Kilka schronisk horrorów, pokazywanych potem w telewizji, głośnych w całym kraju itd., itd. powstało z miłości dla zwierząt i chęci pomocy. Znam obydwie kobiety, na które w swoim czasie pluła cała Polska i w jednym przypadku widziałam proces "stawania się". Niczego nie usprawiedliwiam, ale uważam, że winę ponosi: lokalny samorząd, powiatowy weterynarz, wójt i lokalna społeczność.
I nasza wspólna umiejętność niedostrzegania tego, czego dostrzec nie chcemy.