Agnieszka nam prąd oddali wcześniej więc coś obejrzałam ale pół wieczoru spędziliśmy romantycznie przy świeczkach
, na szczęście u nas ciepło z pieca jest bez względu na prąd
Za to ranek przywitał nas iście zimowo płatki były ogromne. Taka mała namiastka tego co będzie zimą, czuję się bardzo nie realnie, bo nigdy nie przyjeżdżaliśmy zimą na wieś a teraz już tu mieszkamy. Ale udał nam się odbyć bardzo przyjemny spacer po lesie i pobliskich łąkach, spotkać sarny, które wprawiły w osłupienie nasze psy
A co do tematu kojca i mieszkania z psami to wyobraźcie sobie za jakich my dziwaków jesteśmy postrzegani, po pierwsze młodzi którzy z miasta wyprowadzili sie na wieś (taką prawdziwa wioskę), to mają 3 psy, nie dość że bez łańcucha i kojca, to jeszcze śpią w domu (a przecież są duże), to jeszcze listonosz przywozi im "specjalne" jedzenie i wszędzie jeżdżą z nami samochodem
ale jest mi tak cudownie z tą "odmiennością"
Aneta ja to do tej kawki bardzo chętnie skubnęłabym tego ciasta w tle