ją sterylizować.
Nabiera do nas zaufania z każdą godziną, zdecydowanie jest to mój pies
Zmieniła swoje ulubione miejsce, z łazienki przeniosła się do sypialni. Nawet pół nocy spaliśmy w zestawie 2+2+1(jeden kot na mojej głowie
) Kiara to toleruje
Uporaliśmy się w zasadzie z sierścią. Po kilku dniach wyczesywania wczoraj wsadziliśmy ją pod prysznic. Zniosła to dzielnie i padła ze zmęczenia. Wyciągnęliśmy z Niej ok. 30 kleszczy, znosiła wszystko ze stoickim spokojem. Teraz jest pachnąca i błyszcząca. Muszę uważać, by się po swojemu nie wyperfumowała
Cały dzień wyleguje się pod jaśminem, ale musi mieć mnie w zasięgu wzroku. Jak zniknę to zaraz idzie sprawdzi, gdzie pancia poszła.
Przekonuje się powoli do SzM, podchodzi jeszcze z rezerwą, ale walczy ze swoim lękiem.
Taka jestem zadowolona i czyściutka
Dziś się przełamała i poszła na kawkę do dziadków, szybko się wyluzowała