www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: AgaP w Grudzień 21, 2013, 20:16:32 pm
-
Przyjechał dzis z nami z okolic Łodzi. Najprawdopodobniej został porzucony. Pani Ewa udzieliła mu schronienia, za co serdecznie dziękujemy. :th_0girl_curtsey:
Fredek powinien mieć na imię Tulek, bo tuli się do każdego kto stanie na jego drodze. Jest bardzo łagodny, jest ogromnym misiem przytulakiem. Nienagannie zachowuje się w stosunku do moich dziewczyn. Wchodząc do domu minął kota i nawet na niego nie spojrzał. Moje mruczki się pochowały więc nie wiem, jaka będzie jego reakcja gdy wynurzą się z kryjówek.
Jest moim cieniem, kocha ludzi, pomagał mi dziś w pakowaniu naczyń do zmywarki, nawet chciał ją zastąpić wylizując talerze. :nerd:
Musimy opanować trochę jego emocje i nauczyć się chodzić na smyczy.
Jest wspaniałym panem psem, jest piękny, trochę za chudy, siersć się ładnie błyszczy. Jego nowa rodzina będzie miała wspaniałego przyjaciela :wub:
Oto on :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
(http://imageshack.us/a/img62/1151/ze7x.jpg)
(http://imageshack.us/a/img543/4183/6u5g.jpg)
(http://imageshack.us/a/img38/470/xns.JPG)
(http://imageshack.us/a/img845/4067/sshy.jpg)
Fredek ma ok. 2 lat, jest dużym ładnie zbudowanym psem. Bardzo chciałby wpakować się człowiekowi na kolana :laugh:
Nie rzuca się na jedzenie, nie jest strachliwy psem, odkurzacz nie robi na nim żadnego wrażenia :grin:
-
Na ostatniej fotce uśmiech za okrągły milion! :laugh:
-
Kropka wyszła z kryjówki. Koty nie robią na Fredku najmniejszego wrażenia. Merda ogonem i przygląda się ;)
-
cudny Pan Pies :th_0girl_dance:
-
Leżenie na grzbiecie juz opanował :naughty:
-
słodziak :th_0girl_dance:
-
Słodziak z Fredka wielki, gagatek też niezły :naughty:
Noc minęła w miarę spokojnie, trochę łazikował o 4 nad ranem, jednym szczeknięciem zakomunikował mi, że musi wyjsć na qpkę. Po powrocie położył się na swoje legowisko a ja spać nie mogłam i nasłuchiwałam :nerd:
Podejrzane odgłosy zwabiły mnie do kuchni, gdzie nasz łobuziak ukradł z blatu kostkę masła i sprawił sobie ucztę :tease2:
Po wczorajszym dniu pełnym wrażeń Fredek się uspokoił, na smyczy chodzi ładnie, jest rozbrajający, gdy jednoczesnie podaje dwie łapy z usmiechem na pysku. I z uporem maniaka chce się wpakować do każdego na kolana :laugh:
Zdjęcia postaram się wrzucić po powrocie z pracy ;)
Poranny spacer
(http://imageshack.us/a/img600/7653/xp7i.jpg)
(http://imageshack.us/a/img713/909/snwk.jpg)
Ulubione miejsce Fredka - kuchnia, dzis trafił mu się pieróg (Fredek jest wysoki, chwila nieuwagi i pierogi same do pyska z talerza wpadają), ale jak to mój SzM stwierdził: spojrzy na Ciebie tymi maslanymi oczami i nie można się gniewać :bravojs0:
(http://imageshack.us/a/img703/5152/qotq.jpg)
(http://imageshack.us/a/img62/5219/byh2.jpg)
Nareszcie chwila odpoczynku
(http://imageshack.us/a/img196/6131/ajrx.jpg)
-
piękny :emotbern:
-
Fredek rosnie na kuchennego pomocnika :wub:
Ja sie szybko odzwyczailam od zostawiania jadalnych rzeczy na blacie... :th_holeinwall:
-
Fred jest z nami już prawie tydzień. Poznalismy go troszeczkę. I muszę stwierdzić, że to pies ideał. Smycz mamy opanowaną do perfekcji. Odważyłam się go puścić bez smyczy, pięknie idzie 10 cm za człowiekiem. Jest bardzo karny, gdy się oddali, wystarczy jedno słowo i jest przy opiekunie (mnie słucha najbardziej). Odpuści nawet szczekającemu na niego psu za siatką :grin:
W związku z kradzieżą masła i kawałka pasztetu z blatu SzM postanowił Fredka przeszkolić. :nerd:
Ułożył w zasięgu pyska świeże mięsko i męczył biedaka. Możemy spokojnie zostawić już rzeczy na blacie, ten psiaczek narawdę uczy się wszystkiego błyskawicznie :tease:
Przewinęło się przez nasz dom w święta dużo ludzi i psów. Fredek wszystkich kocha. Potrzebuje dużo miłości i pieszczot i jest wtedy najszczęśliwszy. A teraz zdjęcia
(http://imageshack.us/a/img703/9013/d8gp.jpg)
(http://imageshack.us/a/img690/5690/7i8i.jpg)
(http://imageshack.us/a/img703/3735/6c4v.jpg)
(http://imageshack.us/a/img849/8849/8bd8.jpg)
(http://imageshack.us/a/img440/4482/ssnu.jpg)
-
Tak spaceruje za opiekunem
(http://imageshack.us/a/img59/262/9xsg.jpg)
Czeka na swoją kolej by dostać smaczka
(http://imageshack.us/a/img11/7239/6t97.jpg)
Lubi się bawić
(http://imageshack.us/a/img812/7728/nau0.jpg)
(http://imageshack.us/a/img13/783/j6ps.jpg)
Zajmuje pół kuchni i najśmieszniejsze jest to, że przesuwam go przy otwieraniu szafek a on się tym wcale nie przejmuje
(http://imageshack.us/a/img59/7743/arzh.jpg)
Za czesaniem nie przepada ale się podporządkowuje, nie ma zapędów, by dominować w stadzie, zna swoje miejsce w szeregu. Sierść ma ładną, uszy czyściutkie, nie rzuca się na jedzenie, je z gracją :cheesy: Kiara go ustawia, ale widać że go polubiła. Próbuje opanować kanapę ale z marnym skutkiem. :gwizdze:
-
Wspaniały "niedźwiadek". Jak można takiego miska porzucić?! :th_dash1:
Chciałbym mieć takie stadko... ech... rozmarzyłem się.
Pozdrawiam
-
piękny misiaczek :th_0girl_dance:
-
Ferdek Cudny :th_0girl_dance: - takie jego imię :grin:.
A przesuwanie psa nogą w kuchni też mam opanowane :naughty:.
-
Widzę tu głębię uczuć. 8) Ferdek serca łamie.
AgaP, co Ty na to jeśli w zastępstwie na ferie przyślemy Wam Gogusia-Fraglesa ? :naughty:
-
:terefere: Nie zgadzam się :zla: :th_0girl_hysteric: Fredziu mój kochany :wub: :terefere:
-
Fredek odwiedził dzis naszą panią doktor. Wzbudził ogólny zachwyt w lecznicy. Pani doktor z pewną dozą niesiałosci zasugerowała nam jaką wagę powinien mieć pies :laugh: Fredek jest idealny, 40,7kg. Moim zdaniem ze trzy kilo by mu się przydały ale źle nie jest (nie to co moje kolumbryny, które wiecznie są na diecie i nic :th_dash1:)
Obezwładniłysmy gagatka, by pobrać mu krew (trzy kobitki ledwo co :tease2:). Czekamy teraz na wyniki, jesli wszystko będzie ok to w sobotę pożegnamy się z klejnocikami :terefere:.
Z nowosci - Fredek stał się rozmowny. Gada do Kropki (kotki, od której notorycznie dostaje po nosie :nerd: ). Rano szczekaniem zachęca nas do spaceru. Nasladuje w tej dziedzinie Kiarę, tym sposobem wszyscy sąsiedzi wiedzą, że za chwilę berneńska ławica przetoczy się przez wieś. :tease:
Kanapa nadal nie zdobyta :gwizdze: i ogólnie jest wesoło.
:th_0girl_hysteric: U nas własnie zaczęli strzelać :th_0girl_hysteric:
Fred jest twardzielem i sie nie boi (w przeciwieństwie do Kiary, która trzęsie się jak galareta :<)
Biedne te nasze zwierzaki...
-
Obezwładniłysmy gagatka, by pobrać mu krew (trzy kobitki ledwo co :tease2:).
Oj tam zaraz gagatek toż to normalny facet, z dwunożnymi jest podobnie przecież :naughty:
-
Jak się czuje Fredek po Sylwestrze??? ;)
-
Fredek ma się dobrze, był wczoraj z nami na "imprezie sylwestrowej" u rodziców. Patrzył głęboko w oczy mojej tesciowej, z wyraźnym pytaniem: tyle pysznosci i ja naprawdę nic nie dostanę? Niestety, tym razem nie było smakołyków w zasięgu pyska :tease: Poza tym zachowywał się super, przytulał się do wszystkich jak to on :grin:
O północy, gdy strzelanie było intensywne, był trochę zaniepokojony, spoglądał w okna ale był dzielny :bravojs0:
Dzis ja jestem w pracy a towarzystwo siedzi z SzM. Chyba odsypiają, bo nie ma żadnych niepokojącyvh telefonów :nerd:
-
Trzymajcie kciuki za Fredka, jedziemy na zabieg :nerd:
-
Trzymamy :friends:
-
Trzymamy kciuki :friends:
-
Fred już jest w domu, wysiadł z samochodu, podlał drzewko, chwiejnym krokiem wkroczył do salonu, kołnierz założylismy i padł. :wub:
A to nasza bieda
(http://imageshack.us/a/img28/1731/r8os.jpg)
(http://imageshack.us/a/img812/1327/tole.jpg)
W kołnierzu ma chodzić przez 11 dni, czarno to widzę :nerd: już była nieudana próba pozbycia się tego klosza
-
Oj straszna bida! Ale i tak już się zakochałam :heartbeat: na amen!
I nie mogę się doczekać spotkania, więc zdrowiej szybko!
Przepraszam że dopiero teraz piszę ale miałam problem z zalogowaniem się na forum.
Chciałabym się pokazać ale nie umiem wrzucać fotek :fool: Jak to się robi? :th_dash1:
-
witaj Xena :hi: polecam na wieczorną lekturę http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=97.0
i zapraszamy tu http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=79.1980 :wub:
-
Już od godziny się edukujemy :naughty: Może coś z nas będzie, hi,hi
A to jestem ja, czyli Xena
(http://img842.imageshack.us/img842/1186/n9qo.jpg)
mam nadzieje, że mnie będzie widać jak Pani kliknie wyślij :zla:
A to mój stół, pod którym ciągle leżę. Jakoś może się tam jeszcze wciśniesz :wub: trochę się przesunę!
(http://img842.imageshack.us/img842/2729/seb8.jpg)
Jutro ok 12. czekamy na Panią z wizytą przed adopcyjną i mamy nadzieję że się jej spodobamy :th_0girl_dance:
Przysyłamy mizianki.
-
Jutro ok 12. czekamy na Panią z wizytą przed adopcyjną i mamy nadzieję że się jej spodobamy :th_0girl_dance:
Mimo, iż również zapałaliśmy miłością do Fredzia :wub: i bardzo, ale to bardzo chętnie widzielibyśmy go jako kompana w naszej czworonożnej hałastrze :grin:, to bardzo kibicujemy, aby wizyta przed adopcyjna przebiegła pomyślnie i Fredziu znalazł szczęśliwy dom, na jaki niewątpliwie zasłużył.
Trzymamy kciuki :friends:
-
Fredziu nasz kochany ! :wub: Mieli
-
Fredziu nasz kochany ! :wub: Mieliśmy telefon, że zostaliśmy zaakceptowani jako DS :backflip:
Szykuj się na podróż do nowego domku, będziemy ucztować i dużo razem spacerować :friends:
Zdrowiej szybko! Do zobaczenia niebawem. :kiss:
-
Och Fredziu, Powodzonka w nowym domku :grin:
-
nasze gratulacje Fredziu :backflip:
-
Super wieści :backflip: Powodzenia Fredziu w Nowym Domku i dużo szczęścia w swojej nowej rodzince :friends:
-
Dzisiaj Xena jest bidula :< Ale sterylizacja o (12.) już za Nią. Dopiero przed chwilą pierwszy raz podniosła dupkę i wyszła na ogród załatwić potrzeby,kupka też była:) Napiła się wody przed wyjściem i całą zwymiotowała :'(
(http://img534.imageshack.us/img534/7887/r5tv.jpg)
Brzuszek mam cały srebrny
(http://img43.imageshack.us/img43/7553/34vu.jpg)
Dostałam też dzisiaj czipa :nerd:
Ale za to ząbki jakie czyściutkie :grin: Full service dzisiaj był :tease2:
Teraz odpoczywam pod stołem w kuchni oczywiście.
Dam Ci buziaki jak tylko się zobaczymy :th_0girl_dance: :grin:
-
Xena zdrowiej tak szybko jak Fredek. Po nim juz nie widac, ze mial zabieg. Szepnelam mu słowo, że już na Niego czekacie. Morda uchachana, gorzej z nami. Nikoś, czy Ty masz jeszcze chusteczki?
-
Brzuszek pięknie zrobiony! Na przyjazd Fredzia będzie już (prawie) zagojony :grin:
AgaP, chusteczke mam, ale trochę zużytą
(http://img15.imageshack.us/img15/8927/d8rr.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/15/d8rr.jpg/)
-
AgaP, chusteczke mam, ale trochę zużytą
dzięki Camara, :th_0girl_curtsey: ale w jednej sie nie zmieszcze :gwizdze:
-
No właśnie (prawie) zagojony, trochę się boję aby z tej pierwszej miłości nie :heartbeat:,a brzuch nie ucierpiał dziewczynie :nerd: Dlaczego to zawsze faceci mają lepiej :th_connieswatfly: :th_0girl_hysteric:
A w odwiedziny do Fredka zawsze zapraszamy :th_0girl_witch:, dom otwarty mamy .
Na lamenty :'( szkoda czasu, bo w potrzebie wiele bobasów (niestety) ;)
-
Xena jak poznasz Freda to zrozumiesz, dlaczego lamentowac bedziemy ;)
-
Dlaczego to zawsze faceci mają lepiej :th_connieswatfly: :th_0girl_hysteric:
Nie zgadzam się! :tease: Wcale nie mają lepiej.
Xena ale jesteś berneńsko bez pamięci zakręcona. :cheesy: Witaj!
-
A teraz to mi założyli i mówią że to hit modowy 2014! :th_0girl_spruce_up:
(http://img62.imageshack.us/img62/2809/pj18.jpg)
A ja chce do mamy! :th_holeinwall:
-
Gustowne wdzianko :tease: Fredek ma podobne :grin:
-
Gustowne ! Nie można zaprzeczyć i jak pasuje do żabotu ..... :wub:
-
wdzianko mieści się w pojęciu tricolor :giggle:
-
Chłopaki też się wstydzą czasem...
Obiecane zdjęcia Nerusia z czasów, o których wolałby zapomnieć :giggle:
Zobaczcie w co mnie ubrała :crazy:
(http://img21.imageshack.us/img21/8152/img0076gm.jpg)
No żenada :th_dash1:
(http://img825.imageshack.us/img825/2827/img0077bg.jpg)
-
Gdyby tylko Fredek potrafił mówić ... ale gustowny fatałaszek :laugh:
-
dzisiaj Xena merda już ogonkiem ale noc była ciężka !
Po rannym 5.10 siusiu Pancia spała na dywanie, a Xencia zdobyła Pani materac :crazy:
Był Pan wet. i wszystko ok. do wesela się zagoi ;)
Na poważnie serce mi zadrżało i ręce mi się trzęsą. (Mam nadzieje że mi nie będzie pękać) jeśli to ON.
Przed chwilą na www.tablica.pl natknęłam się na ogłoszenie : Łódź 17.11. zaginął 4 letni berneńczyk w okolicy Brzeziny-Kołacin. Proszę , możecie to sprawdzić, bo sumienie by mnie zagryzło :'(
Jest zdjęcie takiego przystojniaka, wydaje mi się że to nie Fred ale ..... zdjęcia nie oddają wszystkiego.
Jest podany tel. Katarzyna 502-229-850
-
Matulu :<, na www.zaginionepsy też jest !!!
BARRY
Rodzaj ogłoszenia: Zaginiony
Data dodania ogłoszenia: 2013-12-02
Pies rasy - berneński pies pasterski
Miejsce zaginięcia lub znalezienia psa:
Kobylin - Łódzkie
Treść ogłoszenia:
WYSOKA NAGRODA DNIA17-11-2013 W OKOLICACH MIEJSCOWOŚCI BRZEZINY-KOŁACIN-KOBYLIN ZAGINĄŁ 4 LETI PIES ZA POMOC W ODNALEZIENIU WYSOKA NAGRODA
Kontakt z włascicielem lub znalazcą:
Katarzyna
tel. 502 229 850
kasiaf83@o2.pl
-
Xena to na 100% nie jest Fredek. Ma zupełnie inne umaszczenie pyska, dużo mniej białego. Fredek ma cieniusieńką kreseczkę i białe tuż przy nosie, a Barry ma dużo białego. :wub: aż do oczu dochodzi mu biała farbka :tease:
-
no i Fredzio jest piegowaty :grin:
A swoją drogą dziwna sprawa.. Barry zaginął 17 listopada a właścicielka zorientowała się, że nie ma psa już 7 stycznia... co za czujność :fool:
-
A swoją drogą dziwna sprawa.. Barry zaginął 17 listopada a właścicielka zorientowała się, że nie ma psa już 7 stycznia... co za czujność :fool:
Bez komentarza
-
UFFFF..... :backflip:
Tak mi się zdawało, że to nie On, ale zdjęcia czasami kłamią.
Wolałam się upewnić, bo później większa rozpacz by była :'(
A przecież to o jego szczęście też chodzi, a jak szukają to kochają :heartbeat:
Dziękuję. :th_0girl_curtsey:
-
Na www.zaginionepsy. obudzili się trochę wcześniej 2.12.2013.
-
[...]A swoją drogą dziwna sprawa.. Barry zaginął 17 listopada a właścicielka zorientowała się, że nie ma psa już 7 stycznia... co za czujność :fool:
To chyba nia do końca, tak wygląda.
Poszukałam i znalazłam (na FB, na stronie łódzkiego schronu, na stronach o psach zaginionych) wiele ogłoszeń, z różnymi datami. Najstarsze są z listopada.
Po prostu Właściciele cały czas psa szukają i odnawiają ogłoszenia.
-
Co słychać u Fredzia, jak zdrówko ?
Ciągle liczę dni i patrze na ten uśmiech za milion ;)
Xena dochodzi do siebie i strasznie muszę na łobuzicę uważać aby nie skakała,
a jej ciągle dzikowanie w głowie :naughty:
-
Co u Fredzia słychać będzie wkrótce i to bezpośrednio ze źródła. :grin:
Na razie z powodu linków, które podałaś na tym wątku mieliśmy "mały-duży zamęt" w Fundacji.
Ale to już wyjaśni Tobie Aga jak się spotkacie w środę.
Zatem czekamy z wpisami do środy ?
-
Mam nadzieję, że nic złego się nie stało, chciałam dobrze. :th_laie_59:
A to jeszcze z serii rekonwalescencja małej psinki
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/11/1zzh.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/585/8cw1.jpg)
Troszkę pomogłam ze zdjęciami
Milla
-
Fredziu szykuj się do drogi ! :th_0girl_witch: Jutro się poznamy :friends:
-
No i stało się :< Pojechał nasz Fredziulek w siną dal :<
Będziemy bardzo tęsknić, ale wiem, że dzięki Annie i Jej Rodzinie będzie miał jak w niebie :wub:
Fredziu, bądź grzeczny :wub:
Oto zdjęcia z naszego dzisiejszego bardzo sympatycznego spotkania
(http://imageshack.com/a/img585/5163/rbuf.jpg)
(http://imageshack.com/a/img703/3480/38ga.jpg)
(http://imageshack.com/a/img163/5355/5m9l.jpg)
W objęciach Nowej Miłości, tej na całe życie :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
(http://imageshack.com/a/img707/5765/2gyf.jpg)
W aucie był jak zwykle pierwszy, dostałam buziaka na pożegnanie :'(
(http://imageshack.com/a/img827/7926/ii1u.jpg)
Mamy nadzieję Xena, że będziesz nas rozpieszczać fotkami.
Z całego serca życzę Wam wszystkiego naj... :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
W objęciach Nowej Miłości, tej na całe życie :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Amen.
Taka miłość bardzo cieszy! :grin:
-
Nowy teren zbadany, obsiusiany(w domu też 3x) :naughty: i ogonek rozmerdany :backflip:
(http://[URL=https://imageshack.com/i/0mdwmyj][IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/22/dwmy.jpg)[/URL]
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/843/fcxt.jpg) (https://imageshack.com/i/nffcxtj)[/img]
Zuzia tak się witała, że na nochala Fredkowi siadała :huh:
Teraz padły w kuchni po dniu pełnym wrażeń :kiss:
Pozdrawiamy i dziękujemy za wszystko :th_0girl_curtsey:
Do jutra :kiss:
-
(http://imageshack.com/a/img22/894/dwmy.jpg)
Widać mnie,widać, przy tych wielkoludach? :tease:
-
Powodzenia w nowym domku .
-
Miłych chwil wspólnych :friends:
-
Poznajemy Filipa
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/809/kf4l.jpg)
-
Biegamy po ogrodzie
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/853/7pzc.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/811/x74o.jpg)
-
Pilnujemy stołu
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/839/prnd.jpg)
i trochę przysypiamy
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/856/jvr4.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/202/q5lf.jpg)
i mamy nowe rączki do miziania :kiss:
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/43/wa05.jpg)
-
Fredziu, co Ty masz taką poważna minę na tych zdjęciach :gwizdze:
-
Bardzo ładnie! A najlepiej wychodzi pilnowanie stołu. :laugh:
Tylko czy te fotki nie znikną tak jak ta z poprzedniej strony ? :naughty: :th_holeinwall:
-
Psiaki się zaprzyjaźniły , bardzo fajnie i oby żyły długo i szczęśliwie w pełnym zdrowiu i radości .
-
Pięknie razem pilnują stołu ;) :friends:
-
A jak się czuje Fredziu? Nadal jest taki poważny? :gwizdze:
-
Witajcie!
Po poniedziałkowym "starciu" sytuacja na razie ustabilizowała się.
Od dwóch dni (nie zapeszając) Fredziu utrzymuje czystość w domu :th_laie_59:
Jest posłuszny, przychodzi do domu na 1 zawołanie i nie wchodzi do kuchni.
Dzisiaj byliśmy u weterynarza na szczepieniu i założyliśmy książeczkę. Na chipa umówiliśmy się za tydzień.
Diablica Xena nadal górą :naughty: Poza tym ....... wszystko ok. :tease2: ;)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/22/xoyn.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/843/bgch.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/543/uoz4.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/513/t2do.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/839/l704.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/38/qi0q.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/18/ih0r.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/849/15cx.jpg)
Zapraszamy w odwiedziny :th_0girl_witch:
-
A to łobuziaki :tease:
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/22/xoyn.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/843/bgch.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/543/uoz4.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/513/t2do.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/839/l704.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/38/qi0q.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/18/ih0r.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/849/15cx.jpg)
-
fajną mają zabawę psiaczki ;)
-
Nasz Fredziu robi postępy w zdobywaniu ulubionych miejscówek diablicy Xeny :gwizdze:
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/545/mzjg.jpg)
i nadal (3 dzień) utrzymuje czystość w domu :bravojs0:
-
Fredziu, tak trzymaj :bravojs0: Bardzo się cieszę z postępów wariatuńcia :heartbeat:
-
Fajną psiaczki mają miejscówkę :th_0girl_dance:
-
Toż to niemal bliźniaki :grin:
-
Nadal nie siusiamy :backflip:
Za to podskubujemy pancie CAŁĄ paszczą :naughty:
I obgryzamy nogę od stołu kuchennego, który pancia ma jeszcze po swoim dziadku :crazy: :tease2:
Również notorycznie wyjadamy kotce jedzonko i myślimy że pancia nie widzi :naughty:, a pana lekko szlak trafia, bo gagatkowi przemówić nie idzie. :th_laie_59:
Ale dzięki nam, diablica Xena nie zostawia nawet okruszka w misce :th_0girlcupcake:, a przedtem nosem kręciła, co tam gotowane mięsko, czy Akana. Jakoś dziwnie jej apetyt wzrósł :cheesy:
-
Xena, obawiam się, że kocie miski ZAWSZE :th_dash1: będą atrakcyjne dla Fredzia, u mnie nie pomagało nawet postawienie ich na biurku, musiałam stawiać wyżej :tease2:
No i to szczypanie... ja to w końcu polubiłam :th_holeinwall: :gwizdze:
-
U mnie koty musiały nauczyć się jeść na parapecie i na lodówce. :laugh:
Za to psia bozita bardzo pasuje najmłodszej kotce. Notorycznie wyjada psu z miski. Poza tym ziarenka są większe i bardzo fajnie się je kula po całym domu... :th_dash1:
Pozdrawiam
-
A co słychać u Fredzia i księżniczki Xeny? :th_holeinwall:
-
Witajcie, ferie się zaczęły i troszkę nas nie było.
U Nas wszystko się unormowało i jest super. Fredziu staje się powoli ulubieńcem SzM, oczywiście poza kotką Pusią(ta domowa) i milusińską Zuzią yorkiem. Siusianie ustało , raz się zdarzyło to "drugie" -cała sauna była rano zapaskudzona :crazy: ale nie wiadomo kto był winowajcą :zla: nikt nie chciał się przyznać :naughty:
Poza tym , Xena odpuściła chłopakowi, czasami jeszcze coś mruknie, za to muszę pilnować, bo Fredziowi małpa wyjada z miski :chytry: , a on bidulek jej pozwala :< Na spacerkach super, przychodzi na 1 zawołanie, w przeciwieństwie do diablicy Xeny. Kanapa osobista diablicy też już zdobyta, chociaż Fredek lubi kłaść się pod drzwiami wejściowymi, tak jak i Xena (tam trochę ciągnie) albo wiadomo w kuchni.
Mamy kilka zaległych zdjęć ale coś mi się znowu sknociło :crazy: chyba muszę na nowo tam się zarejestrować.
No i oczywiście zapraszamy na kawę w odwiedziny.
-
Tak trzymać chłopaku :friends: Ja wiem, że "baby rządzą" , ale chłopczysko da radę :grin:
Fredziu dużo :emotbern:
Xseniu dla Ciebie również dużo :emotbern:
-
Fredziu :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Jestem z Ciebie dumna :heartbeat:
Uściski dla całej Rodzinki mojego łobuziaka :th_0girl_dance:
Xena, czekamy na zaległe fotki :th_holeinwall:
-
:th_0girl_curtsey:
Zdobyta kanapa
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/838/bh5m.jpg)
budzimy młodego pana (o14!) :cheesy:
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/839/ttq3.jpg)
a tu jeszcze był śnieg
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/850/kf11.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/829/ltku.jpg)
-
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/850/kf11.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/829/ltku.jpg)
-
piękna parka i super spacerek :friends:
-
Budzenie młodego pańcia wygląda bardziej jak zajmowanie wygodnych miejscówek na łóżeczku. Miejsce jest. Żal nie skorzystać :gwizdze:
-
Zapomniałam napisać, Fredziu był u wet. i dostał swojego chipa, dzielny był chłopaczek :nerd:
Poza tym znowu Qpa :crazy: i to chyba Fredzia. Może za dużo dostają am, albo w nie tych godzinach?
Teraz rano ok.10 idziemy na spacer ok.50 min.(ok.7.30 wychodzą na ogród), po przyjściu ok.11.30 miska ok.1kg. gotowanego jedzonka (mięso,włoszczyzna,makaron :th_cooking:) , wieczorem ok.20. 1,5 kubka Akany Fred,
Xena 1 kubek i ok 22. spacer jakieś 30 min.
Taki mam ostatnio system, przedtem wieczorem najpierw był spacer ok.20 a 22 jedzonko, ale zmieniłam, aby przed spaniem była szansa na Qpe. No i przedwczoraj znowu była :crazy: Agnieszko jak dajesz swoim dziewczynom, w jakich godzinach?
-
Ja daje jeść lasencjom rano ok. 8-9 i wieczorem między 20-22. U mnie Fredek też tak jadł i problemów nie było. Tylko pierwszego dnia chciał wyjść i obudził mnie szczekaniem ok. 4 rano. :gwizdze:
-
To może przez to gotowane? czasami Q jest luźniejsza. A ile dajesz im chrupek wieczorem - 1 kubek?
-
Do niedawna dawałam dziewczynom codziennie rano mięso z warzywami i pupcie im się lekko powiekszyly :gwizdze:
nasza pani wet doradzila, by przejść na suchą karmę. Wcześniej qpki były luzniejsze. Teraz są cymesiki :laugh:
w sumie daje 400 g. Po większym kubku rano i wieczorem. Fred dostawał po 1,5-2 kubków na raz
-
Dzięki . Poczekam jeszcze trochę, może się to unormuje, jak nie przez parę dni będą tylko na suchym i zobaczymy.
Jutro rano jeszcze dostaną tabletki na odrobaczenie, może tam coś siedzi :crazy:
Pozdrawiamy i ściskamy :friends:
-
Moje psy dostają jedzonko najpóźniej do godziny 18-ej , zgodnie z zaleceniami wetów .Jest wtedy czas na.......
-
A co słychać u Xeny i Fredzia? Sielsko-anielsko? :th_holeinwall:
-
:friends:
Hej, u nas wszystko ok. Z Qpkami na razie się unormowało ale nie ma gotowanego :th_cooking:. Dostają Akanę na zmianę z Puriną ProPlan. Fredek lubi chrupać jabłka, zresztą czego on nie lubi :cheesy:
Poza tym jak co dzień rano jakieś 5 km z Panem,
czasami Coś nam się ploncze pod łapami
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/594/dmcy.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/600/01h0.jpg)
Później zalegamy w kuchni
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/401/c6dt.jpg)
albo robimy za wycieraczki w kuchni ( Pani mówi że będzie po nas chodzić, bo fruwać jeszcze nie umie ;)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/33/ln9u.jpg)
A wieczorkiem .....
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/69/j3ob.jpg)
Pozdrawiamy i zapraszamy na kawę i ciacho :th_0girl_witch:
-
:heartbeat: :heartbeat: Dzięki Kochani :heartbeat: :heartbeat:
Cudne fotki. Cieszę się, że wszystko jet tak, jak być powinno :wub:
-
wycieraczki w kuchni na podłodze - fantastyczna sprawa ... to takie dwa w jednym -wycieraczka z odkurzaczem , bo okruszkom pewnie też nie przepuszczą ...
-
fajną miejscówkę w kuchni znalazły sobie psiaczki :naughty:
-
A teraz miłość jak bambosz nastała :wub:
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/600/evnk.jpg)
A to pancia mówi, że w ramkę oprawi i na ścianie nas powiesi ;)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/836/1ks4.jpg)
Pozdrawiamy !
-
super duecik :b38: :b38:
-
Piękności - dużo :emotbern:
-
Nie ulegnę, nie ulegnę... :tease2:
Jak widzę takie zdjęcia to moja silna wola i rozsądek nieposiadania drugiego fraglesa maleje...
Idę sobie, nie mogę na to patrzeć :gwizdze:
-
świetny dwupaczek :th_0girl_dance:
-
Po prostu bosko! :th_0girl_dance: :th_0girl_dance:
To jest po prostu dwupak doskonały :bravojs0:
-
Cudne są takie obrazki na co dzień . Ja się długo nie opierałam ....ale decyzję podjął mój SzM ..... ;)
-
Witajcie, nie mam dobrych wieści, moja Xenula jest w bardzo złym stanie. Cały dzisiejszy dzień spędziłyśmy pod kropl u wet. W sobotę rano coś się zaczęło, rano było zwymiotowane na dywan strawioną karmą i Q luźna też na dywan. Wieczorem kiepsko już jadła i spojrzałam w uszy - całe czerwone i gorące, ale w środku małżowiny bez brązowej wydzieliny. A dziś rano oczy opuchnięte, pod szyją, cały brzuch gorąca czerwona skóra i strasznie spuchnięte łapy. Badanie krwi w normie poza leukocytami, myślałam że to karma Acana ale objawy zbyt silne i wygląda na jakieś zatrucie chemiczne. :'( :'( :'( Codziennie rano biegają po polu i lesie, i podgryzają trawę, obawiamy się, że rolnicy czymś mogli ją już spryskać, jakimś randapem albo innym gównem.
Leży jak betka! od Wet nie chciała w ogóle wyjść ani się podnieść,siusiała pod siebie :'( :'( :'(
Fredkowi nic nie jest.
Jutro rano znowu jedziemy na zastrzyki(przeciwzapalny,przeciwobrzękowy, przeciwwstrząsowy,furosemid i co tam jeszcze..) Czy ktoś wie co to może być albo miał podobny przypadek??? POMOCY
Czytałam o tych HOTspotach, ale na całym ciele i z opuchlizną???
-
trzymam kciuki aby sunia była silna i opanował jej organizm z pomocą weta to zatrucie :heartbeat: :heartbeat:
-
A może warto przejść się tam gdzie chodziliscie na spacer... moze tego czym sie zatruła jest więcej, skoro to rolnicy mogli wysypać ? :th_holeinwall:
Trzymamy mocno kciuki za Xenkę !! Nie daj się Dziewczyno :friends:
-
O kurcze, niedobrze :< Xena, trzymamy mocno kciuki za szybki powrót do zdrowia :friends:
-
Trzymamy kciuki za zdrówko Xenki :friends:
-
A badania krwi robiliście?
-
o rety, Xenka walcz :<
-
Kciuki mocno zaciśnięte.........
-
oj jejku, jestem z Wami, Xsenka trzymaj się :friends:
-
może w moczu by coś wyszło
-
Krew była badana jako pierwsza, poza znacznym spadkiem leukocytów wszystko ok. Stan bez zmian, cała spuchnięta jak bania i cała skóra jak poparzona, przy oczach w uszach, właściwie nie chodzi. Na 19 znowu jedziemy do wet. Jedynie co, to nie ma pogorszenia, siusia ładnie, pije, brak jedynie apetytu ale małą porcje gotowanego rano zjadła, kupy od wczoraj brak. Źle to wygląda :'( :'( :'( Fredziu nadal zdrowy. :shy:
A na polach sypali podobno saletrą amonową. :crazy:
-
Xenusiu, słodka imienniczko mojej Xenki, zdrowiej szybko, walcz, nie daj się....
Razem z moją Xenką trzymamy baaardzo mocno kciuki... :heartbeat:
Xena jesteśmy z Wami :friends:
Wszystko będzie dobrze... ;)
-
trzymam kciuki :heartbeat:
-
Nasz Charon jak miał 8 miesięcy bardzo poważnie zatruł się nawozem do trawy. Wyglądał przez kilka dni jak piłka taki był wzdęty a wątroba była tak obolała że nie pozwalał się dotykać. Leczenie intensywne trwało ok4-6 dni a teraz ma 7 lat. Xena musisz sobie z tym świństwem poradzić malutka. :heartbeat: Rozumiem strach i mocno trzymam kciuki.Dajcie znać po wizycie jak wygląda sytuacja.
-
Xena jeśli u Was w sobotę było bardzo wietrznie i sypali saletrą ,to psisko mogło się tego intensywnie nawdychać.
Może to jest przyczyna problemu.
http://www.eduteka.pl/doc/zatrucie-salatera
http://www.dobrylekarz.info/opis-choroby/zatrucie-azotanami-i-azotynami.htm
To jest tylko sugestia.
Życzę zdrowia dla Xenny :friends:
-
U mojego kolegi ostatnio w niewiadomych okolicznościach zatruła się Dalmatynka
walczyli ostro i udało się. Zaciskam :friends:
-
Nadal nie ma poprawy, pomimo kolejnej kroplówki, leki przeciwobrzękowe, przeciwzakrzepowe witaminy,mikroelementy, przeciwzapalne i tym razem adrenalina. Skóra wygląda jak poparzona :'( :'( :'(
Jedno co temperatura spadła z 39,8 wczoraj ,na 38,6, no i pije , siusia ale sama nie ma siły wstawać.
Jutro rano jedziemy znowu, kolejne badanie krwi i tym razem jeszcze moczu.
Na polu mogła się nawdychać, wiało i ciągle skubie trawę jak krówka, Fredek też ale Jemu nic nie jest???
Dziwne to zatrucie albo coś jeszcze się dorzuciło??? Poza tym że były luźniejsze kupy(co kojarzę z nowym rodzajem Acany Adult Dog) i raz w sobotę rano zwymiotowała, to nie było więcej sygnałów z przewodu pokarmowego, a zatrucia przecież bardziej podrażniają ostro wnętrzności??? Aczkolwiek info od Juliana o zatruciu azotanami i azotynami z początku by pasowało :< Dzięki wszystkim, już nie wiem co mam robić :'(,
SzM chce nawet jechać do Berlina, ponoć robią szersze spektrum badań toksykologicznych czterołapkom. Jutro zobaczymy.
-
Nadal mocno ściskamy :friends: i wiem , że będzie dobrze :heartbeat:
-
Będzie dobrze, dalej trzymamy kciuki :friends:
-
Rano były znowu kroplówki, teraz wróciłyśmy i dostała tylko zastrzyki. Od rana jakby było ciut lepiej z chodzeniem i minimalnie zmniejszyło się zaczerwienienie w uszach, za to zaczęły wychodzić bąble z wodą tak jak po oparzeniu?? Smarujemy uszy bepantenem na oparzenia doraźnie. I będę przed spaniem robić okłady z szałwi.
Rano znowu jedziemy. I nadal nie chce jeść, a pancia nagotowała piersi z kurczara :< Zjadła tylko 1 parówkę leżąc pod stołem ale teraz już nic nie chce :< tylko dużo pije i siusia.
-
Xena wiem ,że to co napiszę to niewiele ale zwróć uwagę ,że wczoraj nic nie jadła .To znak, że coś idzie ku lepszemu. Głowa do góry. :heartbeat: :friends: Przecież musi być dobrze.
-
Xena, myślimy o Was, będzie dobrze :friends:
-
:heartbeat: :friends:
-
będzie dobrze :friends:
-
z opisu to faktycznie wygląda na ostry odczyn alergiczny
dostała jakieś leki antyhistaminowe?
-
Coś potwornego . Wapno jest odczulające...
Xena trzymaj się dziewczynko , musi , po prostu musi być dobrze .
-
Mam nadzieję, że już lepiej z Xeną ?
-
To ja też powiem, że to wygląda na bardzo ciężką reakcję alergiczną, czy Xena dostała adrenalinę?
Za sypanie sztucznymi nawozami podczas silnego wiatru powinno się trafiać do pierdla.
Czy możliwe jest, że coś ją użądliło? Pszczoły już latają i często są jeszcze bardzo ociężałe i łatwe do złapania.
-
Rano pojechaliśmy powtórzyć wszystkie badania do kliniki Wąsiatycza w Poznaniu, Pierwszy raz spotkali się z takim przypadkiem i nie są w stanie zrobić nic więcej aniżeli nasz wet.sąsiad. Ogólnie samopoczucie jakby ciut lepsze, ale niestety kilka parametrów znacznie się pogorszyło :'( :'( :'( dodatkowo wyszła borelioza :'( ale to nie jest przyczyną jej stanu. Skóra w uszach wewnątrz i zew. czerwona i pokryta pęcherzami włosy zaczynają kępami wypadać wszędzie:'( :'( :'( Dostaje już chyba wszystko co możliwe dożylnie i w zastrzykach. Dodatkowo w domu na watrobę Heparegen i jakieś kropelki homeopatyczne Nux Vomica, prawie nic nie je ale dużo pije i siusia-pod siebie też :'( :'( ale to furosemid robi swoje. Badania krwi pojechały do Łodzi na jakieś dodatkowe rozmazy, które mają wskazać czy szpik kości nie został zaatakowany toksynami, w piątek powtórka z badań. Dokarmiam ją Calo-Pet i Recovery(dzisiaj wdusiłam jej całe 2 puszeczki 195g) ale bardziej wciąga pierś kurczaczka z ryżem i włoszczyzną tylko niestety w ilościach takich jak Zuzia :<, podtykam jej kilka razy dziennie żeby liznęła choć trochę. Ma w pyszczku wszystko też podrażnione i to dlatego nie chce jeść :< Wszystkie badania wskazują na zatrucie toksynami chemią niestety :'( :'( :'( Nerki na razie pracują ale boje się tych badań w piątek.
-
Xena bardzo mocno trzymamy kciuki za dobre wyniki :friends: :heartbeat:
-
Trzymajcie się ,będzie dobrze ! Te badania w piątek , na pewno będzie dobrze !
-
Xena radziłbym również odstawić wspomniane piersi z kurczaka, chyba że pochodzą z pewnego źródła. Znam przypadek ostrej reakcji uczuleniowej na kuraki szpikowane doksycykliną i innym szitem :th_dash1:
Fredziu zaopiekuj sie siostrą
-
Matko, trzymajcie się, jesteśmy z Wami.
-
Objawy w sumie identyczne, kiedy mój rottek , dawno dawno temu od jakiegoś przechodzącego idioty lub niedoszłego włamywacza dostał wystrzał z pistoletu gazowego prosto w pysk...
-
Myślimy o Was cały czas i trzymamy mega - mocno wszystkie kciuki i łapy!! Oby najgorsze było już za Wami, a nerki i wątroba wytrzymały!! :< :friends:
-
Również trzymamy kciuki i łąpki mocno zaciśnięte. :friends:
-
a może to jakaś trutka przeciw gryzoniom? Nasza kotka miała kontakt z zatrutą myszą i ledwo ją wet odratował
-
Trutki na gryzonie powodują drastyczne obniżenie krzepliwości krwi, zwierzę kończy się na krwotok wewnętrzny, tego typu zatrucie jest dla weterynarza dość łatwo rozpoznawalne, diagnozę potwierdza się badaniem krzepliwości.
-
Xsena, kup saszetki Royal Canin Convalescence Support - to taki proszek do rozpuszczania w wodzie, przeznaczony dla psów po operacjach. Zawiera wszystkie niezbędne składniki, które przez jakiś czas z powodzeniem zastąpią posiłki. Nie będziesz musiała wmuszać w nią jedzenia a sunia nie będzie dodatkowo podrażniać pyszczka stałym pokarmem.
-
Matko kochana , trzymajcie się
-
Jesteśmy z Wami całym serduchem :heartbeat:
Dużo sił życzymy ,na pewno bedzie dobrze
-
:friends: mocno
-
Murka, dzięki za wyjaśnienie
-
JEST POPRAWA, przynajmniej z zewnątrz i w zachowaniu, temperatura 38,3 , skóra trochę zbladła, oczka nie są już tak przekrwione, tylko te odparzyny w uszach nabłonek odpada z sierścią, w ogóle gubi włosy :< Ale jest bardziej ruchliwa,sama się podnosi, swędzi ją mordka i oczy, to znak że się goi. Tylko w tej buźce jeszcze czerwono i opuchnięte trochę, ale podjada mało ale często. Cały czas dużo śpi. Jutro się dowiemy czy złe parametry stanęły i czy to gówno nie weszło w kości.
Te saszetki Convalescence też mamy + to co pisałam wcześniej.
Dziękujemy i pozdrawiamy
-
:friends: Trzymajcie się.
-
no to dobre wiadomości od rana. Ale nadal mocno kciuki zaciśnięte. Pozdrawiamy serdecznie :friends:
-
trzymamy nadal mocno zaciśnięte kciuki za Xenkę :friends:
-
I JAK SIĘ CZUJE PSIUNIA? :th_holeinwall:
-
Czy jest poprawa ? Jak się czuje Xencia? :friends:
-
Xena , jak się czuje Xena?
-
Xena powoli dochodzi do siebie, od wtorku zaczęła normalnie jeść. Niestety wątroba trochę ucierpiała, mocznik spadł prawie do normy po kroplówkach,dostaje nadal lekarstwa (+ antybiotyk do jutra) poza tym strasznie od niej waniajet co jest wynikiem łuszczącej się skóry na całym ciele, sypie się z niej "śnieg", wychodzą też włosy, nawet na mordce, na uszach ma łysawo. Schudła jakieś 4 kg. Po skończonym leczeniu wątroby powtórzymy badania, aby zobaczyć na czym stanęło. Fredek chodził trochę smutny, i trzymał się od niej z daleka, czuł że jest chora i nie należy jej przeszkadzać. Teraz już próbuje ją podgryzać i trochę już dzikują ale widać że Xena szybko się męczy, na spacerze też. Niestety chwilowo nie ma hasania po polu, tylko postronki:(
Z innej beczki, to z Fredzia niezły pomocnik ogrodnika, Pani zabrała się za przesadzanie i kopanie na ogrodzie, a Fredek razem z Panią, tylko wszystko odwrotnie :th_dash1: Tam gdzie Pani kopie Fredek włazi, kładzie się i tak jak żółw na leżąco ,też przekopuje tylko że mi zasypuje tam gdzie ja wcześniej odkopuje :th_dash1: i tak w kółko.
Bardzo lubi leżeć w dziurach :emotbern:
Pozdrawiamy.
-
Byleby do przodu , czyli wyrzuć to choróbsko z siebie Xena i nie martw się zapaszkiem , to dobry znak
-
Cieszymy się, że Xenka wraca pomalutku do siebie :friends:
Życzymy jej dużo zdrówka, trzymaj się malutka :giggle:
-
Xena, dużo zdrówka :wub: Pozdrawiamy :kiss:
-
Miejmy nadzieję,że teraz to już będzie tylko lepiej :friends:
-
Żyjemy, żyjemy i wróciliśmy do zdrowia, za tydzień tylko badanie krwi. Fredek zadomowił się na dobre, gagatek jeden nieusłuchany trochę się zrobił, zwłaszcza jak pani mówi że do kuchni nie wolno wchodzić. Nie lubi zaglądania do uszu :nerd:, gonię Go po całym domu, a jak poczuje płyn do uszu na watce to do łóżeczka Zuzi by się schował. Nie wiem co to będzie z kompaniem, a mam w planie (jak się więcej ociepli) zafundować im spa ;) Przy czesaniu potrzeba zdolności akrobatycznych ale jakoś daje radę :tease2: No i ciągle podgryza :naughty: Na spacerkach jest raczej posłuszny, za to diablica Xena piorun w nią wstąpił po tej chorobie. Jadłaby za 2, ciągnie smycz jak koń, a luzem kompletna głuchota :tease2: Fredek idzie tam gdzie Xena, w ogóle razem się trzymają, ciągle się szczypią, na przemian zaczepiają jeden drugiego. Chyba są razem szczęśliwi :wub: Pozdrawiamy serdecznie!!!
A czy można bernom podcinać włosy?, Fredek ma taki wielki kołnierz jak lew, może by go podciąć na lato?
-
My Charonowi podcinamy jak są zbyt długie, Na łapach, krawacie, portkach i przy uszach. Barci na razie przy łapkach i uszach.
-
Miło usłyszeć, że Xena wróciła do zdrowia - nareszcie Fredziu ma z kim szaleć. Pozdrawiamy
-
:backflip: wspaniale wieści. Cieszę się, ze Xena wróciła do zdrowia. Caluski :kiss:
-
Super :backflip: Bardzo się cieszę :backflip: Trzymaj się Malutka i nie dawaj :friends:
-
Witajcie. U nas wszystko po staremu, Xena dzikuje, a Fredziu jej wtóruje! :grin:
Fredek zapadł trochę na uszy ale już kończymy leczenie, które pancie kosztowało kilka ładnych siniaków :tease2:
Okiełznać gagatka nie lada sztuka, nie cierpi czyszczenia uszu :nerd: schowałby się do Zuzi-yorka łóżeczka gdyby mógł :th_holeinwall: W pojedynkę w ogóle nie ma szans, taki z niego twardziel ;)
Pozdrawiamy.
-
Xena co u Was słychać dobrego? :wub:
Jak Wasze paszczury? :kiss:
-
Witajcie,
u nas po staremu, mordki rządzą i rozrabiają całymi dniami.
Fredziu lubi truskawki, zresztą czego by nie lubił? No i chce naśladować 3 kg Zuzię i ciągle na mnie usiłuje się wskrobać :tease2:, straszny z niego leloch :wub:
Trochę ostatnio problemów rodzinnych i ciągle brak mi czasu aby coś pisać ale zawsze o Was ciepło myślę i zaglądam czasami na michole.
Pozdrawiamy
P.s. Agnieszko widziałam że masz znowu następną ślicznotę :th_0girl_dance:
-
Ania, bardzo się cieszę, że macie się dobrze. Dzięki za zdjęcie :wub:
Jest cudne, a towarzystwo rozpuszczone :tease:
Już nie zielona trawka tylko na miękkiej kanapie :th_0girl_dance:
(http://i1258.photobucket.com/albums/ii534/agap1/lll_zps709b6e56.jpg)
Co ten Fredek taki poważny. Jak bym go nie znała, to bym uwierzyła :naughty:
-
Ta powaga to tylko pozory :naughty: no i Pani wydawała dziwne dźwięki aby na sekundę je okiełznać.
Pozdrawiamy
P.s. Jak i do kogo mogę przesłać kilka zdjęć (najlepiej na e-mail) z fajnym miejscem na zjazd misiowy?
-
Witajcie,
dziś mija ROK jak Fredek zagościł w naszym domu i sercach ! Ten czas tak szybko leci.
Latem Xena była chora, miała wycinaną śliniankę i chodziła w kołnierzu, Pani zabroniła nam dzikowania :tease2:
(http://s5.ifotos.pl/img/201410021_wraxwsr.jpg)
Ale za to jesienią, to mieliśmy już dość kilometrowych spacerów, jakie fundowała na pancia
(http://s10.ifotos.pl/img/201411091_wraxwsn.jpg)
Przed świętami pani zafundowała nam SPA, mnie się podobało
(http://s10.ifotos.pl/img/201412211_wraxwss.jpg)
a Xenie chyba nie zabardzo :nerd:
(http://s2.ifotos.pl/img/201412161_wraxwap.jpg)
-
Ten młody zrobił sobie ze mnie przytulankę, tak pachniałem :th_0girl_dance:
(http://s5.ifotos.pl/img/201412211_wraxwqr.jpg)
A poza tym ciągle tak :emotbern: :emotbern: i tak :b38: :b38:
(http://s2.ifotos.pl/img/201501171_wraxspp.jpg)
i Pani mówi, że jestem Aniołem w psim futerku :wub:
-
Wszystkiego najlepszego na kolejne lata :drunk: :drunk: :friends:
-
Fredek Aniołem :huh: Cuuuda :tease:
Samych wesołych i szczęśliwych dni dla Was przez długie lata :wub: :heartbeat:
-
wielu takich rocznic :drunk: :drunk:
a psy na podłodze obok siebie wyglądają przepięknie :kiss:
-
Ostatnia fotka wywołała wybuch radości u nas i naszych bliźniaków !! :cheesy:
Wszystkiego co najlepsze! :drunk:
-
Wszystkiego najlepszego :friends:
-
100 latek w zdrowiu :heartbeat:
-
Widziałam Fredka w weekend, wygląda jak milion dolców :wub:
Proszę raz na jakiś czas wrzucić zdjątko, byśmy mogli go podziwiać.
Bo przyjadę i go zabiorę :tease:
-
Ostatnie zdjęcie rewelacja:)!!!
:wub: