Co u
Buby ?
Buba ładnie przybiera na wadze.
Jeszcze nie doszła do masy, którą powinien dysponować bernardyn- nawet taki drobnokościsty.
Jest słoneczkiem swoich państwa i przewodniczką
Bruna Czarnolicego.
Pani Bożena jest przekonana, że
Buba od zawsze była przeznaczona jej Rodzinie.
Łza się kręci w oku gdy człowiek słucha takich słów... zwłaszcza gdy dotyczy to bezdomnej, niegdyś skrajnie wyczerpanej psiej biedy.
Nie umiem o tym opowiadać tak pięknie jak nowa właścicielka beniuli...
Wierzcie mi gdyby tylko zechciała opisać to co czuje uleglibyście tej magii.
Tak więc dziś przypadł dzień odwiedzin
Bruna i
Buby.
Serdecznie przywitani przez gospodarzy, z początku nie mogliśmy nacieszyć oczu sunią.
Buba na widok naszej czwórki (pojechaliśmy z dziećmi) zniknęła w głębi domu. Pewnie wykombinowała sobie, że nasza obecność w tym miejscu może być związana z jakimiś zmianami w jej życiu.
Bruno choć zaniepokojony był jednak żywo nami zainteresowany.
Gdy już panna wyszła do nas wyglądało to jakby mówiła: "A ci państwo czego sobie życzą?
"
Oto piękny nierozerwalny duecik:
Stadko BB ma ponad 80 arów swojego terenu.
Bruno dorośleje, jest pilnym uczniem i w mig pojął co to znaczy patrolować teren i płoszyć intruzów.
Podobno dzięki towarzyszce nabrał pewności siebie.
Przechadzka po własnym lesie. Damy przodem.